Filip Chajzer przetrwał trudne chwile dzięki głębokiej wierze i modlitwie
Filip Chajzer wychował się w domu, który bardzo różnił się od domów jego kolegów. „Był oryginalny, bo moi rodzice są niesamowicie barwnymi postaciami” – opowiada i dodaje, że z drugiej strony był to dom niezwykle ciepły i pełen miłości. Dziennikarz wspomina, że rodzice starali się wychować go i jego siostrę Weronikę na porządnych, uczciwych ludzi i dobrych katolików.
"Tata zawsze mi powtarzał, że na wszystko trzeba zapracować. Wyznawał zasadę, że nie ma nic za darmo" - twierdzi Filip Chajzer, a pytany, co przede wszystkim zawdzięcza ojcu, bez wahania mówi, że właśnie podejście do pracy.
"Mama natomiast przekazała mi podejście do świata. Ona we wszystkim doszukuje się plusów" - mówi.
Wspominając dzieciństwo i wczesną młodość, były prowadzący "Dzień dobry TVN" zawsze opowiada, że w jego rodzinnym domu bardzo ważna była... religia.
"W każdą niedzielę chodziliśmy do kościoła, modliliśmy się" - wyznał w wywiadzie.
Filip Chajzer nie kryje, że tylko dzięki głębokiej wierze udało mu się przetrwać najtrudniejsze chwile w życiu - tragiczną śmierć syna i poważną chorobę mamy. Dorota Chajzer kilkanaście lat temu walczyła o życie.
"Modliliśmy się w intencji mamy. I mama wyzdrowiała" - dodaje.
Do Przenajświętszej Panienki Filip zwrócił się też, gdy po rozstaniu z żoną i stracie pierwszego synka pojechał do Medziugorie z nową partnerką, aby prosić o dziecko.
"Zostałem wysłuchany" - wzrusza się tata 6-letniego Aleksandra.
Ojciec Filipa, uwielbiany przez telewidzów prezenter i showman Zygmunt Chajzer, był przed laty bardzo zapracowany i nie zawsze znajdował czas dla dzieci. Syn nigdy nie miał mu tego za złe, ale potwierdza, że w dzieciństwie i wczesnej młodości bliżej mu było do mamy.
A ojciec?
"On najczęściej był w pracy. Mniej więcej od mojej trzydziestki zaczęliśmy to nadrabiać i... pięknie to nadrobiliśmy" - deklaruje Chajzer junior.
O tacie dziennikarz mówi w samych superlatywach.
"Przystojny, inteligentny jak cholera, mądry, konkretny" - napisał o nim w ich wspólnej książce "Chajzerów dwóch".
"Dynamiczny, przebojowy, pomysłowy, dowcipny" - odwdzięczył mu się tata, wyliczając jego zalety.
"Filip często mnie zaskakuje. Jest zwariowany i szalony, dużo bardziej dynamiczny niż ja. On, jak coś przyjdzie mu do głowy, to od razu to robi" - chwali syna Zygmunt Chajzer.
Państwo Dorota i Zygmunt Chajzerowie lada moment świętować będą rubinowe gody. W tym roku minęło 40 lat od dnia, gdy po raz pierwszy spojrzeli sobie w oczy i zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia.
Poznali się w 1983 roku podczas wyborów Miss "Lata z radiem". Ona startowała w konkursie, on miał przeprowadzić wywiady z finalistkami. Wystarczyła chwila rozmowy, by wiedzieli już, że los nie bez powodu skrzyżował ich drogi. Gdy 12 miesięcy później przysięgali sobie dozgonną miłość i wierność, Filip był już w drodze na ten świat - urodził się pół roku po ich ślubie. Sześć lat później doczekali się jeszcze córki Weroniki.
"Dom, dzieci, rodzina. To zawsze był mój priorytet" - opowiadała Dorota Chajzer w wywiadzie.
Filip twierdzi dziś, że mama była do kochania i podziwiania, a tata do wielbienia i naśladowania.
"Ojciec był dla mnie wzorem, ale takim posągowym, z brązu. Z czasem ten brąz zaczął opadać i to spowodowało nasze zbliżenie" - mówi.
Dziennikarz nie boi się mówić, że tata wiele razy pomógł mu się zebrać do kupy.
"Wiedział, jak zmotywować mnie do życia, naprawdę wiele mu zawdzięczam" - wyznał niedawno.
"Profesjonalny po ojcu, uroczy po mamie" - komplementują dziennikarza znajomi, dodając, że Chajzer junior jest urodzonym optymistą obdarzonym wielkim sercem i zawsze gotowym nieść pomoc tym, którzy jej potrzebują.
"Ta cała moja optymistyczna strona to jest mama, czyli najbardziej pozytywna osoba na świecie. Dla niej nigdy nie jest źle, zawsze jest dobrze" - potwierdza Filip.
Dorota Chajzer z dumą mówi o synu, że jest wyjątkowy.
"Od małego. Inne dzieci w klasie dostawały dyplomy za osiągnięcia, a ja dostawałam podziękowanie za to, że Filip... jest" - opowiadała w wywiadzie.
Także ojciec ma o Filipie jak najlepsze zdanie, choć pewne rzeczy w zachowaniu syna jednak mu się nie podobają.
Ostatnie miesiące były dla Filipa Chajzera bardzo trudne - zmagał się z depresją, rozstał się z matką swego syna, stracił pracę w telewizji. Rodzice wspierali go, ale nie ingerowali za bardzo w jego życie.
"Oboje z żoną stwierdziliśmy, że jest dorosłym człowiekiem i podejmuje dorosłe decyzje, za które musi odpowiadać" - powiedział Zygmunt Chajzer w wywiadzie.
"My możemy doradzić, zasugerować, ale nie mamy prawa decydować za niego" - dodaje.
Filip, kiedy tylko ma okazję, dziękuje rodzicom, że - odkąd pamięta - pozwalali mu i wciąż pozwalają być sobą. Gdyby nie ich miłość i przekonanie, że jest wyjątkowy, nie byłby tym, kim jest.
"Mogę powiedzieć, że moje relacje z ojcem są teraz "kumpelskie". Ojciec to jednak ojciec, ale też przyjaciel. Jednak uczuciami wolę dzielić się z mamą. Ona jest ideałem" - mówi dziennikarz.
(Wypowiedzi Zygmunta i Filipa Chajzerów pochodzą z ich wspólnej książki "Chajzerów dwóch" oraz z wywiadów dla "Gali", "Vivy!" i "Plejady")
Zobacz też:
Barbara Czajkowska była wielką gwiazdą TVP. Padła ofiarą "dobrej zmiany"
Karol Strasburger i romans, o którym Polska nie miała pojęcia!
Znana aktorka ma 190 centymetrów wzrostu. "Zawsze czułam się jak olbrzym"
HBO Max listopad 2023 - nowości. Lista premier filmów i seriali