Dziennikarka obawia się o swoją pracę? Winą obarcza sztuczną inteligencję
Martyna Wojciechowska to prawdziwa ikona polskiego dziennikarstwa, telewizji i podróży. Poświeciła wiele lat swojego życia na pokazywanie przeróżnych zakątków świata. Teraz jednak dostrzega nowe zagrożenie i prosi o ostrożność.
Martyna Wojciechowska to przede wszystkim podróżniczka z krwi i kości. Jej kultowy program "Kobieta na krańcu świata" od lat gromadzi miliony widzów, zafascynowanych opowieściami o niezwykłych kobietach i kulturach. To także dziennikarka i redaktorka. Przez niemal dekadę stała na czele "National Geographic Polska", dzieląc się swoją wiedzą i pasją do odkrywania świata.
Teraz Martyna Wojciechowska zabrała głos w sprawie sztucznej inteligencji.
W niedawnej rozmowie z portalem "Lifestyle Newseria" dziennikarka opowiedziała o sztucznej inteligencji i coraz większym jej wpływie na naszą codzienność. Podkreśliła, że często nawet nie mamy świadomości, że korzystamy z tego szybko rozwijającego się narzędzia.
Nie da się zaprzeczyć, że na wielu płaszczyznach jest to bardzo przydatna technologia, jednak należy pamiętać o zagrożeniach, które się z nią wiążą.
"Musimy mieć świadomość, że to, co nas otacza - obrazy, dźwięki, to wcale nie musi być coś prawdziwego, stworzonego przez człowieka. Widzę więc wiele zagrożeń w postaci tego, że porównujemy się na przykład do idealnych obrazów, idealnych ludzi, a oni w ogóle nie istnieją w rzeczywistości" - mówi.
Niedawno w sieci rozgorzała dyskusja na temat wykorzystania sztucznej inteligencji w mediach. Off Radio Kraków postanowiło zwolnić dziennikarzy i zastąpić ich AI, tłumacząc swoją decyzję niezadowalającymi wynikami.
Podjęto próbę zagospodarowania czasu antenowego w inny sposób — do radia wkroczyli 20-letnia Emilia Nowak, 22-letni Jakub Zieliński i 23-letni Alex Nowak — prezenterzy stworzeni przez sztuczną inteligencję. Martyna Wojciechowska odniosła się również do tych wydarzeń.
"Sztuczna inteligencja, która zaczyna zastępować dziennikarzy i artystów, to jest trend, który mnie bardzo, bardzo niepokoi. Pozwala bowiem kreować bardzo niebezpieczne deep fake'i, prowadzić dezinformację, wprowadzać ludzi w błąd i wiemy, jaki to ma wpływ np. na wyniki wyborów, z uwagą obserwujemy teraz te amerykańskie. Ja uważam jednak, że jest coś, ten pierwiastek, ten faktor X, którego w tym obszarze nie zastąpi sztuczna inteligencja" - wyjaśniła podróżniczka, dodając też, że zawód dziennikarza wiąże się z odpowiedzialnością i etyką.
Martyna Wojciechowska podkreśliła, że nie korzystała i nie ma zamiaru korzystać ze sztucznej inteligencji do pisania swoich przemówień czy tekstów, a także do kreowania swojego wizerunku w sieci.