David Harbour dementuje plotki o kryzysie w jego małżeństwie

Pod koniec października w mediach pojawiły się pogłoski, że w małżeństwie Davida Harboura i Lily Allen nie dzieje się najlepiej. Osoba z bliskiego otoczenia gwiazdorskiej pary powiedziała, że małżonkowie praktycznie się nie widują, co miałoby świadczyć o zaniku uczuć w ich niespełna trzyletnim małżeństwie. Te domysły okazały się jednak na wyrost, bowiem gwiazdor "Stranger Things" zapewnił, że jego małżeństwo z piosenkarką układa się wspaniale.

W rozmowie z magazynem "People" serialowy Jim Hopper ze "Stranger Things" przyznał, że trwające strajki były dla niego czasem niepewności. Podobnie jak podczas pandemii Covid-19. Aktor dostrzegł jednak pewien plus tej wymuszonej bezczynności. Wykorzystał ten czas na zacieśnianie więzi ze swoją żoną.

David Harbour: Kryzys w małżeństwie? "Mamy się wspaniale"

Z rozbawieniem dodał jednak, że on sam, jak i Lily Allen, będą zadowoleni z jego powrotu do pracy. "Mamy się wspaniale" - przyznał David Harbour pytany o to, jak strajki odbiły się na jego związku. "Ale jeśli mam być szczery, moja żona cieszy się, kiedy pracuję. Lubi, gdy ma swoje życie, ja mam swoje i nie irytujemy się nawzajem swoim nieustannym towarzystwem" - zdradził.

Reklama

Harbour wyraził wręcz uznanie dla swojej drugiej połowy, która w ostatnich miesiącach wykazała się cierpliwością i wyrozumiałością dla jego bezczynności, którą wymusiły strajki aktorów i scenarzystów. 

"Mogę powiedzieć, że było naprawdę źle. Siedziałem na kanapie pogrążony w depresji, nie mając nic do roboty. To przywołało wspomnienie czasów pandemii. Z jednej strony myślisz sobie: 'O, mam tyle czasu', z drugiej, siedzisz i nerwowo, co pięć minut, sprawdzasz powiadomienia Google'a w poczuciu niepewności" - wyznał.

David Harbour: Gotowy na ostatni sezon "Stranger Things"

Na szczęście ten czas minął, bowiem po 118 dniach strajk aktorów został zakończony. A to oznacza, że i Harbour już niedługo pojawi się na planie wyczekiwanej przez widzów produkcji "Stranger Things". 

"Dosłownie 10 minut po tym, jak na platformie X ogłoszono zakończenie strajku, drugi reżyser zadzwonił do mnie, że na poniedziałek mogę zarezerwować bilet lotniczy do Atlanty. Mamy przecież do nakręcenia ostatni sezon 'Stranger Things'. Najwyższa pora, bo mamy spore opóźnienie" - poinformował aktor, wyjawiając przy okazji, że lada dzień zaczną się zdjęcia do finałowego transzy produkcji.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: David Harbour | Lily Allen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama