Daniel Olbrychski i Anna Jantar: Łączyła ich niezwykła więź

Gdy w 1973 roku Daniel Olbrychski, którego na małym ekranie oglądaliśmy ostatnio jako Cezarego Króla w "Na dobre i na złe", poznał Annę Jantar, nie miał pojęcia, że 23-letnia wówczas piosenkarka od lat skrycie do niego wzdycha. Był jej idolem, a filmy, w których grał, oglądała po kilka razy! Aktor podarował jej swoją przyjaźń, a gdy zginęła w katastrofie lotniczej, na długie tygodnie pogrążył się w wielkim żalu. Do dziś wzrusza się, słuchając piosenek "Bursztynowej Dziewczyny".

- Nie mówię "Żegnaj". Mówię "Do zobaczenia" - tymi słowami Daniel Olbrychski pożegnał Annę Jantar, stojąc przy jej grobie na stołecznym Cmentarzu Wawrzyszewskim w tłumie żałobników opłakujących tragiczną śmierć piosenkarki.

Wtedy - 11 dni po katastrofie lecącego z Nowego Jorku samolotu "Mikołaj Kopernik", który rozbił się przy podejściu do lądowania na Okęciu - niewiele osób wiedziało, że Daniela i Anię łączyła szczególna więź. Ona była jego ulubioną piosenkarką, on - jej ulubionym aktorem.

Reklama

Daniel Olbrychski: Ten romans zniszczył jego małżeństwo

Podkochiwała się w nim jako nastolatka

Zanim na początku lat 70. ubiegłego wieku Anna Jantar osobiście poznała Daniela Olbrychskiego, marzyła, by zostać aktorką i zagrać u jego boku. Jako nastolatka podkochiwała się w nim, a "Popioły", w których zagrał Rafała Olbromskiego, uważała za najlepszy polski film - przynajmniej do czasu, gdy po raz pierwszy obejrzała "Potop" i zobaczyła Daniela w roli Kmicica. W Olbrychskim podkochiwała się skrycie, ale jego Kmicica wielbiła całym sercem!

Ania była świeżo po występie na festiwalu w Opolu, podczas którego zaśpiewała "Najtrudniejszy pierwszy krok", kiedy przeprowadziła się z mężem z Poznania do Warszawy. Ich mieszkanie na stołecznym Wawrzyszewie odwiedzało mnóstwo osób... Pewnego dnia w drzwiach stanął On. Od razu zapytała go, czy ma szansę zrobić karierę jako aktorka. Powiedział jej wtedy, że dziewczyna taka jak ona może być kimkolwiek zechce i zawsze odniesie sukces.

Zdarzało im się flirtować

Anna Jantar i Daniel Olbrychski przypadli sobie do gustu od pierwszego wejrzenia. Aktor imponował młodziutkiej piosenkarce. Nazywała go "chłopcem o ułańskiej fantazji" i zawsze doskonale się bawiła w jego towarzystwie. Daniel zaczął bywać częstym gościem w domu Anny i Jarosława Kukulskich i, choć zdarzało mu się flirtować z gospodynią, nigdy nie przekroczył granicy. Po prostu się przyjaźnili.

"Potop" był ostatnim polskim filmem, jaki Anna Jantar widziała przed śmiercią. W drugi dzień Bożego Narodzenia 1979 roku, gdy - pakując się przed podróżą za ocean - zerkała na emitowany właśnie w telewizji film z Danielem i uśmiechała się czule za każdym razem, gdy jego twarz pojawiała się na ekranie. Kilka dni wcześniej rozmawiali o tym, że być może spotkają się w Ameryce, a jeśli nie mieliby okazji, to koniecznie muszą zjeść razem obiad po jej powrocie z trasy koncertowej.

Nowy biograficzny serial TVP poświęcony będzie... Annie Jantar 

Mieli zaśpiewać w duecie

Ania obiecała mu, że kiedyś zaśpiewają w duecie. Okrutny los nie pozwolił jej spełnić danego przyjacielowi słowa.

Daniel Olbrychski nigdy nie zapomniał o Ani. Do dziś wzrusza się, słuchając piosenki "Gdzie są dzisiaj tamci ludzie". Jego nazwisko pojawia się bowiem w tekście ostatniej zwrotki. Anna Jantar śpiewała o gitarzyście, którego zazdrościły jej wszystkie koleżanki, bo "zgrabny był tak prawie jak Olbrychski, taki ładny był".

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Olbrychski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy