Anna Seniuk: Najpiękniejsza w PRL-u? Oto lista tych, którym dała kosza
Anna Seniuk, czyli Madzia Karwowska z kultowego „Czterdziestolatka” i Magda Domaradzka z niezapomnianych „Czarnych chmur”, była w młodości dziewczyną niezwykłej urody. Kochali się w niej wszyscy koledzy ze szkoły teatralnej, ale żaden nie miał u niej szans, bo obiecała sobie, że nigdy nie zwiąże się z aktorem... Pierwszym obiektem jej westchnień był młody narciarz Witek, a zaraz po nim żeglarz Fred, który poderwał ją w tramwaju!
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.
Anna Seniuk nie kryje, że - choć aktorstwo jej wielką miłością - stara się interesować także tym, co nie ma związku z teatrem, filmem czy telewizją. Dotyczy to przede wszystkim... ludzi, a zwłaszcza mężczyzn.
- Mam potrzebę otaczania się ludźmi niezwiązanymi w żaden sposób ze sztuką. Wręcz potrzebę oderwania się od świata iluzji i zmierzenia się z rzeczywistością. W rozwijaniu pozazawodowych pasji pomagali mi moi przyjaciele, chłopcy i narzeczeni. To dzięki nim łapałam bakcyla i pokochałam jazdę na nartach, żeglarstwo, wycieczki górskie, a nawet koszykówkę - opowiadała w jednym z wywiadów.
Mówiąc o swych "chłopcach i narzeczonych" z czasów, gdy była młoda, Anna Seniuk zawsze podkreśla, że nie było wśród nich jej kolegów ze szkoły teatralnej.
"Po prostu za dobrze ich znałam. Znałam ich spoconych, wściekłych, spotykałam się z nimi w sytuacjach stresowych, w chwilach słabości. Znaliśmy się od podszewki... Interesowali mnie chłopcy, których znałam mniej, bo byli nieodgadnieni, być może gotowi czymś zaskoczyć, zaintrygować" - wyznała na kartach książki "Anna Seniuk. Nietypowa baba jestem".
Aktorka dała nawet kosza swojemu ulubionemu koledze z roku, zauroczonemu nią Janowi Nowickiemu.
"Dwudziestoletnia Ania, przedmiot westchnień męskiej części naszego roku w krakowskiej szkole aktorskiej. Mój też. Była cudem najpowabniejszym i bardziej od innych dziewcząt... niedostępnym. Ktoś ją tam w końcu dopadł, ale żaden z kolegów. Wybranym szczęściarzem okazał się jakiś kurdupel z innej uczelni" - napisał Nowicki w jednym ze swych felietonów opublikowanych w zbiorze "Mężczyzna po latach".
Owym "kurduplem z innej uczelni", pierwszym ukochanym Anny Seniuk, był Witek - student prawa i instruktor narciarski. To on nauczył aktorkę szusować po zboczach, to dzięki niemu pokochała wędrówki po górach...
Po studiach drogi Anny i Witka rozeszły się. Miejsce przystojnego prawnika-narciarza zajął u boku aktorki inżynier-żeglarz.
Fryderyka, bo tak miał na imię jej drugi ukochany, poznała w tramwaju. Podszedł do niej i powiedział, że jest bardzo podobna do "takiej fajnej aktoreczki" z Teatru Starego. Naprawdę nie wiedział, że ona to ona. W końcu zorientował się, z kim rozmawia... Jeszcze tego samego wieczora czekał na nią przed teatrem z bukietem kwiatów.
"Tak to się zaczęło. Z początku jeździliśmy motorem na wycieczki po Podkarpaciu. Później Fred własnoręcznie zbudował dla nas łódź. Popłynęliśmy nią Wisłą z Krakowa do Gdyni! Tylko we dwoje. Zajęło nam to dwa tygodnie" - wspominała aktorka, dodając, że okłamała rodziców, że jedzie na kurs żeglarski, bo w tamtych czasach wyjazd z chłopakiem na wakacje był po prostu nie do pomyślenia.
Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu. Po przeprowadzce do Warszawy Anna Seniuk straciła kontakt z Fryderykiem. Wiele lat później dowiedziała się, że popełnił samobójstwo...
Sześć lat po ukończeniu krakowskiej szkoły teatralnej Anna Seniuk poznała w stolicy kompozytora i pianistę Macieja Małeckiego.
- Przyjechałam do Warszawy w 1970 roku, a trzynastego lutego 1971 roku wzięliśmy ślub - mówi i dodaje, że wcześniej musiała... zerwać zaręczyny z poprzednim narzeczonym, który ją potem przez kilka miesięcy prześladował!
Zanim Anna Seniuk spotkała mężczyznę, który został jej mężem, konsekwentnie unikała randkowania z aktorami.
Nie dała się wciągnąć w romans Janowi Nowickiemu, w którym kochały się tysiące Polek, dała też kosza Zbyszkowi Cybulskiemu i Andrzejowi Sewerynowi, którzy smalili do niej cholewki...
Zobacz też:
"To musi być miłość" w Polsat Box Go!
"Papiery na szczęście": Adriana Kalska przeżyła trudne chwile na planie
Natalia Oreiro: Zbuntowany anioł ma 45 lat
"Leśniczówka": W wakacje bohaterowie powrócą w nowych odcinkach
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych.