Anna Nehrebecka wierzyła w miłość do końca życia. Rozwiodła się po pięciu latach
Anna Nehrebecka wierzyła, że z pierwszym mężem będzie aż do śmierci. Jednak po zaledwie pięciu latach byli już po rozwodzie. Plotkowano, że małżeństwo rozpadło się przez romans ze znanym aktorem. Ostatecznie życie ułożyła sobie u boku dyplomaty.
Anna Nehrebecka miała zaledwie 20 lat, gdy po raz pierwszy wyszła za mąż. Do ołtarza poszła na drugim roku studiów. "Byłam młoda, ale nie naiwna. Nie brałam ślubu z powodu zauroczenia. Wydawało mi się, że to będzie do końca życia" - przyznała aktorka w rozmowie z "Vivą!".
Jej małżeństwo z Gabrielem Nehrebeckim było - jak sama stwierdziła w wywiadzie - przypieczętowaniem pięknej młodzieńczej miłości, która połączyła ją ze starszym o 10 lat aktorem. Niestety, nie trwało zbyt długo. "Nie wychodziłam za aktora, wydawało mi się, że za człowieka. Ale nie udało się. Po pięciu latach rozeszliśmy się. Już nie żyje" - mówiła Anna Nehrebecka, wspominając związek ze zmarłym ponad 30 lat temu mężczyzną, któremu zawdzięcza... nazwisko.
Nigdy nie zdradziła, dlaczego jej małżeństwo legło w gruzach. "W rozmowie z magazynem "Uroda Życia" zastanawiała sie czy może po porostu nie była zbyt młoda. "Ja do wszystkiego mam ostrożny, poważny i odpowiedzialny stosunek. Taka już jestem. W przypadku pierwszego małżeństwa też tak było, ale po prostu coś nie wyszło. Może byłam jeszcze wtedy za młoda. Pobraliśmy się z Gabrielem Nehrebeckim jeszcze na studiach, a ja po pięciu latach zwiałam do domu, do rodziców".
Jej koleżanki z tamtych lat podejrzewały, że straciła po prostu głowę dla innego mężczyzny. Cała Warszawa plotkowała, że zagiął na nią parol sam Andrzej Łapicki, który wtedy uchodził za najprzystojniejszego polskiego amanta i, choć był żonaty, nie stronił od... ślicznych blondynek, do których miał ogromną słabość. Anna wzdychała do niego skrycie już jako studentka, ale dopiero po ukończeniu stołecznej PWST pozwoliła sobie w stosunku do niego na poufałość, która - jak się później okazało - miała fatalne skutki dla jej małżeństwa.
Latem 1972 roku Andrzej Łapicki zaprosił Annę Nehrebecką do udziału w spektaklu "Lucy Crown", który reżyserował w Teatrze Telewizji, a wkrótce potem powierzył jej jedną z głównych ról w telewizyjnym "Kłamstwie". Wszystko wskazywało na to, że uda mu się wykreować własną gwiazdę! W dodatku wiedział, że Anna za nim szaleje.
Anna Nehrebecka nie potwierdziła nigdy, że to właśnie z powodu tego, co czuła do swego byłego profesora, rozwiodła się z pierwszym mężem. Liczyła, że Andrzej Łapicki zostawi dla niej żonę i była bardzo zawiedziona, gdy okazało się, że pierwszy amant PRL-u nie zamierza się rozwodzić. Kiedy w 1974 roku Anna i Andrzej spotkali się na planie "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy, ich związek był już historią.
Aktorka ułożyła sobie życie u boku dyplomaty Iwo Byczewskiego. Poznali się w sierpniu 1978 roku na plaży w Dębkach, po której Anna spacerowała z zaprzyjaźnioną Kaszubką w przerwie między zdjęciami do "Rodziny Połanieckich". Jak się później okazało, przyjaciółka aktorki zaplanowała to spotkanie. "To była klasyczna miłość od pierwszego wejrzenia" - twierdzili zgodnie państwo Byczewscy.
"Ja, panna z odzysku, Iwo też nie należał do młodzieńców żyjących samotnie, ale nasza 'matka-swatka' wiedziała, co robi, przedstawiając nas sobie" - żartowała Anna Nehrebecka. Natychmiast po powrocie do Warszawy, Iwo poprosił rodziców swej wybranki o rękę, a wkrótce potem - pod koniec grudnia 1978 roku - wzięli ślub cywilny.
Anna Nehrebecka - osoba głęboko wierząca - bardzo cierpiała, że nie może stanąć u boku Iwa przed ołtarzem. Jej marzenie, by w obliczu Boga przysiąc mu dozgonną miłość, spełniło się dopiero w 1991 roku, gdy zmarł jej pierwszy mąż. "Ślub kościelny z Iwo mogłam wziąć dopiero po trzynastu latach małżeństwa cywilnego. Przez ten czas nie przystępowałam do komunii... Było mi z tym bardzo ciężko" - zwierzyła się w wywiadzie.
Dziś oboje państwo Byczewscy są już w wieku emerytalnym, ale wciąż pracują. Iwo Byczewski wykłada na jednej ze stołecznych uczelni, Anna Nehrebecka gra w filmach i serialach, jest też - już trzecią kadencję z rzędu - warszawską radną. Kiedy tylko mogą uciekają z miasta do swego małego domku pod Warszawą, gdzie stworzyli sobie swój własny zielony azyl.
Anna Nehrebecka mogła podbić Hollywood. Dlaczego nie zrobiła światowej kariery?