Anna Mucha uderza w rząd przy okazji Dnia Dziecka. "Nie dziwię, że 'dzietność' nam spada"

Anna Mucha to jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Aktorską karierę rozpoczęła jako dziecko, debiutując jako 9-latka w "Korczaku" Andrzeja Wajdy w epizodycznej roli jednej z wychowanki tytułowego bohatera. Pierwszą główną rolę zagrała jednak już rok później w "Przeklętej Ameryce" Krzysztofa Tchórzewskiego. Wcieliła się w nim w osieroconą 8-latkę, która ucieka z domu dziecka, by wspólnie ze starszym bratem wyruszyć na poszukiwania przebywającego w USA ojca. Dopiero dwa lata później trafiła na plan "Listy Schindlera".

Nie jest zawodową aktorką. Jest absolwentką Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie, następnie studiowała w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Anna Mucha próbowała swych sił także w zawodzie dziennikarki. W przeszłości pracowała w Radiu Bis oraz Radiostacji, byłą także reporterką "Dzień Dobry TVN", w którym prezentowała autorski cykl podróżniczy "Mucha nie siada".

Największą popularność przyniosła jej rola Magdy Budzyńskiej w serialu "M jak miłość", w którym gra od 2003 roku. Ostatnio aktorka pojawiła się także w kilku filmach kinowych. Widzowie mogli ją oglądać m.in. w "Niewidzialnej wojnie" Patryka Vegi, gdzie wcieliła się w matkę głównego bohatera. 

Aktorka znana jest z tego, że nie przebiera w słowach oraz nie boi się wywoływania kontrowersji. Jako jedną z platform do komentowania otaczającej nas rzeczywistości, wykorzystuje social media. Na Instagramie śledzi ją prawie milion osób. Anna Mucha prywatnie to szczęśliwa mama dwójki dzieci. Stefania i Teodor to owoce miłości aktorki i jej byłego partnera: Marcela Sory. Nic więc dziwnego, że prawa matek oraz kobiet są jej szczególnie bliskie. 

W ramach życzeń z okazji Dnia Dziecka, aktorka odniosła się do obecnej sytuacji politycznej. Gwiazda "M jak miłość" zamieściła na swoim Instagramie swoje zdjęcie z dzieciństwa, pod którym znalazł się wymowny wpis. "Dziś, przy niezwykle trudnej i skandalicznej (!) polityce państwa wobec kobiet, dzieci i rodzin wcale się nie dziwie, że 'dzietność' nam spada... a jednocześnie przykro mi, że część z moich ważnych dla mnie, świadomych, wykształconych, odpowiedzialnych Przyjaciół w sposób rozmyślny decyduje się nie być rodzicami... i choć powody są różne, to te ekonomiczno-społeczne są ważne, często powtarzane, a niepewność jutra wcale nie pomaga... [pisownia oryginalna - red.]".

"Ps. życzę nam także siły, by tworzyć prawo, które pomaga, wspiera... prawo do wolności! z prawo, które daje wybór. Prawo które chroni (!!) bezbronnych; jest nieuchronne dla patologii i dewiacji... Prawo które broni i nie wyklucza żyjących (!), a nie takie, które w sposób opresyjny dyktuje i skazuje na cierpienie... prawo do edukacji, gdzie będą liczyły się racjonalne argumenty. Prawo zorientowane na przyszłość, a nie przeszłość!" - zakończyła swój wpis aktorka. 

To nie pierwszy raz, gdy Anna Mucha wykorzystuje swoją popularność oraz ważne święto do walki o prawa kobiet. W ubiegłe święta Bożego Narodzenia na Instagramie zamieściła zdjęcie, na którym pokazała, jak karmi piersią. "a ja nie jestem wielką "fanką" świat Bożego Narodzenia... może kiedyś Wam opowiem dlaczego... ale niosły ze sobą tak wiele rozczarowań, tak wiele traum, że dopiero będąc dorosłą, będąc Matką poczułam, że jest sens znowu się starać i w nie 'wierzyć'" - rozpoczęła swój wpis. 

W dalszej jego części wystosowała apel, w którym kolejny raz nawiązała do losów kobiet oraz dzieci. "W związku z zaistniała sytuacja prawną w Polsce, w związku z tym, że wiele kobiet zostało pozbawionych podstawowych praw (choćby do dostępu badań, informacji, ja już nie mówię o prawie do decyzji) w związku z tym, że w Polsce przybywa ciąż z chorymi dziećmi (!!!), a kobiety czują lęk i nie wiedzą gdzie szukać pomocy INFORMUJE, że w Instytucie Matki i Dziecka istnieje taka poradnia, gdzie kobieta w ciąży uzyska kompleksową opiekę i diagnostykę". Apel aktorki został pozytywnie odebrany przez jej fanów.