Złotopolscy
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 914
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Złotopolscy": Anna Przybylska była niedysponowana na planie serialu?

7 października na ekrany kin wejdzie dokumentalny film "Ania", opowiadający historię Anny Przybylskiej. Z tej okazji TVP pokazuje zrekonstruowane cyfrowo odcinki serialu "Złotopolscy", który przyniósł aktorce popularność. Nie wszyscy wiedzą, że w początkach pracy na planie telenoweli aktorka nie unikała nocnych imprez, przychodząc na plan "z wargami jeszcze sinymi od czerwonego wina".

W pełnometrażowym filmie dokumentalnym "Ania" widzowie zobaczą wiele niepublikowane dotąd materiałów z prywatnych archiwów, portretujących wspaniałą kobietę, której udało się utrzymać równowagę pomiędzy publicznym życiem zawodowym i życiem rodzinnym.

Annę Przybylską wspominać będą m.in.: jej partner Jarosław Bieniuk, córka Oliwia, reżyser Radosław Piwowarski oraz przyjaciele i współpracownicy z planów filmowych: Katarzyna Bujakiewicz, Szymon Bobrowski, Anna Dereszowska, Jan Englert, Paweł Małaszyński, Andrzej Piaseczny, Paweł Wawrzecki oraz Michał Żebrowski. 

Reklama

Przy okazji promocji obrazu, Telewizja Polska zdecydowała się przywrócić na ekrany serial, który gdyńskiej gwieździe przyniósł największą popularność i otworzył drzwi do kariery. Mowa tu oczywiście o "Złotopolskich". W hicie Dwójki, emitowanym w latach 1997-2010, Przybylska wcielała się w sierżant Marylkę Bakę. Jej bohaterka początkowo podkochiwała się w Kacprze Złotopolskim, a sama aktorka, dzięki charyzmie, z miejsca podbiła serca widzów.

Z okazji premiery filmu "Ania" w TVP pojawiły się zrekonstruowane cyfrowo, archiwalne odcinki "Złotopolskich" z udziałem Anny Przybylskiej. 

Anna Przybylska blada jak ściana na planie "Złotopolskich"

O tym, co działo się na planie "Złotopolskich", dowiedzieliśmy się nieco z wydanej pięć lat temu biografii aktorki autorstwa Grzegorza Kubickiego i Macieja Drzewickiego.

"To okres imprez i dyskotek w Trójmieście czy Warszawie. Zdarza się, że Ania przychodzi na plan z wargami jeszcze sinymi od czerwonego wina. Któregoś dnia Przybylska pojawia się totalnie na lewą stronę, blada jak ściana, przyznaje się nawet Wawrzeckiemu, że zaraz będzie strącać i musi dać jej chwilę. A to już problem. Przekładać zdjęcia, nie przekładać? Przecież wszystko ustalone, czas płynie, kto za to zapłaci?" - czytamy w książce "Ania".

O niedyspozycji koleżanki z serialu mówił Paweł Wawrzecki.

"Kiedy Anka ten jeden jedyny raz przyszła tak naprawdę zmęczona, straszny jej dałem 'opeer'. 'Brawo' - mówię. 'Spójrz na siebie. Przecież ty tu przyjechałaś do roboty, a nie ze swoim kolesiem na imprezę. Nie możesz tak'. Poprosiłem ekipę, żeby nakręciła najpierw inne materiały, a jej zrobiłem kawę, kazałem się położyć i trochę odrestaurować" - wspominał aktor.  

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Złotopolscy | Anna Przybylska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy