Paweł Wawrzecki: Życie boleśnie doświadczyło aktora. Przez lata nosił piętno "syna skazańca"
Paweł Wawrzecki to jeden z najbardziej lubianych polskich aktorów. Przez lata grał w popularnych serialach, zwykle wcielając się w postaci o rysie komediowym. Widzowie z pewnością pamiętają go ze „Złotopolskich”, „Matek, żon i kochanek”, czy „Daleko od noszy”. I choć aktor na ekranie zwykle tryskał energią i poczuciem humoru, w życiu prywatnym doświadczył wielu tragedii. Już jako nastolatek musiał się zmierzyć z traumą, która na zawsze odcisnęła na nim piętno… Mimo wielu osobistych problemów, aktor jest wciąż aktywny zawodowo. Już jesienią zobaczymy go w filmie dokumentalnym o Annie Przybylskiej.
Paweł Wawrzecki urodził się 12 lutego 1950 roku w Warszawie. W wieku 25 lat ukończył studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. W roku, w którym odebrał dyplom, po raz pierwszy pojawił się na planie filmowym. Przed kamerą debiutował w roli sługi króla w filmie fabularnym pod tytułem "Mazepa". Później zagrał radiologa w serialu "Dyrektorzy", a potem pojawił się między innymi w "Polskich drogach".
Prawdziwą popularność zyskał jednak dużo później. Jego kariera nabrała tempa w latach 90., kiedy otrzymał rolę w hitowym polskim serialu - "Matki, żony i kochanki".
Kolejne role przyszły bardzo szybko. W 1998 roku Wawrzecki dołączył do obsady serialu "Złotopolscy" i z miejsca stał się ulubieńcem polskiej publiczności. Dzięki tej kreacji worek z zawodowymi propozycjami się rozwiązał, a aktor z każdym rokiem cieszył się rosnącą popularnością.
Wawrzecki miał okazję zagrać w wielu popularnych produkcjach telewizyjnych. Na ekranach telewizorów gościł jako członek obsady takich seriali jak "Szpital na perypetiach", "Daleko od noszy" i "Ojciec Mateusz".
I choć w życiu zawodowym Wawrzeckiemu przez długie lata układało się znakomicie, prywatnie nie było już tak kolorowo. Aktor zmagał się w wieloma bolesnymi doświadczeniami, których początki sięgają dzieciństwa.
Pierwsze lata życia aktora naznaczone były ciągłymi zmianami. Jego rodzice rozwiedli się, kiedy ten miał 2 lata. Początkowo malec trafił pod opiekę mamy. Kobieta jednak zdecydowała, że odda syna byłemu mężowi i praktycznie się od niego odcięła. Ich drogi skrzyżowały się ponownie, kiedy na ojcu przyszłego aktora wykonano wyrok śmierci... Paweł Wawrzecki miał wówczas zaledwie 15 lat.
Tata aktora, Stanisław Wawrzecki, był dyrektorem Miejskiego Przedsiębiorstwa Handlu Mięsem Warszawa Praga. W latach 60. został oskarżony o przyjmowanie łapówek od kierowników mięsnych i skazany na śmierć przez powieszenie. I choć mężczyzna się przyznał, nie złagodziło to najsurowszej kary.
Sprawa, którą wówczas prowadziła prokuratura nazywana była tzw. "aferą mięsną". Wawrzecki oraz inne osoby oskarżone za udział w aferze miały dopuszczać się między innymi podmiany towaru na produkty słabszej jakości, łapówkarstwa oraz kradzieży mięsa ze sklepów.
Wyrok na Stanisławie Wawrzeckim wykonano w marcu 1965 roku w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej.
Życie nastoletniego wówczas Pawła po śmierci ojca znacznie się skomplikowało. Nie dość, że musiał odnowić trudną relacją z matką, to na długie lata przylgnęła do niego łatka "syna złodzieja i skazańca". Przyszły aktor był wytykany palcami i wyśmiewany, przez co musiał zmienić szkołę. Przeniósł się z liceum do technikum.
Po latach gwiazdorowi udało się oczyścić imię ojca. W 2004 r. Sąd Najwyższy uchylił wyrok wydany przez władze PRL, a postępowanie zostało umorzone.
Mimo że aktorowi udało się jakoś podnieść po stracie ojca i traumie, jakiej doznał ze strony rówieśników i nauczycieli, życie przyniosło mu kolejne trudne momenty.
Już jako mąż i ojciec musiał mierzyć się ogromnymi problemami. Kiedy razem z żoną, Barbarą Winiarską, doczekali się upragnionej córki, szybko okazało się, że dziewczynka jest poważnie chora. U Ani zdiagnozowano porażenie mózgowe.
Choć w opinii lekarzy miała przeżyć zaledwie dwa lata, szybko okazało się, że dzięki wytrwałości rodziców radzi sobie dużo lepiej niż początkowo zakładano.
Choroba córki wpłynęła jednak mocno na relacje małżonków. Aktorzy odsunęli się od siebie, a Wawrzecki coraz częściej uciekał w pracę. Nidy nie porzucił jednak rodziny. Jego związek małżeński zakończyła nagła śmierć Barbary Winiarskiej 18 września 2002 roku. Od tamtej pory opieka nad niepełnosprawną córką spoczęła wyłącznie na nim.
W roku 2009 Paweł Wawrzecki ożenił się po raz drugi, biorąc za żonę Irenę Roman, którą poznał kilka lat wcześniej. Żona aktora na stałe mieszka w Stanach Zjednoczonych i zasługuje na miano kobiety sukcesu. Mieszkająca w prestiżowej dzielnicy Chicago bizneswoman może poszczycić się statusem milionerki!
W zawiązku z tym aktor dzieli obecnie swoje życie między Polska, a USA. Wciąż jest również aktywny zawodowo. Jakiś czas temu mogliśmy oglądać go w serialu "Kowalscy kontra Kowalscy" w roli Zenona Kowalskiego. Głos aktora można również usłyszeć w filmie "Morbius" z 2022 roku.
Niedawno w mediach pojawiła się informacja, że Paweł Wawrzecki dołączył do obsady filmu o Annie Przybylskiej. Premiera dokumentu o popularnej aktorce zaplanowana jest na jesień tego roku. Prawdopodobnie odbędzie się 5 października.
Obok Pawła Wawrzeckiego w produkcji wystąpią m.in. Cezary Pazura, Michał Żebrowski, Jan Englert, czy Paweł Małaszyński.