Poznała od podszewki świat dyplomacji i wielkiej polityki
Anna Nehrebecka, czyli niezapomniana Barbara Złotopolska ze "Złotopolskich", zrezygnowała kilka lat temu z aktorstwa, by towarzyszyć mężowi, gdy ten objął funkcję ambasadora Polski w Belgii. Wyjechała z nim i z córkami do Brukseli, gdzie poznała od podszewki świat dyplomacji.
Anna Nehrebecka doskonale wie, jak się zachować w każdej sytuacji. Podczas pięcioletniego pobytu na placówce w Brukseli miała okazję podpatrywać dyplomatów z całego świata. Dziś wykorzystuje swoją wiedzę oraz doświadczenie i co miesiąc udziela w jednym z miesięczników dla kobiet porad na temat... dobrych manier. Jej felietony cieszą się ogromną popularnością.
Mąż aktorki, Iwo Byczewski, jest jednym z najlepiej znanych w Europie polskich dyplomatów. Był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, przedstawicielem naszego kraju przy Unii Europejskiej, ambasadorem. Jest też wykładowcą w Akademii Służby Zagranicznej i Dyplomacji w Collegium Civitas. To dzięki niemu Anna Nehrebecka zainteresowała się dyplomacją i... polityką. Gdy w 2010 roku zaproponowano jej, by kandydowała na stanowisko warszawskiej radnej, zdecydowała się podjąć wyzwanie.
- Odbyłam domowe narady z mężem i córkami. Powiedzieli, że po prostu muszę przyjąć tę propozycję. Nie spodziewałam się, że zdobędę tak wielkie poparcie w wyborach i zasiądę w fotelu radnej - twierdziła w wywiadzie.
Anna Nehrebecka nie jest jednak typowym politykiem. Uważa, że w pracy radnego ogromną rolę powinny odgrywać dobre maniery i dyplomacja, a nie kłótnie, spory i przekrzykiwanie się.
- Krzyczy zazwyczaj człowiek słaby. Krzykaczy już kilku mieliśmy, wciąż mamy i mieć będziemy. Niestety. Ja do ich chóru nie dołączę - mówi aktorka.