"To nie koniec świata!": Walka o kobiety
W życiu każdego mężczyzny przychodzi taki moment, w którym trzeba zawalczyć o ukochaną kobietę. Dla mężczyzn z Białej i Warszawy taki moment właśnie nadszedł. Czy staną na wysokości zadania i w drodze do swojego szczęścia pokonają wszystkie przeszkody? Przed nami 25. odcinek "To nie koniec świata!".
Nowe siły wstępują w Pawła. Przez chwilę wydawało się, że walkę o Anię odda walkowerem, ale nic z tych rzeczy! Przed przystąpieniem do ataku na serce Ani, Anuszkiewicz zaczyna od próby zebrania solidnej armii stojącej po jego stronie. Udowadnia Darkowi i Ulce, że Adam dopuścił się kłamstwa. A przyjaciel tylko potwierdza, że jest po jego stronie.
- Nie z takich awanturek się wychodziło - dodaje otuchy. - Na wszystko potrzeba troszeczkę czasu.
Bardziej sceptyczna jest Ulka. Ona wciąż wypomina Pawłowi jego zdradę, której kłamstwa Adama wcale nie usprawiedliwiają.
- Wiesz co mi grozi za kolaborację z wrogiem? - uświadamia Anuszkiewiczowi, że pomagając mu naraża się na sąd wojenny i wyrok skazujący przyjaźń z Anią na zakończenie. Czy Ula podejmie to ryzyko?
Kolejną osobą, którą Paweł z pomocą Darka chce przekonać do swoich racji jest Kazimierz. Ojciec Ani okazuje się jednak równie twardym zawodnikiem co i Ula.
- Jak myślicie, że będę spiskował przeciwko własnej córce i jej wyborom, to wy się grubo mylicie - zapewnia na dzień dobry Kazik, ale Darek momentalnie trafia w punkt:
- Kazek, pytanie jest. Nie czy będziesz, ale który jest dla niej lepszy? Pawełek czy doktorek?
Czy Pawłowi uda się przekonać najbliższych Ani do swoich racji? I czy w ogóle ma jakąś szansę na powodzenie swojej misji? Szczególnie w sytuacji, gdy Ania dowiaduje się o tym, że Anuszkiewicz przepisał na nią swoją połowę domu.
- To jest poniżające - oburza się Szostakowska. - Facet zawiódł mnie na całej linii, a teraz za kilkadziesiąt tysięcy chce mnie kupić?
Tymczasem z wojennej ścieżki, na jaką wkroczył Paweł nie ma już odwrotu. Pierwszy atak zamierza przypuścić na Adama. Razem z Darkiem ruszają pod szpital, a ich plan jest prosty.
- Idziesz, walisz go centralnie w ryja, on pada, ja dobijam - streszcza Darek.
Zanim jednak docierają na miejsce, Darek zmuszony jest wprowadzić w życie inny plan. Niespodziewanie okazuje się, że i on musi powalczyć o swoją ukochaną. Choć data ślubu z Ulą jest już wyznaczona, terytorium Darka zaczyna obwąchiwać Klaudiusz. Pewny siebie pisarz nie szczędzi Uli komplementów, a zdumiony Darek obserwuje z daleka, jak narzeczona wsiada z Klaudiuszem do jego eleganckiego samochodu.
- Ile jest takich wózków w Polsce? 20? 30? - dzieli się Darek swoimi obawami z Pawłem. - Jeżeli panna wsiada do takiej landary, to mówi: chcę należeć do twojego elitarnego klubu!
Czy rzeczywiście ślub z Ulą znów staje pod znakiem zapytania, a ona dała się omamić gładkim słówkom Klaudiusza?
Odkąd pojawił się w Białej, Potocki prowadzi swoją wojnę podjazdową na wielu równoległych frontach. Pisarz zawraca w głowie już nie tylko Uli, ale miesza jeszcze w związku Burmistrza i Nory. Policjantka w Agro skarży się Halinie na męża.
- Kiedyś to by tutaj był w pół godziny z wiadrem tulipanów.
Byłby, gdyby nie "dobre rady" Klaudiusza.
- Nie możesz tak do niej po prostu jechać z podkulonym ogonem i błagać o litość. Przecież ona straci do ciebie resztki szacunku!
W miłości jak na wojnie, czasem złe rady doradców mogą zniweczyć cały wojenny wysiłek. Czy Burmistrz wygra swoją walkę o Norę?
Teoretycznie łatwiejsza przeprawa przed Januszem, który już nie kryje, że zakochał się w Blance. Z grupy adoratorów córki Darka wykruszył się Młody, który został przez nią brutalnie sprowadzony na ziemię. To ośmiela weterynarza do dalszych działań i wytoczenia... motocyklu. Czy takim prezentem wkradnie się w łaski dziewczyny?