SkyShowtime
Ocena
serialu
8.3
Bardzo dobry
Ocen: 100
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Studium opowieści o polskim glinie. Przed laty ten serial był ważny dla wielu widzów

"To jest studium - opowieść o policji, o ich zmaganiach, o ich życiu, przeżyciach. Fokus pozostaje na głównych postaciach" - mówi w rozmowie z Interią Weronika Książkiewicz. Aktorka dołącza do kontynuacji telewizyjnego hitu sprzed lat. I sporo, sporo namiesza. Nie bez powodu, jak mów, intrygują ją bohaterki niejednoznaczne.

Artur Banaś (Maciej Stuhr) jest już doświadczonym komisarzem policji. Lata służby odbiły się na nim, tak samo jak decyzje, które musiał podejmować walcząc z warszawskim półświatkiem. Kolejne sprawy nadal rozwiązuje z Jóźwiakiem (Jacek Braciak), który dalej nie rozstaje się ze swoim notesikiem. W nowej odsłonie do ich dynamicznego duetu dołącza aspirant Tamara Rudnik (Nela Maciejewska) - młoda, ambitna dziewczyna, która skrywa własne tajemnice i próbuje poradzić sobie z demonami przeszłości. Choć uparcie stara się udowodnić, że wszystko jest w porządku. 

Reklama

W nowych odcinkach losy bohaterów będzie próbować komplikować Weronika Książkiewicz ("Powrót do tamtych dni", "Planeta singli", "Furioza"), która wciela się w Luzię. Jak zapowiada aktorka w rozmowie z Interią - najczarniejszy charakter pierwszej serii. 

Katarzyna Ulman, Interia: Po 17 latach na ekrany wraca "Glina". "Glina. Nowy rozdział" to nowa opowieść, na którą czekało wielu widzów. Co jest takiego w tym serialu, że nadal przyciąga publiczność? 

Weronika Książkiewicz: Od pierwszej i drugiej serii "Gliny", mimo że przez lata powstało bardzo dużo seriali kryminalnych idziemy takim tropem, że, oczywiście, zbrodnia jest ważna, ale nie jest na pierwszym planie. Cały czas śledzimy naszych głównych bohaterów. To jest studium - opowieść o policji, o ich zmaganiach, o ich życiu, przeżyciach. Fokus pozostaje na głównych postaciach. 

Pani bohaterka, Luiza raczej pomagać bohaterom nie będzie, ujmując sprawę delikatnie i nie zdradzając szczegółów. 

- Mało powiedziane, że im nie pomaga (śmiech). Postać Luizy jest, myślę, najczarniejszym charakterem tej kontynuacji. To dziewczyna, która była w wojsku, pracowała w służbach, a w tej chwili dla pewnej grupy. I wykonuje różne... 

Zobacz też: Polski serial kryminalny był przełomowy. Po 20 latach zaliczany jest do klasyki

Ciekawe zadania. 

- Ciekawe zadania, tak. Granie takich postaci jest bardzo ciekawe, ponieważ zazwyczaj mają szerszy wachlarz emocjonalny na pewno i dzięki temu granie takich postaci jest bardziej spektakularne. Natomiast jeżeli chodzi o trudność, to myślę, że trudno jest mi jako aktorce grającej tą postać, jej nie oceniać. Zawsze tworząc moje postaci staram się je zrozumieć, a nie oceniać. Jednak w przypadku Luizy było to wyjątkowo trudne. 

Łączy ją silna więź z bratem [w serialu wciela się w tę postać Piotr Stramowski - przyp. red.] To pozytywna rzecz. 

- W ich życiu na pewno wydarzyło się dużo rzeczy, przez które weszli w ten głęboki mrok. Luizę ma też taką swoją prawdziwą twarz, może łagodniejszą? Tę, którą pokazuje najbliższym, czy stając przed lustrem. 

Po pierwszych odcinkach można śmiało stwierdzić, że na planie zebrała się zgrana ekipa, to przekłada się na ekran. Jak wyglądała współpraca przy nowej odsłonie "Gliny"?  

- Praca była dużym wyzwaniem, biorąc pod uwagę, jak bardzo ten serial był ważny dla wielu osób. Pierwsza z tego typu produkcji, z tak cudownymi aktorami jak Maciej Stuhr, Jacek Braciak, Nela, która ma tutaj właściwie swój debiut serialowy. Uważam, że jest cudowna - nie jest łatwo grać z takimi tuzami, debiutując.  

- Obejrzałam tylko pierwszy odcinek na razie i ona się tak wpisała, jakby ta ich trójka była nową, osobną postacią. Władysław Pasikowski jest wpisany w historię polskiego kina. Co ciekawe, dla mnie, jako aktorki wcielającej w się w postać Luizy, że nie ma wiele silnych kobiet u Pasikowskiego. W większości te kobiety są podporządkowane mężczyznom, bierne, odarte z samostanowienia o sobie. Postacie, zarówno Neli, która gra główną rolę, i moja, są zupełnie innym typem kobiet. Nowy rozdział pan Władysław otwiera silnymi postaciami kobiecymi. 

Wiele radości przynoszą podczas pracy pewnie sceny akcji. 

- Ja jestem "ruchowcem", bardzo dużo się ruszam na co dzień. Ciężko mi się na przykład teraz siedzi, bo bym wolała pochodzić, być w ruchu. Sceny pościgów, sceny akcji - kupuję je każdego rodzaju. Przygotowania do takich scen - w sensie ustawienia wszystkiego przez kaskaderów, żeby to było bezpieczne - to jest taka wisienka na torcie, bo to jest coś, co bardzo lubię

W pani filmografii jest wiele różnorodnych produkcji - dramaty, komedia, filmy akcji. Na dniach wraca Dzika. Lubi budować pani takie postacie?  

- Bardzo to lubię. Natomiast właśnie się tak ostatnio zastanawiałam, że te postaci, które przychodzą do mnie, są trochę w kontrze do tej energii, którą ja obecnie niosę. Mam w sobie dużo, oprócz tej ruchowości, wewnętrznego spokoju, zadowolenia, a te postaci, są zupełnie inne - dla mnie jest to duże wyzwanie o tyle, że na przykład wchodząc rok temu na plan "Drugiej Furiozy", to nie było mi aż tak łatwo wcielić się w Dziką. Przez to również, że przez ostatnie sześć lat się bardzo zmieniłam. Ale jak coś nie jest łatwe, to zazwyczaj właśnie jest potrzebne, interesujące. Cieszę, że mam taką możliwość grania tak zupełnie różnych postaci. Te postacie są pełne mroku, zwracają się w jego kierunku, są niejednoznaczne.  

Te postacie są bardziej intrygujące dla pani jako aktorki? 

- Dla mnie najbardziej intrygujące są dobre scenariusze, dobrze napisane, pełnokrwiste postaci. W odbiorze bardziej charakterystyczne i mroczne postacie są bardziej widowiskowe, ciekawsze dla widza, bo ten mrok nas jakoś pociąga. Może też właśnie dlatego jest duże zapotrzebowanie na kryminały. Powstaje wiele seriali i filmów z tego gatunku, bo lubimy przyglądać się temu mrokowi i gdzieś może też sprawdzać na ile sami w sobie go mamy, gdzieś głęboko ukrytego. 

Zobacz też: Solidny kryminał z doborową obsadą. Wierni widzowie czekali na to 17 lat

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: SkyShowtime
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL