Globalny hit spotkał się z krytyką! Twórca hitu Apple TV odpowiada na zarzuty
W piątek zakończył się drugi sezon serialu "Silos". I choć produkcja cieszy się pozytywnym odbiorem wśród widzów, to nie obyło się bez kilku zastrzeżeń. Dotyczą one... oświetlenia w serialu.
Serial "Silos" to obraz dystopijnego świata, w którym ludzie skryli się pod ziemię. Według tego, co wiedzą Ziemia przypomina teraz piaszczyste pustkowie, jednak czy informacje sprzed 140 lat są prawdziwe? Znajdujące się pod powierzchnią planety miasto, zbudowane z ogromnego silosu wydaje się jednym bezpiecznym miejscem do momentu, kiedy Juliette Nichols, inżynier zamieszkująca najniższe poziomy silosa, zaczyna szukać odpowiedzi na intrygujące ją pytania. Produkcja jest adaptacją książkowej trylogii autorstwa Hugh Howeya.
Graham Yost, showrunner odniósł się do zastrzeżeń widzów w wywiadzie z serwisem TV Line. Stwierdził, że nie będzie bronił słabego oświetlenia, ale wyjaśnił również, że podczas montażu, kiedy pracuje się w ciemnym pokoju, wszystko wygląda nieco inaczej. Przywołał również sytuację z pokazu w Londynie, kiedy pierwszy odcinek wyświetlono na dużym, jasnym ekranie.
"Wszystko wyglądało świetnie, ponieważ ekrany w kinach są bardzo jasne" - powiedział i zachęcił użytkowników AppleTV+ do zwiększenia jasności.
Na szczęście słabe oświetlenie i ciemny obraz rozgrywającego się w podziemnym silosie serialu nie będzie już problemem w kolejnych sezonach, ponieważ akcja nie będzie rozgrywała się tylko i wyłącznie pod ziemią. Przypomnijmy, że serial został wznowiony na dwie kolejne serie - drugą i trzecią. Zdjęcia do trzeciego sezonu już trwają, a do finałowej ruszą jeszcze w 2025 roku. Ostatnio dowiedzieliśmy się również, że do obsady trzeciej serii dołączyli: Ashley Zukerman ("Sukcesja", "Fear Street") oraz Jessica Henwick ("Iron Fist", "Gray Man", "Glass Onion").
Zobacz też: Finał popularnego romansu wprawił w osłupienie nie tylko widzów. Aktorzy byli zaskoczeni
