Miał się z nią ożenić. Narzeczona zostawiła go dla 25 lat starszego aktora

Dariusz Jakubowski - niezapomniany dr Wójcik z "Na dobre i na złe" i Stec z "Klanu" - przeżył w młodości wielki zawód miłosny. Koleżanka ze szkoły teatralnej, w której był zakochany i którą zamierzał poślubić, uciekła mu sprzed ołtarza prosto w ramiona... ich wykładowcy.

Dariusz Jakubowski był w czasach studenckich uroczym młodzieńcem. Z całą pewnością nie mógł narzekać na brak adoratorek, ale kompletnie nie zwracał na nie uwagi, bo liczyła się dla niego tylko jedna kobieta. W Oldze Sawickiej, swej koleżance z roku, zakochał się od pierwszego wejrzenia i - z czego był bardzo rad - z wzajemnością.

Dariusz Jakubowski: Był w szoku, gdy dowiedział się, z kim zdradza go ukochana

Dariusz i Olga uchodzili za bardzo zgodną parę. Wydawało się, że nic i nikt nie może stanąć na ich drodze do szczęścia. Wszyscy przyjaciele spodziewali się, że kiedyś zatańczą na ich weselu.

Byli na trzecim roku, gdy nagle coś zaczęło się między nimi psuć. Jakubowski domyślił się, że w życiu jego narzeczonej musiał pojawić się inny mężczyzna. Nie mylił się...

Reklama

24-letni student wydziału aktorskiego stołecznej PWST przeżył szok, kiedy okazało się, że Olga wdała się w romans ze starszym od niej o ponad ćwierć wieku lat Zbigniewem Zapasiewiczem, który nie dość, że miał żonę, to w dodatku był ich profesorem.

Jakubowski długo leczył rany, jakie zadała mu ukochana, odchodząc od niego do Zapasiewicza. W końcu - gdy zobaczył, że jest z nowym partnerem naprawdę szczęśliwa - uznał, że... on też ma prawo do szczęścia. Tak się złożyło, że przygotowywał się właśnie do zagrania Dionizosa w "Bachantkach" Eurypidesa w londyńskim Southwark Playhouse, w którym wystąpić miał u boku młodej, utalentowanej sopranistki Katarzyny Thomas.  

"Ona również, jak ja, oczekiwała od życia czegoś więcej, niż dostawała" - wspominał po latach w wywiadzie dla "Halo".

Znalazł szczęście u boku znanej śpiewaczki. To ona jest kobietą jego życia

Zanim Dariusz i Katarzyna zakochali się w sobie, spierali się dosłownie o wszystko. Na próbach przed premierą "Bachantek" mocno między nimi iskrzyło, co - jak dziś twierdzą - zbliżyło ich do siebie.

"Katarzyna bardzo mi imponowała. Podobało mi się, że miała swoje zdanie, a co najważniejsze, umiała go mądrze bronić" - opowiadał aktor w rozmowie z "Tele Tygodniem".

Okazało się, że Jakubowski i Thomas mają wspólne pasje i naprawdę wiele ich łączy. Decyzję o ślubie podjęli, zanim ich wspólny spektakl spadł z afisza londyńskiego teatru.

W piątą rocznicę ślubu aktor i śpiewaczka odnowili przysięgę małżeńską i wybrali się w drugą podróż poślubną po Anglii - tym samym szlakiem, którym przemierzali Wyspy pół dekady wcześniej.

Państwo Jakubowscy starają się chronić życie prywatne przed mediami.

"Byliśmy wielokrotnie namawiani, żeby opowiedzieć o swojej miłości, zaprosić kamery do domu. Woleliśmy pewną sferę naszego życia zostawić tylko dla siebie" - wyznała Katarzyna Thomas, goszcząc w "Pytaniu na śniadanie".

Pytani o receptę na udany związek, mówią, że wystarczy się kochać, szanować się, ufać sobie i wyznaczać wspólne cele.

Jego sympatia ze studiów zapłaciła wysoką cenę za miłość

Dariusz Jakubowski nie chce dziś mówić o swojej byłej sympatii ze szkoły teatralnej, z którą rozstał się w atmosferze skandalu. Wie, że Olga Sawicka zapłaciła wysoką cenę za miłość do Zbigniewa Zapasiewicza. Ona sama nie raz opowiadała o tym w wywiadach.

"Od początku odczuwałam dystans środowiska. Oskarżano mnie o cwaniactwo. Mówiono, że robię karierę dzięki Zbyszkowi. Że to on załatwia mi role. Owszem, wiele mu zawdzięczam - dał mi głębokie poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa, wniósł do naszego związku mądrość, intelektualny porządek, doświadczenie" - wyznała, wspominając w rozmowie z "Retro" zmarłego w lipcu 2009 roku męża.

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL