"rodzinka.pl": Tomasz Karolak nie wyobraża sobie świata bez córki i syna!

Tomasz Karolak nie kryje, że odkąd zamieszkał razem z córką, synem i ich mamą, codziennie odkrywa nowe rzeczy. Nigdy na przykład nie przypuszczał, że nie będzie się mógł doczekać wieczorów, by usiąść z gitarą i śpiewać dzieciom piosenki!

- Dojrzeliśmy do bycia razem - mówi serialowy Ludwik Boski z "rodzinki.pl", pytany, jak układa mu się życie pod jednym dachem z ukochaną Violą Kołakowską.

- Mamy teraz nadrzędne cele, postanowiliśmy je wspólnie realizować. Chcemy, żeby nasze dzieci wyszły na ludzi. To nas teraz głównie zajmuje... - stwierdził aktor w rozmowie z magazynem "Show", dodając, że uważa się za bardzo cierpliwego ojca.

- Fajnie być tatą po czterdziestce. Człowiek ma wtedy w sobie więcej cierpliwości niż tata małolat. Myślę, że dla faceta i dla jego rodziny jest lepiej, kiedy staje się on ojcem w dojrzałym wieku - mówi.

Lena i Leon są dla Tomasza Karolaka najważniejszymi osobami na świecie. Aktor  przyznaje, że ojcostwo zmieniło go, a dzieci wywróciły jego świat do góry nogami.

- Ojcostwo definiuje moje życie, bo ja w ogóle uważam, że sensem życia człowieka jest posiadanie potomstwa, a jak tych dzieci nie ma, to jest problem. Bo w końcu co po nas zostanie? - powiedział Tomasz Karolak w jednym z wywiadów i stwierdził, że dziś nie potrafi nawet wyobrazić sobie swojego świata bez Leny i Leona. 

Tomasz Karolak stara się być takim ojcem, jakim był jego tata. Mówi, że nawet kiedy na planie serialu czy filmu wciela się w ojca, odgrywa własnego tatę!

- Ludwik Boski to nie jestem ja, to jest Andrzej Karolak. Oczywiście jest tam trochę ze mnie, ale pewne zachowania wobec dzieci są zachowaniami mojego ojca. Także ojcowie, których grałem w "39 i pół" i w "Baronie24", to mieszanka cech mojego taty i mnie, ale też moich wyobrażeń o idealnym ojcu - przyznaje aktor.