Przyjaciele Friends
Ocena
serialu
9
Super
Ocen: 1463
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Nowe wieści o śmierci Matthew Perry'ego. Kilka osób usłyszy zarzuty?

Już niebawem śledztwo w sprawie amerykańskiego aktora dobiegnie końca. W październiku 2023 roku zmarł Matthew Perry, jednak wykluczono udział osób trzecich. Czy wiemy za co zostaną postawione zarzuty w takiej sytuacji?

Matthew Perry najbardziej rozpoznawalny stał się dzięki roli w popularnym sitcomie "Przyjaciele". Produkcja zgromadziła ogromną rzeszę fanów, którzy co jakiś czas powracają do tej produkcji. Dlatego odejście jednego z głównych bohaterów było tak ogromnym ciosem dla widzów, którzy pragną dowiedzieć się, jaka była przyczyna śmierci ich ulubieńca.  

28 października media obiegła wieść o nagłej śmierci aktora. Perry został znaleziony w swoim domu Los Angeles, a jak wykazała sekcja - przedawkował ketaminę. 

Reklama

Matthew Perry: Nowe informacje w sprawie

Niedawno, bo 25 czerwca magazyn "People" powołał się na źródło w organach odpowiedzialnych za tę sprawę i poinformował, że śledztwo dobiega końca i "kilka osób" może usłyszeć zarzuty. O wszelkich działaniach będzie decydować prokuratura, jednak uwagę zwraca oskarżenie kilku osób, ponieważ we wczesnych etapach śledztwa wykluczono udział osób trzecich.  

Portal "Daily Mail" ustalił, że leki, który przyjmował Perry, mogły pochodzić z nie do końca legalnych źródeł, a konkretnie od osób z aplikacji randkowej, a na której konto posiadał aktor. 

"Poznawał dziewczyny w aplikacjach randkowych i zapraszał je do siebie. Zdobywał także nielegalne narkotyki od dawnych dziewczyn, istniała swego rodzaju sieć" - informował "Daily Mail". 

Matthew Perry: Doniesienia o śmierci

Ciało aktora zostało znalezione przez jego asystenta w wannie z hydromasażem, a na miejscu nie znaleziono zabronionych substancji. Perry przez wiele lat zmagał się z różnymi uzależnieniami, które doprowadziły do poważnej choroby. W ostatnich latach pojawiały się jednak doniesienia świadczące o tym, że aktor wyszedł już na prostą, a co więcej, zaczął pomagać innym. 

Za oficjalną przyczynę śmierci podano ostre działanie ketaminy - środka znieczulającego, który bywa nadużywany w celach stymulujących lub euforycznych. W raporcie koronera pojawiły się również informacje o chorobie niedokrwiennej serca i działaniu leku, który pomaga w leczeniu uzależnienia od opioidów. 

Perry półżartem opowiadał o latach zmagań. Był na 6000 spotkań AA, przeżył 15 odwyków i 14 zaawansowanych operacji. Wszystko to pozostawiło trwały ślad na jego wyglądzie i psychice. W mediach co jakiś czas pojawiały się zdjęcia otyłego i bardzo zniszczonego mężczyzny. Wszystkie te tragiczne wydarzenia opisał w swojej autobiografii. 

Matthew Perry nie cieszył się pełnią zdrowia długo - zmarł w wieku 54 lat.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Matthew Perry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy