"Ojciec Mateusz": Czas na zmiany i ważne decyzje!
Mateusz (Artur Żmijewski) zostanie... studentem, Lucyna (Aleksandra Górska) spotka mężczyznę, któremu przed laty uciekła sprzed ołtarza, Gibalski (Rafał Cieszyński) zamartwiać się będzie o przyszłość synów, a Dziubak (Bartłomiej Firlet) postanowi zrezygnować z miłości!
W 3. odcinku 23. serii "Ojca Mateusza" (emisja w czwartek 12 marca o godzinie 20.35 w TVP1) nastąpią spore zmiany w życiu większości bohaterów...
Do Mateusza dotrze wiadomość, że do grona wykładowców prywatnej sandomierskiej uczelni dołączył znany kryminolog z Warszawy - specjalista od socjologicznych teorii przestępczości. Proboszcz postanowi zapisać się na studia, żeby poszerzyć swą wiedzę z zakresu socjokryminologii. Z dumą oznajmi mieszkańcom plebanii, że udało się mu uzyskać status wolnego słuchacza.
- To raczej ksiądz powinien tam uczyć, a nie odwrotnie - usłyszy od swej gospodyni. Wkrótce po pierwszym wykładzie Mateusz dowie się, że jedna z młodziutkich studentek, które właśnie poznał, została znaleziona martwa!
W życiu Lucyny zjawi się mężczyzna z przeszłości. Sędziwego pana Mikołaja (Edward Sosna) na plebanię sprowadzi Mateusz. Ksiądz, zaniepokojony pogarszającym się stanem babci Wielickiej, uzna, że spotkanie z byłym ukochanym dobrze wpłynie na jej samopoczucie i... pamięć. Okaże się, że Mikołaj i Lucyna byli zaręczeni, ale nie doszło do ślubu.
- Dałem nogę sprzed ołtarza - wyzna emeryt Mateuszowi.
Gdy Lucyna zobaczy swego niedoszłego męża, poinformuje go, że już dawno mu przebaczyła.
- Nigdy się nie dowiesz, co ci przeszło koło nosa - zażartuje.
Nie najlepsze doświadczenia z kobietami sprawią, że Dziubak postanowi na pewien czas zapomnieć o poszukiwaniach swej drugiej połówki. Antoni dojdzie do wniosku, że skoro nie ma szczęścia w miłości, to powinien szukać go gdzie indziej. Zacznie cały swój czas i całą swoją energię poświęcać pracy. Nie spodoba się to pani Annie (Hanna Śleszyńska), która uprze się, aby jednak znaleźć synowi dziewczynę. Dopiero gdy usłyszy plotkę, że jej Dziubaczek może awansować, a nawet zostać komendantem, odpuści. Tymczasem w otoczeniu policjanta zacznie pojawiać się coraz więcej... singielek.
Podczas przesłuchania mężczyzny, który nie radzi sobie z synami, Przemek uzmysłowi sobie, że on też pewnego dnia może stracić kontrolę nad Frankiem i Kacprem.
- Jako chrzestny moich bliźniaków musi mi szef poradzić - zagada do Możejki (Piotr Polk) i wyjaśni, że zaczął się już poważnie zastanawiać nad przyszłością swoich dzieci.
- Może by tak Kacperka na medycynę posłać, a Franeczkowi jakiś bardziej taki artystyczny kierunek wymyślić? - zapyta szefa.
- Ty sobie, Gibalski, głowy nie zawracaj studiami dla niemowlaków, tylko zabójcy szukaj - poradzi mu Orest.