Ojciec Mateusz
Ocena
serialu
8,8
Bardzo dobry
Ocen: 4327
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Ojciec Mateusz": Burzliwy związek Edyty Olszówki i Piotra Machalicy. Dlaczego się rozstali?

Edyta Olszówka na ekranie i czerwonych dywanach zaraża dobrą energią oraz uśmiechem. Nic dziwnego, że cieszy się ogromną sympatią widzów. Prywatnie często nie miała powodów do radości. Aktorka przeżyła wiele ciężkich chwil. Bardzo przeżyła rozstanie z ukochanym, a kilka lat później jego śmierć. Walczyła również z nałogiem, który niemal doprowadził ją do upadku.

Przestała wierzyć w miłość

Piękna aktorka długo nie miała szczęścia w miłości. Jak sama przyznała zakochiwała się bardzo często, jednak żaden z jej wczesnych związków nie trwał długo. "Zakochać się jest bardzo łatwo. Często bywałam zakochana, ale jestem jak zapalniczka - szybko się zapalam i szybko gasnę. Nie potrafię też trwać w związku, w którym uczucie dogasa. Kiedy dochodzę do wniosku, że związałam się z niewłaściwym mężczyzną, nie ma mowy o tym, by szukać winnego, analizować popełnione błędy. Mówię sobie: To koniec’ i odchodzę" - mówiła. Już pierwsza miłość aktorki była nieszczęśliwa. Zdawało się jej, że spotkała swoją drugą połówkę, ale nigdy nie ośmieliła się zamanifestować uczuć wobec mężczyzny, którego pokochała, bo... był związany z inną kobietą.

Reklama

Dopiero starszy o 16 lat aktor dał jej nadzieję na wielką miłość. Piotr Machalica pojawił się w życiu Edyty Olszówki w momencie, kiedy aktorka zwątpiła w to, że kiedykolwiek jeszcze uda się jej zakochać. Miała za sobą kilka nieszczęśliwych związków i przed samotnością uciekała w pracę. Właśnie podczas pracy nad jednym ze spektakli teatralnych zauważyła, że jeden z kolegów - Piotr Machalica - rzuca jej ukradkowe spojrzenia i sprawia wrażenie, że jest nią oczarowany. Na początku myślała, że kieruje nim jedynie sympatia dla sporo młodszej koleżanki, ale po kilku rozmowach z nim zrozumiała, że być może Piotr jest mężczyzną, na jakiego czekała całe życie.

"Warto było pójść za miłością"

"O taką miłość się modliłam. Piotr jest moją bratnią duszą, wielkim przyjacielem. W jego oczach widzę akceptację i radość tylko z tego powodu, że istnieję. Nie potrafię powiedzieć, czym mnie ujął. Znaleźliśmy się obok siebie i żadne z nas nie musiało o nic pytać. Zmieniliśmy swoje życie. U mnie wszystko się zmieniło, u niego też. Bałam się tego, ale teraz wiem, że to była słuszna decyzja. Gdybym go odrzuciła, ominęłoby mnie coś najważniejszego w życiu. Warto było pójść za miłością" - zwierzała się w jednym z wywiadów.

Początkowo nikt nie dawał im żadnych szans. Twierdzono, że dla aktora jest to tylko przelotny romans, a Olszówka za chwilę będzie leczyć złamane serce z kimś innym. Burzliwy związek aktorów ciągnął się latami. Kilka razy się rozstawali, ale za każdym razem do siebie wracali. Do czasu. W końcu rozstali się na dobre. Podobno dlatego, że Piotr Machalica nie chciał mieć dziecka, którego Edyta Olszówka bardzo pragnęła. Początkowo go rozumiała, bo przecież nie miał uregulowanych wszystkich spraw związanych z poprzednim małżeństwem. Żona aktora nie chciała poddać się bez walki. Rozwód odbywał się w atmosferze skandalu, a sam proces trwał bardzo długo. Nałożona na Machalicę wysokie alimenty spowodowały, że zaczął mieć problemy finansowe. 

Edyta Olszówka świadomie zrezygnowała z macierzyństwa? 

Niespodziewane rozstanie

Gdy w końcu aktor uzyskał rozwód, wydawał się, że nic już nie stało na przeszkodzie, by razem stworzyli prawdziwą rodzinę. Tak się jednak nie stało... Piotr Machalica wciąż zbywał ukochaną, a pytany o dziecko, mówił:  "Nie teraz". Aktorka nie chciała czekać w nieskończoność, więc spakowała walizki i wyprowadziła się. Ich związkowi nie służył również problem z uzależnieniem od alkoholu Olszówki oraz powtarzane przez plotkarskie media nie zawsze prawdziwe doniesienia o życiu prywatnym aktorskiej pary. "Gdyby tak o nas nie gadali, być może byśmy byli do teraz razem. Niestety, to była ogromna presja społeczeństwa. Moment naszego spotkania był szczególny dla nas obojga. Te plotki, które się na nasz temat pojawiały, jednak skutecznie to wszystko zabijały" - mówił później Piotr Machalica.

Mimo rozstania nadal łączyła ich przyjaźń. Niestety, czas po ostatecznym rozstaniu z aktorem był bardzo ciężki dla Olszówki. Popadła w depresję i pogłębiły się jej problemy z alkoholem. Do uzależnienia przyznała się kilka lat temu. "Wiedziałam, że za dużo piję. Każdy dzień to małe zwycięstwo, ale z alkoholizmem zmagasz się do końca życia" - powiedziała w wywiadzie dla "Super Expressu" Edyta Olszówka. Z tego, że jest alkoholiczką zdała sobie sprawę po przeczytaniu książki prof. Wiktora Osiatyńskiego. Jak mówi, nie chciała żyć w zakłamaniu i przyznała sama przed sobą, że ma problem.

Rozpacz po śmierci byłego ukochanego

Jeszcze kilka lat po rozstaniu pary plotkowano, że do siebie wrócą. Nie stało się tak i do końca pozostali w przyjaźni. Jeszcze niedawno aktorka twierdziła, że - choć od jej rozstania z Piotrem Machalicą minęło już kilkanaście lat - wciąż są sobie bliscy. Podobno to właśnie ona jako jedna z pierwszych zadzwoniła do niego z gratulacjami, gdy wyszło na jaw, że ma zamiar poślubić swą partnerkę Aleksandrę Sosnowską. Bardzo się cieszyła, że znalazł miłość i jest szczęśliwy. Z całego serca kibicowała mu i jego żonie.

Piotr Machalica zmarł 14 grudnia 2020 roku. Wiadomość o niespodziewanej śmierci aktora była dla Edyty Olszówki ciosem w samo serce. Tym bardziej bolesnym, że dotarła do niej w przeddzień jej 49. urodzin. Po raz pierwszy od ćwierć wieku Piotr nie zadzwonił do niej z życzeniami. "Jak udało się nam dowiedzieć, aktorka bardzo przeżyła odejście Piotra. (...) Gwiazda stratę przyjaciela przeżywa w milczeniu i przynajmniej na razie nie chce publicznie się wypowiadać" - donosił wtedy "Super Express".

Urodziny w cieniu tragedii. Edyta Olszówka opłakuje śmierć Piotra Machalicy 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy