Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86019
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Sam piecze mięso na święta

Piotr Garlicki, czyli doktor Stefan Tretter z "Na dobre i na złe", wiele lat spędził w Stanach Zjednoczonych. Niedawno przyznał, że w Ameryce najbardziej tęsknił za smakiem... polskich świąt wielkanocnych!

Piotr Garlicki zawsze uwielbiał święta. Wielkanocnych mazurków i drożdżowej baby, białej kiełbasy i barszczu najbardziej brakowało mu, gdy mieszkał za oceanem. Aktorowi nie podobało się, że w Ameryce święta są zbyt skomercjalizowane i pozbawione rodzinnej atmosfery.

Po powrocie do Polski Piotr Garlicki stara się kultywować wszystkie wielkanocne tradycje, jakie pamięta z rodzinnego domu. Jest mistrzem w pieczeniu mięsa! Jego schab pieczony ze śliwkami i czosnkiem na ma sobie ponoć równych. Aktor nie wyobraża sobie też świat bez wypieków. Uwielbia słodkie mazurki, makowce i baby.

Reklama

Obchody Wielkanocy rozpoczynają się w domu Piotra Garlickiego już w sobotę od odwiedzania grobów w warszawskich kościołach. W Wielką Niedzielę, od razu po śniadaniu, aktor wybiera się z całą rodziną na długi spacer do Łazienek, a w lany poniedziałek... biesiaduje w gronie najbliższych i przyjaciół.

Piotr Garlicki niechętnie wraca wspomnieniami do świąt, które spędził w Stanach Zjednoczonych. Mówi, że nie były to prawdziwe święta, bo przy wielkanocnym stole nigdy nie zasiadali wszyscy, których kocha. Aktor uważa bowiem, że święta mają sens tylko wtedy, gdy obchodzi się je razem z najbliższymi.

 


Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Garlicki | Wielkanoc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy