M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393043
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Wyrok na Marcina

Chodakowski odzyskał względny spokój. Maja została prawnie uznana za jego córkę, Iza (Adriana Kalska) odnalazła się cała i zdrowa, a największy wróg - Artur (Tomasz Ciachorowski) siedzi za kratkami...


Chodakowski będzie czuł, że nie wszystko skończone. Cały czas czujny i gotowy na atak Artura...

- Marcin wciąż ma z tyłu głowy, że jest też Artur, który nawet jak wyjedzie na koniec świata, to i tak się do Marcina przyczepi. Nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, żeby Marcin się go pozbył. Artur jest na tyle sprytnym gościem, że jego macki sięgają nawet poza więzienie - wyjaśnia Mikołaj Roznerski.

W kolejnych odcinkach "M jak miłość" widzowie poznają nowego bohaterka - Jarka. Skalski użyje swoich kontaktów i zatrudni go, by... zabił Marcina!

Reklama

- Jarek jest najemnikiem wynajętym przez Artura, który ma się zemścić na Marcinie w jego imieniu.  - mówi Oskar Stoczyński, odtwórca roli przestępcy.

Lewińska będzie czuła, że coś wisi w powietrzu. Dobrze zna Skalskiego i wie, do czego jest zdolny. Dlatego w porę przewidzi, że Marcinowi grozi niebezpieczeństwo:

- Iza cały czas się boi. Przyzwyczaiła się już do życia w lęku. Pojawiają się też niepokojące sygnały - dodaje Kalska.

Jak zakończy się atak najemnika? Czy Marcin ujdzie z życiem? Według Marii Pawłowskiej (serialowa Ania) to może skończyć się źle!

- Wszystko jest na tak cienkiej granicy między życiem a śmiercią, że tak naprawdę nie można wykluczyć żadnego rozwiązania. Nic nie gwarantuje, że to będzie happy end!


Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy