"M jak miłość": Tak wyglądały ostatnie dni Andrzeja Precigsa na planie. Co z jego wątkiem?
W niedzielę media obiegła smutna informacja o śmierci Andrzeja Precigsa. Aktor, który od lat zmagał się z przewlekłą chorobą, jeszcze do maja pracował na planie "M jak miłość", gdzie wcielał się w ojca Kingi. W jesiennych odcinkach serialu Filarski pojawi się na ekranach, produkcja jednak już teraz musi intensywnie myśleć, jak zakończyć losy tej postaci.
"Z przykrością informujemy, że odszedł Andrzej Precigs - wspaniały aktor teatralny, filmowy i serialowy oraz reżyser dubbingu. Od lat związany z Teatrem Polskiego Radia. Były członek Zarządu Głównego ZASP oraz Fundacji Artystów Weteranów Scen Polskich. Żegnaj Przyjacielu.." - informował Związek Artystów Scen Polskich za pośrednictwem Facebooka.
Informacja o śmierci Andrzeja Precigsa obiegła media w niedzielny poranek i zaskoczyła oraz zasmuciła nie tylko widzów, ale przede wszystkim jego kolegów z planu "M jak miłość".
Precigs od ponad dwóch dekad wcielał się w Zbyszka Filarskiego, ojca serialowej Kingi, którą gra Katarzyna Cichopek. Zarówno aktorka, jak i wiele innych gwiazd w poruszający sposób pożegnało artystę.
"To wielka szkoda i wielka strata. Dla nie to mnie ogromna przykrość. Dziwnie się czuję, bo tracę tych swoich najbliższych w serialu. Niedawno odszedł Emilian Kamiński, teraz Andrzej, a jeszcze niedawno we trójkę razem graliśmy tercet (...) Graliśmy razem wiele wątków i stworzyliśmy taki tercet z Andrzejem i Emilianem na planie. Bardzo nam to odpowiadało, było w tym też trochę żartu i zabawy. Ja bardziej im matkowałam, niż byłam żoną w serialu, a oni mieli z Emilianem bardzo zabawne pomysły" - mówiła Hanna Mikuć, czyli serialowa była żona Precigsa.
O tym, jak produkcja pożegna się z Emilianem Kamińskim wiadomo już od kilku miesięcy. We wrześniowych odcinkach serialu Magda dowie się, że jej ojciec zmarł nagle w sanatorium, do którego udał się z żoną. Śmierć ojca będzie wielkim ciosem dla Budzyńskiej, jednak w trudnych chwilach będzie mogła liczyć na nieocenione wsparcie przyjaciół.
Ona sama za wsparcie, które otrzyma podczas żałoby, zapewne będzie mogła się wkrótce odwdzięczyć. Wydaje się, że po śmierci Andrzeja Precigsa jedynym sensownym rozwiązaniem będzie również uśmiercenie jego bohatera.
Wiadomo, że aktor pojawiał się na planie serialu aż do maja, co oznacza, że jeszcze przez kilka miesięcy Zbyszek Filarski będzie obecny w życiu Zduńskich.
Jak podaje "Świat gwiazd", Precigs w ostatnich tygodniach pracy na zdjęciach pojawiał się w specjalnej ortezie, która dość mocno utrudniała mu poruszanie. Aktor miał mieć coraz poważniejsze problemy z chodzeniem. Zmarł trzy miesiące później, po długiej walce z przewlekłą chorobą.