M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Jacek Kurski zwolnił swą pupilkę z powodu... sukienek?

Barbara Kurdej-Szatan, czyli Joasia Chodakowska z „M jak miłość” i Maria Biernacka z „W rytmie serca”, zdradziła właśnie w wywiadzie, że o tym, iż zostanie zwolniona z TVP, wiedziała na długo przed tym, jak Jacek Kurski podziękował jej za współpracę.

Na początku czerwca tego roku Barbara Kurdej-Szatan dowiedziała się, że nie poprowadzi ani kolejnej edycji "The Voice of Poland", ani żadnego innego programu Dwójki, której twarzą była przez kilka ostatnich lat.

Nagle - z dnia na dzień - aktorka po prostu przestała być pupilką Jacka Kurskiego... Choć nikt z otoczenia prezesa nigdy nie potwierdził tego oficjalnie, Basia straciła pracę z powodu swego zaangażowania w politykę.

Podobno szefowi Telewizji Publicznej nie podobało się, że gwiazda kojarzona z TVP popiera paradę równości, występuje w obronie sądów, a sytuację polityczną w Polsce porównuje do tej, która panuje na Białorusi.

Reklama

Barbara Kurdej-Szatan długo nie chciała komentować swego rozstania z Dwójką. Mówiła jedynie, że jest jej bardzo przykro, że po latach współpracy wyrzucono ją bez słowa wyjaśnienia.

Dopiero niedawno aktorka zdecydowała się wrócić do wydarzeń sprzed wakacji i podzielić się z fanami swoimi przemyśleniami na temat utraty pracy.

- Już w czasie prowadzenia "Dance, dance, dance" czułam, że coś jest na rzeczy - wyznała, pytana, kiedy zorientowała się, że jest... na celowniku.

- Popierałam różne marsze protestacyjne, co było sprzeczne z polityką władz stacji, a jednocześnie uwielbiałam programy, które prowadziłam - stwierdziła w wywiadzie.

Okazuje się jednak, że na najpopularniejszą w Polsce blondynkę przez kilka miesięcy szukano haków!

- Donoszono mi, że są odgórne uwagi nawet w sprawie wyglądu moich sukienek - powiedziała w rozmowie z magazynem "Flesz".

Na szczęście na urodzie, talencie i... sukienkach Barbary Kurdej-Szatan poznała się Nina Terentiew. Dyrektor programowa Telewizji Polsat wykorzystała fakt, że aktorkę zwolniono z TVP i zaprosiła ją do swojej stacji.

Dziś Basia - choć nadal gra w "M jak miłość" - jest twarzą Polsatu. Jacek Kurski może sobie pluć w brodę, że pozwolił "przejąć" konkurencji uwielbianą przez miliony widzów gwiazdę!


swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy