Mocny, mroczny ze szczyptą czarnego humoru. Wciąga widza od pierwszej minuty
Miłośnicy thrillerów, kryminałów oraz wielbiciele prozy Remigiusza Mroza mają powody do zadowolenia. Dzisiaj debiutuje solowy serial poświęcony postaci Piotra Langera - złoczyńcy, którego poznaliśmy już w produkcji "Chyłka". Doborowa obsada, ceniony reżyser oraz intrygujący materiał. Jednak zanim zasiądziecie przed telewizorami/ekranami przeczytajcie jakie sekrety na temat "Langera" zdradzili nam aktorzy i twórcy na uroczystej premierze.
Po latach Jakub Gierszał powraca do roli kontrowersyjnego Piotra Langera. Pierwszy raz naszego antybohatera poznaliśmy w opowieści o nieugiętej prawniczce Joannie Chyłce (Magdalena Cielecka). Tytułowy Langer to rzutki, obyty, sprytny i inteligentny biznesmen i człowiek o mrocznej przeszłości, który od lat wymyka się wymiarowi sprawiedliwości. Doczekał się samodzielnej trylogii, w której Remigiusz Mróz bacznie mu się przygląda, a do tego wprowadza na kartach książek dwójkę prokuratorów - Karolinę Siarkowską oraz Olgierda Paderborna, którzy ze wszystkich sił starają się go dorwać.
Sześcioodcinkowy serial "Langer" powstał na motywach powieści bestsellerowego cyklu i jest drugą polską produkcją SkyShowtime (po zeszłorocznym serialu "Śleboda"). Tym razem na trop Piotra Langera wpada prokurator Karolina "Siarka" Siarkowska (Magdalena Boczarska), która obsesyjnie wręcz podchodzi do sprawy - użyje wszystkich dostępnych środków, aby doprowadzić pogrywającego sobie z policją zabójcę przed wymiar sprawiedliwości.
Sam Langer z kolei spotyka na swej drodze Ninę Pokorę (Julia Pietrucha), która zaprasza go do ekscytującej gry i prowadzi z nim swoisty taniec. Do tego trzeba dodać postać Olgierda Paderewskiego (Piotr Adamczyk), prokuratora, którego łączą dość skomplikowane relacje z Siarką, a on sam tak w życiu zawodowym, jak i prywatnym nie ma lekko.
Dwa pierwsze odcinki serialowego "Langera" debiutują w serwisie SkyShowtime dzisiaj, 22 maja, przed premierą mieliśmy okazję porozmawiać z obsadą produkcji o ich bohaterach, relacjach ich łączących, Langerze jako postaci, powrotach, muzyce i tym, jak określiliby serial w... trzech słowach.
Jakub Gierszał, którego ostatnio widzieliśmy w filmie "Kolory zła. Czerwień", a w przyszłym roku zobaczymy w "Pojedynku", powrócił do roli po kilku latach. Jakie to uczucie po dłuższym czasie ponownie "wejść w buty" Piotra Langera?
"To jest zdecydowanie coś, czego nie przeżyłem wcześniej - powrót do tej samej postaci, ale w innym projekcie (...). To ciekawe doświadczenie i takie wyzwanie dla nas - jak do tego podejść, czyli bazować na tym, co zrobiliśmy z tą postacią w 'Chyłce', a teraz stworzyć jej jeszcze bardziej rozwinięty świat. Wpuścić jakby widza za kulisy życia codziennego Langera" - mówi Interii Jakub Gierszał. Co przyciąga widzów w postaciach takich jak Langer?
"Jest rzeczywiście coś takiego, nie tylko zresztą "Langer", ale w ostatnich latach tacy bohaterowie stali się bardziej popularni. Dlaczego ludzie się nimi fascynują? Czy widzą w tym coś ciekawego? Jest widocznie w nich coś tajemniczego".
Langera i Ninę bardziej łączy pewna gra, czy bardziej taniec, w którym zbliżają się do siebie?
"Myślę, że to jest połączenie tych dwóch rzeczy - tańca i gry. Na pewno ze strony Langera wszystko jest jakoś wykalkulowane. Stara się przewidzieć następne ruchy, nie jest to jednak manipulacyjne. Na pewno zawiązuje się między nimi coś więcej".
Po prawie dziesięciu latach Julia Pietrucha powraca na ekrany. W "Langerze" wciela się w postać Niny Pokory, która rozpoczyna z głównym bohaterem swoisty taniec. Co aktorka sądzi o swojej postaci i jakie są jej przyszłe plany zawodowe?
"Nina Pokora to postać intrygująca, kobieta zjawiskowa, majestatyczna, posągowa - w pewnym sensie. Wkracza na aukcję charytatywną Piotra Langera i tym samym pojawia się też w jego życiu. Wdaje się z nim w pewnego rodzaju grę w romans, w którym nie do końca wiadomo kto będzie dominował" - opowiadała na uroczystej premierze serialu Julia Pietrucha.
"To przyciąganie między nimi polega na tym, że im głębiej wchodzą w tę relację, tym bardziej nie wiadomo, kto na końcu będzie stratny" - dodaje.
Aktorka zauważa również, że serial nie jest tylko thrillerem czy kryminałem. Jest w nim także sporo... humoru, puszczania oka do widza.
"Udało nam się zyskać jeszcze dodatkowy element, który wcześniej się nie pojawił. Pewnego rodzaju, może nie komediowość, ale potraktowanie historii z przymrużeniem oka" - mówi Julia Pietrucha.
Przed aktorką oraz piosenkarką kolejny projekt - w 2026 roku w kinie zadebiutuje "Pojedynek", na planie którego ponownie spotkała się z Jakubem Gierszałem oraz reżyserem "Langera" (oraz reż. "Pojedynku") - Łukaszem Palkowskim.
Piotr Adamczyk ("Projekt UFO", "For All Mankind") wciela się w postać prokuratora Olgierda Paderewskiego, Magdalena Boczarska ("Napad", "Heaven in Hell") - w prokurator Karolinę Siarkowską. Ich zawodowa relacja jest skomplikowana. Siarka ma obsesję na punkcie złapania Langera, Paderborn nie jest skłonny (jeszcze) uwierzyć w jej teorie. Aktorzy opowiadają Interii o swoich postaciach, improwizowaniu na planie oraz tym, co intryguje widzów w postaci Langera.
"Z Magdą Boczarską spotykałem się już wielokrotnie w pracy i przyjaźnimy się prywatnie, co w pewnym sensie pomagało nam w tej konfliktowej dosyć relacji zawodowej [w serialu - przyp. red.] Siarkowska jako prokurator ma zupełnie inny punkt widzenia niż Paderborn w sprawie różnych zbrodni, które próbują rozszyfrować. Natomiast to, że my się przyjaźnimy prywatnie, myślę, zadziałało jako ciepła nić relacji, bo kto się lubi ten się czubi?" - powiedział Piotr Adamczyk.
Magdalena Boczarska dodała z kolei: "Mam to duże szczęście, że od lat znamy się z Piotrem. Graliśmy już razem dwukrotnie małżeństwo - za każdym razem nieudane, ale rzeczywiście mamy bardzo bliską relację i na pewno pozwala nam ona razem pracować i improwizować nawzajem. To pomaga też w zaufaniu - wiem, że mogę sobie z Piotrkiem na więcej pozwolić".
Piotr Adamczyk opowiedział nam też nieco o tym, dlaczego widzów (i czytelników) fascynuje temat zła i seryjnych morderców.
"Historie o seryjnych mordercach lubimy oglądać czy czytać - jako o fikcyjnych postaciach. Wtedy jest to łatwiej przełknąć - te trudy i okropieństwa, które spotykamy. Z drugiej strony zastanawiam się, dlaczego to zło jest bardzo fascynujące i wydaje mi się, że chcemy je oglądać zwłaszcza w wykonaniu dobrych aktorów. Kuba Gierszał właśnie taką wiwisekcję zła nam pokazuje, a ze względu na to, że to jest takie bezpieczne, bo zagrane, to oglądamy to zło i obserwujemy psychologiczne zachowania z ciepełka domowego, z kanapy, czy z ulubionego fotela przed telewizorem".
Jedną z najbardziej intrygujących postaci serialu jest prokurator Siarkowska, która ma obsesję na punkcie schwytania Langera. Choć jej metody nie zawsze mieszczą się w granicach nakreślonych przez prawo, to nie sposób jej nie kibicować.
"Ona próbuje dorwać złoczyńcę za wszelką cenę, a że czasami sięga po różne metody? Sama o sobie powtarza, że postępuje zgodnie z ideą prawa, tylko że problem polega na tym, że interpretuje to prawo na swój własny sposób. Ale nie powiedziałabym, że jest kontrowersyjna. (...) Podoba mi się to, że ona tę obsesję w - dorwania Langera i rozwikłania zagadek za wszelką cenę - w sobie nosi; że tym oddycha; że nie ma w ogóle życia poza prowadzeniem sprawy.
Postać Langera i próbę odpowiedzi dlaczego zło fascynuje nakreślił w rozmowie z Interią najpoczytniejszy polski autor oraz twórca postaci Langera i Chyłki, Remigiusz Mróz.
"To dosyć ważkie i niezwykle głębokie i psychologiczne pytanie, na które nie ma tak naprawdę krótkiej odpowiedzi. Myślę, że można by pisać na ten temat traktaty naukowe, bo wszystko się sprowadza do tego, że jest to postać właściwie pozbawiona jakichkolwiek pozytywnych cech. To znaczy tworzona wbrew temu schematowi, który powinien kształtować, ponieważ bohaterom, szczególnie kiedy są głównymi postaciami serialu i tytułowymi, zazwyczaj daje się jakieś pozytywne cechy, żebyśmy mogli z nimi sympatyzować. Langer takich nie ma, on nic dobrego nie robi, on nie ma żadnego kodeksu moralnego, nie miał trudnego dzieciństwa, nic go nie usprawiedliwia, a mimo to z jakiegoś względu właśnie śledzimy jego losy. Fascynuje nas to, co się dzieje w jego głowie i chciałbym sobie to tłumaczyć tym, to jest jakiś pierwotny nasz instynkt, czyli po prostu to samo przyświeca nam, co przyświecało pradawnym społeczeństwom u zarania dziejów, a mianowicie to, że chcemy uniknąć niebezpieczeństwa, żeby poznać zło, żeby móc takich ludzi rozpoznawać i żeby wiedzieć, jak się przed nimi bronić. To jest magnesem w tej konkretnej postaci".
Łukasz Palkowski, reżyser serialu "Langer", przybliżył z kolei proces i ewolucję produkcji od pierwszego pojawienie się Piotra Langera w "Chyłce".
"Kiedy budowaliśmy filmowy świat 'Chyłki', bo literacki był już zbudowany, postać Langera na początku w zasadzie była pewnego rodzaju epizodem, który konsekwentnie z sezonu na sezon rozwijaliśmy. Ta postać wydała nam się godnym naszej bohaterki adwersarzem. I tutaj ewolucja naturalna polegała na tym, że w końcu tenże adwersarz staje się głównym bohaterem".
Palkowski ze śmiechem stwierdza również, że trzy słowa, jakimi określiłby "Langera" to: "mój ulubiony bohater".
W serialu "Langer" w istotne role wcielają się również Kamil Nożyński ("Ślepnąc od świateł", "Kibic", "Profilerka") oraz Mila Jankowska ("#BringBackAlice", "Kibic"). Nożyński wciela się w prawą rękę Langera - dość powiedzieć, że jego obowiązki są dość... różnorodne. Jankowska gra asystentkę Niny Pokory.
"[Olmow - przyp. red.] jest prawą ręką Langera, zna wszystkie jego mroczne sekrety. To człowiek od brudnej roboty zdecydowanie" - mówi Interii Kamil Nożyński.
"Myślę, że nie tylko mnie, ale też ludzi, którzy oglądają takie seriale, ciekawi, co kryje się w umyśle takiego człowieka lub osób dopuszczających się takich rzeczy [jak Langer - przyp. red.]. Wiadomo, że jest to fikcja i totalnie wymyślone rzeczy, ale właśnie ta ciekawość pociąga ludzi, żeby zbadać, co się kryje za tymi czynami, albo co kryje się w głowie ludzi robiących takie mroczne rzeczy" - opowiada aktor o tym, co przyciąga widzów w mrocznych historiach.
A co widzów przyciągnie w serialu "Langer"?
"To jest serial dla ludzi, którzy lubią kryminał, mocny, mroczny ze szczyptą czarnego humoru. To projekt, który będzie wszystkich widzów trzymał w napięciu".
Zgadza się z nim Mila Jankowska: "Myślę, że to serial bardzo odważny, absolutnie zaskakujący. Jest dużo zwrotów akcji oraz myślę, że od pierwszej minuty po prostu nie daje nam ani przez chwilę odpocząć i odetchnąć".
Aldona Mili Jankowskiej to z kolei bohaterka bardzo sympatyczna, rozpoczynająca karierę i jak mówi aktorka, “ma fajne plany na przyszłość. Jest bardzo oddana swojej pracy, na pewno też ma bardzo dużo sympatii do Niny [Julia Pietrucha - przyp. red.]".
Jak potoczą się jej losy? To już odkryją widzowie.
Zobacz też: Oryginał zaliczany jest do klasyki kryminałów. Podjął się ikonicznej roli