Sybilla Rostek: Co się stało z aktorką "Miodowych lat"?
Od premiery "Miodowych lat" minęło już ponad 20 lat. Serial niemal od razu zdobył ogromną sympatię widzów, a z aktorek i aktorów grających w nim główne role uczynił wielkie gwiazdy. Jednak nie wszyscy zostali w show-biznesie na dłużej. Sybilla Rostek, która wcieliła się w sąsiadkę Karola Krawczyka i Tadeusza Norka, po zakończeniu produkcji zniknęła z ekranów. Co się stało z rudowłosą pięknością?
"Miodowe lata" były pierwszym polskim serialem kręconym na żywo z udziałem publiczności. Zdjęcia do kolejnych odcinków sitcomu opartego na licencji amerykańskiego hitu "The Honeymooners" powstawały w każdy poniedziałek w Teatrze Żydowskim w Warszawie. W sumie zrealizowano 131 odcinków "Miodowych lat" oraz 17 odcinków "Całkiem nowych miodowych lat", czyli kontynuacji kultowego sitcomu.
Po emisji 1. odcinka serialu telewidzowie wręcz oszaleli na punkcie Karola Krawczyka i Tadzia Norka oraz ich zwariowanych żon - Aliny i Danuty. Cezary Żak, czyli Karol - motorniczy tramwaju numer 18, i Artur Barciś, czyli Tadzio - pracownik miejskiej kanalizacji, stali się w ciągu zaledwie jednego wieczoru parą najpopularniejszych polskich aktorów.
Agnieszka Pilaszewska chce zostać producentką filmową
Głównym bohaterom na ekranie towarzyszyło wiele ciekawych postaci drugoplanowych i epizodycznych. Jedną z nich była Mariola Majdan zwana jako "Ruda". W ponętną sąsiadkę Karola i Tadka wcieliła się Sybilla Rostek. Mariola zadebiutowała w odcinku "Ale kino!". Szybko okazało się, że pracuje jako tancerka w klubie nocnym oraz że mieszka w tej samej kamienicy.
"Ruda" często prosiła dwójkę przyjaciół o drobne przysługi, a zauroczeni nią mężczyźni nie potrafili jej odmówić. Łatwo się domyślić, że doprowadzało to Alinę oraz Danutę do szału i było przyczyną wielu małżeńskich kłótni. Mimo to postać "Rudej" cieszyła sympatią widzów i zapadła im w pamięć.
Artur Barciś odszedł z Kościoła. "Dawno się pożegnałem"
Zanim Sybilla Rostek zagrała w "Miodowych latach" miała już na swoim koncie role w lubianych produkcjach. Po odejściu z kultowego serialu można ją było zobaczyć m.in. w "Wiedźminie", "Zaginionej" czy "Lokatorach". Ostatni raz na małym ekranie pojawiła się w 2004 roku. Nie oznacza to, że Rostek zakończyła karierę.
Rudowłosa aktorka współtworzyła teatr w Nowym Sączu. "Jesteśmy Teatrem na Banicji, bo taka nazwa najmłodszej sceny w moim rodzinnym Nowym Sączu oddaje jej status w tym mieście, czyli bezdomność" - mówiła kilka lat temu w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
Niestety, według doniesień jednego z sądeckich portali, życie Sybili Rostek nie ułożyło się pomyślnie. Aktorka od lat nie zagrała większej roli, a pieniądze z teatru nie wystarczały jej na życie. Sytuacja znacznie pogorszyła się w ubiegłym roku wraz z nadejściem pandemii i przymusową kwarantanną. Podobno aktorka kilka lat temu została poszkodowana w wypadku samochodowym i nie wróciła do pełni zdrowia.
Na portalu Prze-sacz.pl Zuzanna Jakowicka opisała kiepską sytuację aktorki. Po śmierci ojca Rostek mieszka z 85-letnią, schorowaną mamą Stanisławą, której emerytura stanowi główne źródło utrzymania rodziny. Kobiety mają mieć również problemy z opłatami należności za mieszkanie.
ZOBACZ TEŻ: Tragiczne śmierci hollywoodzkich gwiazd. Jak umierały legendy kina?