Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10732
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Przepis na życie": Polski aktor stracił żonę w katastrofie lotniczej!

O katastrofie lotniczej, która miała miejsce 14 marca 1980 roku, wciąż pamięta się głównie dlatego, że zginęła w niej Anna Jantar. Tymczasem Wojciech Duryasz, czyli niezapomniany Karol Bączkowski z „Przepisu na życie”, do dziś nie może przeboleć, że nie mógł pożegnać się z ukochaną żoną, która na pokładzie Iła-62 „Mikołaj Kopernik” owego dnia była szefową personelu pokładowego... Wojciech Duryasz – choć od katastrofy lecącego z Nowego Jorku do Warszawy „Mikołaja Kopernika” minęło już ponad czterdzieści lat – wciąż nie może zapomnieć widoku jadących w kierunku Okęcia chłodziarek przeznaczonych do gaszenia płonących maszyn i karetek pogotowia.

Tragedia aktora

- Miałem akurat próbę w teatrze, kiedy dowiedziałem się, że rozbił się samolot, na pokładzie którego była moja żona. Marek Kondrat był wtedy ze mną i zaproponował, że mnie podwiezie na lotnisko. W okolicy Pomnika Lotnika zobaczyłem kilkadziesiąt chłodziarek... Powiedziałem, że nie chcę tam jechać - wspominał wiele lat później w wywiadzie.

Alicja Duryasz (podczas tragicznego lotu pracowała jako szefowa personelu pokładowego na "Koperniku") zginęła w katastrofie wraz z 86 innymi osobami, wśród których była m.in. Anna Jantar. Wojciech Duryasz dopiero po pogrzebie dowiedział się, że przyczyną śmierci jego ukochanej żony wcale nie było zderzenie z ziemią, ale... utonięcie w wypełnionej lodowatą wodą fosie okalającej fort "Okęcie" Twierdzy Warszawa.

Reklama

Wojciech Duryasz i Alicja Duryasz: Historia miłości

Wojciech Duryasz poznał Alicję, kiedy był jeszcze studentem warszawskiej szkoły teatralnej. Razem z kolegami chodzili wtedy do stołecznych liceów na studniówki. Ala była jedną z maturzystek, które "poderwał". Dopiero jednak kilka lat później, gdy przypadkowo wpadli na siebie na jakiejś imprezie, zaproponował jej, by wybrali się razem na kawę.

- Pamiętała mnie, ale nie mogła się umówić, bo miała zaplanowany lot. Była już wtedy stewardesą. Obiecała, że po powrocie do Warszawy odezwie się do mnie. I odezwała się... - opowiada aktor.

Już na pierwszej randce Ala i Wojciech zakochali się w sobie po uszy, a po kilku kolejnych wiedzieli, że chcą spędzić ze sobą resztę życia. Pobrali się w 1966 roku, a wkrótce potem powitali na świecie córkę Dominikę. Alicja Duryasz - choć rodzina była dla niej najważniejsza - nie chciała rezygnować z pracy. W tamtych czasach stewardesy zarabiały naprawdę dobrze, a latając po całym świecie, mogły przywozić do Polski rzeczy, o jakich "zwykłym" Kowalskim nawet się nie śniło. Dominice nie brakowało niczego...

Ostatni lot

Alicja Duryasz należała w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku do grona najpiękniejszych polskich stewardes. Jej twarz zdobiła plakaty i foldery reklamowe LOT-u. Gdy awansowała na szefową personelu pokładowego na trasach transatlantyckich, obiecała sobie, że popracuje jeszcze trzy, może cztery lata i potem przestanie latać. Lot z Warszawy do Nowego Jorku i potem z Nowego Jorku do Warszawy w marcu 1970 roku miał być jednym z ostatnich w jej karierze. Okazał się ostatnim w życiu. Alicja została pochowana wraz z resztą załogi "Kopernika" na wojskowych Powązkach.

Wojciech Duryasz przez pewien czas samotnie wychowywał Dominikę. Kilka lat po tym, jak owdowiał, ożenił się ponownie. Jego druga żona Joanna też była stewardesą...

Zobacz więcej:

Pierwszą żoną Krzysztofa Kowalewskiego była kubańska tancerka!

Maria Probosz była ikoną seksu!

Anna Seniuk przeżyła koszmarne chwile

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy