Postrzelony przez Aleca Baldwina reżyser Joel Souza wyszedł już ze szpitala
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło na planie nowego filmu Aleca Baldwina. Gwiazdor wystrzelił z pistoletu, który był rekwizytem, w wyniku czego zmarła operatorka Halyna Hutchins, a reżyser Joel Souza został ranny. Jak poinformowało biuro szeryfa hrabstwa Santa Fe, nie postawiono jeszcze żadnych zarzutów, a śledztwo jest w toku. Z kolei grająca w filmie "Rust" aktorka Frances Fisher napisała na Twitterze, że postrzelony reżyser wyszedł już ze szpitala.
Do tragicznego wypadku doszło na terenie Bonanza Creek Ranch w Nowym Meksyku, gdzie kręcony jest western "Rust". Odtwórca głównej roli i producent obrazu Alec Baldwin przypadkowo postrzelił dwie osoby z pistoletu, który był rekwizytem na planie. W wyniku postrzałów zmarła operatorka i kierowniczka zdjęć Halyna Hutchins, a reżyser Joel Souza został ranny. Powołując się na źródło z planu produkcji serwis "Deadline" donosi, że Baldwin nie był świadom tego, że w pistolecie jest ostra amunicja.
Występująca w produkcji aktorka Frances Fisher napisała właśnie na Twitterze, że Souza wysłał jej SMS-a, w którym poinformował ją, że wyszedł już ze szpitala. Zapytany o to rzecznik placówki Arturo Delgado odparł, że nie wolno mu ujawniać informacji o pacjentach.
Rzecznik biura szeryfa hrabstwa Santa Fe, Juan Rios, powiedział "The New York Times", że incydent wydarzył się w trakcie filmowania jednej ze scen.
Do sprawy natychmiast odniósł się też rzecznik Baldwina.
Specjalne oświadczenie opublikowała też produkująca film firma Rust Movie Productions LLC.
Głos w tej sprawie zabrała również Międzynarodowa Gildia Operatorów Filmowych.
Halyna Hutchins pochodzi z Ukrainy. Studiowała dziennikarstwo w Kijowie, a po przeprowadzce do USA ukończyła szkołę filmową w Los Angeles. W 2019 roku magazyn "Cinematographer" ogłosił ją "wschodzącą gwiazdą kina".
Zobacz też:
Klaus Kinski: Kontrowersyjny gwiazdor z Sopotu