Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10732
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Halina Kowalska tylko Barei pozwoliła odrzeć się z... seksapilu

Kiedy czterdzieści jeden lat temu Stanisław Bareja kompletował obsadę serialu "Alternatywy 4", nie miał najmniejszych wątpliwości, że w śpiewaczkę Kolińską-Kubiak powinna się wcielić Halina Kowalska. Aktorka była wtedy akurat po bardzo ciężkiej operacji, ale zgodziła się bez wahania zagrać u Barei, choć bała się, czy sprosta zadaniu. Po raz pierwszy w karierze miała bowiem wcielić się kobietę pozbawioną... erotyzmu.

Halina Kowalska była w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku jedną z najpopularniejszych polskich aktorek. Nazywano ją "seksbombą znad Wisły", bo w niemal każdej roli wręcz kipiała rozpalającym zmysły erotyzmem. Ona sama nie znosiła słowa "seksbomba", a pytana, jak określiłaby swoje emploi, twierdziła, że jest amantką... charakterystyczną.

- Ukształtowałam wizerunek amantki charakterystycznej, takiej... komediowej, z dystansem, z przymrużeniem oka - powiedziała w jednym z wywiadów.

Halina Kowalska: Podomka zapięta pod szyję "zrobiła" jej postać

Rola w serialu "Alternatywy 4" była dla Haliny Kowalskiej ogromnym wyzwaniem. Nigdy wcześniej nie zagrała kobiety prawie całkowicie pozbawionej seksapilu i niebędącej obiektem pożądania.

Reklama

- Kiedy przyszła propozycja, byłam kilka dni po operacji. Zadzwonili, czy zagram śpiewaczkę. Od razu powiedziałam, że zagram, bo... Bareja. Do niego się szło grać jak na bal - opowiadała autorowi książki "Demony seksu", Krzysztofowi Tomasikowi.

Aktorka była zachwycona, że wreszcie będzie mogła udowodnić, że naprawdę świetnie się czuje w komedii i w... ubraniu. Wcześniej nawet w lekkich komedyjkach (np. w "Nie lubię poniedziałku") epatowała kobiecością i prezentowała swe niczym nieosłonięte wdzięki. Tym razem miała być przez cały czas zapięta pod szyję.

- Gdy tylko dali mi podomkę, od razu powiedziałam: "Proszę już nic nie szukać, będę w tym non stop". Ta podomka określiła i "zrobiła" moją postać - wspominała po latach.

Halina Kowalska: Co dziś robi pierwsza seksbomba PRL-u?

Halina Kowalska i Włodzimierz Nowak: "Polska Brigitte Bardot" i gwiazda "Misia"

Halina Kowalska: Bała się, że serial "Alternatywy 4" będzie miałki i nie spodoba się widzom

Halina Kowalska, choć bardzo ucieszyła się, że - kilka lat po "Nie ma róży bez ognia" - znów będzie pracowała ze Stanisławem Bareją", nie wierzyła, że "Alternatywy 4" odniosą sukces.

- Scenariusz był taki sobie, bałam się, że to będzie miałkie. W ogóle nie podejrzewałam, że serial stanie się kultowy, ale cieszę się, że po tylu latach wciąż się podoba i śmieszy - stwierdziła w wywiadzie.

Ciekawostką jest, że aby grać w "Alternatywy 4" Halina Kowalska i pozostali członkowie obsady musieli mieć specjalne pozwolenie od zarządu Związku Artystów Scen Polskich. Bareja kręcił bowiem serial w czasie stanu wojennego, gdy trwał bojkot telewizji przez aktorów.

Po premierze krytycy nie zostawili na serialu Stanisława Barei suchej nitki. Pisano, że reżyser nie panował nad aktorami, że puścił ich samopas, a oni... zagrywali się, wchodząc sobie wzajemnie na głowy i w paradę (tak na łamach "Filmu" napisał późniejszy dyrektor TVP2 Maciej Pawlicki). Na szczęście widzowie pokochali "Alternatywy 4".

Halina Kowalska: PRL-owska seksbomba była odporna na romanse?

Halina Kowalska: Nie chciała zagrać w kontynuacji kultowego serialu Barei. Dlaczego?

Popularność serialu Barei nie miała, niestety, wpływu na dalszą karierę Haliny Kowalskiej. Aktorka długo czekała na kolejną serialową rolę - dopiero w 1988 roku wcieliła się w Wandę Paciorek w telenoweli "W labiryncie", w 1993 zagrała w jednym z odcinków kontynuacji "Czterdziestolatka", a dekadę później wystąpiła w "Samym życiu", po czym wycofała się z zawodu.

W 2006 roku, gdy zapadła decyzja o nakręceniu sequela "Alternatywy 4", Halina Kowalska kategorycznie odmówiła udziału w nim. Nie była jedyna...

- Scenariusz był tak słaby, że nie było w ogóle o czym mówić. Najpierw wycofał się reżyser, potem Janusz Gajos, a potem ja. Wyczułam, że nic z tego nie będzie. I miałam rację - powiedziała po premierze serialu "Dylematu 5", w którym w Kolińską-Kubiak wcieliła się zamiast niej Hanna Bieniusiewicz, czyli striptizerka Ewa Majewska z... "Alternatywy 4".

Halina Kowalska od dawna jest już na emeryturze. Kilka miesięcy temu straciła męża, który był jej największą miłością (Włodzimierz Nowak zmarł 16 marca tego roku). Niezapomniana "seksbomba znad Wisły" i jedna z największych gwiazd PRL-u jesień życia spędza w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Właśnie tam 27 lipca świętować będzie w gronie znajomych swe 81. urodziny.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Halina Kowalska | Stanisław Bareja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy