Halina Kowalska: PRL-owska seksbomba była odporna na romanse?

Halina Kowalska, czyli niezapomniana śpiewaczka Kolińska-Kubiak z serialu „Alternatywy 4”, w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia była uważana za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. „Polska Bardotka”, bo tak ją nazywano, emanowała seksapilem i kusiła wdziękiem, ale prywatnie była bardzo skromną, całkowicie pozbawioną przebojowości kobietą i wręcz nie znosiła rzucać się w oczy. Choć cała Polska plotkowała o jej rzekomych romansach z najprzystojniejszymi amantami, przez całe życie kochała – i wciąż kocha – tylko jednego mężczyznę...

Scena z filmu "Nie lubię poniedziałku", w której urocza Marianna - młodziutka ekspedientka w sklepie chemiczno-perfumeryjnym "1001 drobiazgów" - robi striptiz przed dopiero co poznanym Włochem, a potem owija się przeźroczystą folią, uważana jest za jedną z najbardziej "elektryzujących" scen PRL-owskiego kina. Grająca Mariannę Halina Kowalska była już wtedy znana w wielu filmowych wcieleń, ale to właśnie rola w komedii Tadeusza Chmielewskiego uczyniła z niej wielką gwiazdę i sprawiła, że zaczęto ją nazywać seksbombą.

Halina Kowalska była amantką?

Po premierze "Nie lubię poniedziałku" jeden z krytyków napisał o aktorce, że jest uosobieniem kobiecości...

Reklama

Halina Kowalska nie znosiła, gdy nazywano ją seksbombą. Twierdziła, że jest... amantką charakterystyczną.

Przypięto jej łatkę grzesznicy!

To, że aktorka odżegnywała się od bycia symbolem seksu, nie znaczy, że nie działała na mężczyzn jak magnes i nie łamała męskich serc. Plotki o jej rzekomych romansach krążyły po salonach, a o tym, że głowy tracili dla niej najpopularniejsi i najprzystojniejsi amanci, mówiła cała Polska. Przylgnęła nawet do niej łatka... grzesznicy.

Niewiele osób zdawało sobie sprawę z tego, że emanująca seksapilem gwiazda prywatnie jest osobą niezwykle skromną, a z grzesznicą ma wspólnego tylko to, że zagrała ją w sztuce Wacława Grubińskiego "Niewinna grzesznica".

Edward Dziewoński - dyrektor stołecznego Teatru Kwadrat, na scenie którego Halina Kowalska stworzyła przed laty mnóstwo wybitnych kreacji - opisał ją w swojej książce jako osobę "hermetycznie zamkniętą, która otwiera się powoli, z namysłem i lękiem" i aktorkę, która "istnieje tylko na scenie, a po zejściu z niej staje się szarą myszką". Halina Kowalska potwierdziła po latach, że Dziewoński trafił w punkt...

Jeden mężczyzna na całe życie

Mąż Haliny Kowalskiej - aktor Włodzimierz Nowak znany m.in. z roli kierowcy udającego Niemca w "Zmiennikach" - nigdy nie był zazdrosny o ukochaną. Wiedział po prostu, że jego żona jest... odporna na romanse, jak nazwał ją kiedyś znany gwiazdor, któremu dała kosza.

W ubiegłym roku Halina Kowalska świętowała 80. urodziny.

Aktorka (wszyscy pamiętamy jako Wandę Paciorek z telenoweli "W labiryncie" oraz Wandę z "Nie ma róży bez ognia") - czy tego chce, czy nie - wciąż pozostaje jedną z najpiękniejszych i najseksowniejszych wizytówek polskiego kina epoki Edwarda Gierka.

Zobacz też:
"Na dobre i na złe": Mikołaj Roznerski żegna się z serialem! Widzowie wzburzeni 

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Halina Kowalska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy