Barbara Wrzesińska i Roman Wilhelmi mieli się ku sobie? Aż huczało od plotek!
Barbara Wrzesińska i Roman Wilhelmi spędzili razem na planie „Lalki” jedynie kilkanaście dni, ale – co zauważyła cała ekipa – doskonale się czuli w swoim towarzystwie i nie odstępowali się nawet na krok. Plotki, jakoby mieli niezobowiązujący romans, nikogo nie dziwiły, zwłaszcza że Wilhelmi słynął z tego, że „żadnej kobiecie nie przepuści”.
Roman Wilhelmi był świeżo po rozwodzie z drugą żoną - węgierską tłumaczką Mariką Kollar - gdy dostał od reżysera Ryszarda Bera propozycję wcielenia się w Kazimierza Starskiego w telewizyjnej wersji "Lalki" Bolesława Prusa. Aktor przyjął ofertę tym chętniej, że zdjęcia z jego udziałem miały powstawać głównie poza Warszawą... Perspektywa spędzenia paru dni w udającym serialowe Zasławie Janowcu koło Kazimierza nad Wisłą wydała mu się niezwykle kusząca tym bardziej, że miał tam spotkać Barbarę Wrzesińską, którą uwielbiał.
Latem 1977 roku, a właśnie wtedy ekipa "Lalki" przeniosła się do Janowca, Barbara Wrzesińska grająca w serialu Kazię Wąsowską była już podwójną rozwódką (pięć lat wcześniej rozstała się z architektem Maciejem Maciągiem, za którego wyszła wkrótce po rozpadzie małżeństwa z Bohdanem Łazuką) i samotnie wychowywała syna Pawła. Roman Wilhelmi troszkę jej zazdrościł świetnego kontaktu z dzieckiem, bo sam akurat przeżywał utratę własnego - Marika Kollar wyjechała bowiem z ich 8-letnim wówczas synem Rafałem do Austrii, pozbawiając byłego męża regularnych kontaktów z chłopcem.
Zanim Roman Wilhelmi i młodsza od niego o dwa lata Barbara Wrzesińska spotkali się na planie "Lalki", byli już dobrymi znajomymi. Jako studenci mijali się na korytarzach warszawskiej szkoły teatralnej, później jako stawiający dopiero pierwsze kroki w zawodzie aktorzy wystąpili obok siebie w kilku przedstawieniach Teatru Telewizji, aż w końcu - już jako gwiazdy - grali razem w wielu spektaklach stołecznego Ateneum, do zespołu którego należeli.
- Diabeł i anioł w nim mieszkali - powiedziała o nim autorowi książki "Roman Wilhelmi: Biografia" Marcinowi Rychcikowi.
Na planie "Lalki" w Janowcu Barbara i Roman byli nierozłączni, więc dość szybko cała ekipa zaczęła traktować ich jak parę. Wieść, że być może mają romans, lotem błyskawicy dotarła do Warszawy... Kiedy jednak Wrzesińska i Wilhelmi zakończyli zdjęcia do serialu i wrócili do stolicy, sprawiali wrażenie, jakby nigdy nic ich nie łączyło, więc przestali być interesujący dla plotkarzy.
Zobacz też: Nowości HBO GO: Zapowiedzi na październik
To, że uwielbiana przez widzów aktorka i kochany przez tysiące Polek aktor mieli się ku sobie, nie ulega wątpliwości, choć żadne z nich nigdy tego nie potwierdziło. Żadne z nich jednak także temu nie zaprzeczyło!
Roman Wilhelmi miał wśród znajomych opinię mężczyzny niezwykle kochliwego, który łatwo się rozpala i nie jest w stanie oprzeć się pokusom, ale szybko traci... apetyt.
Barbara Wrzesińska nie chciała jedynie romansu, a wiedziała, że z Romanem nie może liczyć na więcej, więc... odpuściła. Co prawda po zakończeniu zdjęć do "Lalki" nadal spotykała się z Wilhelmim na scenie Ateneum i nadal uwielbiała go jako aktora, ale nie była w stanie zaoferować mu nic poza przyjaźnią.
Zobacz więcej: