Bohater "Jak poznałem waszą matkę" dziś wylądowałby w więzieniu!
Na ekranach telewizorów w USA triumfy święci właśnie serial Neil Patrick Harris, który wcielał się w uwielbianego przez widzów Barneya Stinsona w tym ostatnim tytule, jest zdania, że nie ma dla niego miejsca w nowym projekcie.
"How I Met Your Father" to spin-off kultowej dziś produkcji "Jak poznałem waszą matkę". W nowym projekcie poznajemy historię trzydziestokilkuletniej Sophie, która opowiada swojemu synowi, jak spotkała jego ojca.
Wielu widzów zastanawia się, czy w serialu zobaczymy największą gwiazdę oryginału, Neila Patricka Harrisa, który w "Jak poznałem waszą matkę" wcielał się w Barneya Stinsona.
Popularny aktor wziął ostatnio udział w rozmowie z Hilary Duff, czyli odtwórczynią głównej roli w "How I Met Your Father". Zapytała ona Harrisa, czy rozważyłby ponowne wcielenie się w rolę uwielbianego przez widzów podrywacza.
"Wybryki Barneya i jego jawna mania wielkości prawdopodobnie wpędziłyby wszystkich w kłopoty. Więc, o ile nie zmienił swojego postępowania lub nie wstąpił do zakonu żeńskiego (śmiech), nie jestem pewien, czy jest to w czyimkolwiek interesie, by pojawił się w twoim serialu" - przyznał gwiazdor.
W erze #MeToo postać Barneya rzeczywiście spotkałaby się z ogromną krytyką. Sama Duff uważa, że mógłby trafić nawet do więzienia.
"Nie jestem pewna, jak się z tym czujesz, ale jestem całkiem pewna, że Barney... siedziałby w więzieniu w 2022 roku. Ponieważ żyjemy w świecie kobiet dochodzących do władzy, zakładam, że właśnie dlatego zrobili bohaterkę na wzór Barneya, kobietą" - stwierdziła aktorka.