Wpadłam na chwilę
Przyjeżdża do hotelu, by ratować chorego chłopca i... urzeka jego tatę - mówi o pani doktor Paulinie Monika Krzywkowska.
Kim jest Paulina, którą zagrała Pani w "Hotelu 52"?
- Moja bohaterka jest mądrą kobietą, lekarką chorego na astmę Kacperka, który przyjeżdża do Warszawy na wizyty z rodzinnego Rzeszowa. Terapia przez nią stosowana okazała się być na tyle skuteczna, że udało się jej, jako pierwszej zresztą, doprowadzić dziecko do stanu, w którym funkcjonuje znacznie lepiej, na dodatek ma się ku wyleczeniu. Nic więc dziwnego, że ojciec chłopca, Szymon (Bartek Świderski), darzy panią doktor ciepłymi uczuciami i ogromnym zaufaniem.
Tradycją "Hotelu 52" stało się pokazywanie w każdym odcinku innej historii, z udziałem gwiazd.
- Z tą gwiazdą to bym się tak nie zapędzała (śmiech)! Praca tu dostarczyła mi wielkiej przyjemności, głównie przez wzgląd na reżysera, Grzegorza Kuczeriszkę, miłą ekipę i skupienie na planie. To dobre miejsce dla aktora, co jest tym cenniejsze, że mieliśmy do zagrania bardzo trudny temat. A z Bartkiem, który mi w tym towarzyszył, znamy się od lat. Mieliśmy okazję pracować razem nie raz, m.in. w "Samym życiu".
No właśnie, dla wielu widzów jest Pani wciąż Teresą z tego serialu, mimo że jego emisja dobiegła już końca. Nie żal Pani?
- Tak to już jest, że wszystko się kiedyś kończy. Ta przerwa bardzo mi się przydała, odpoczęłam. Niebawem wchodzę już w kolejny serial, realizowany przez twórców słynnego "Rancza", z Wojciechem Adamczykiem na czele. Rzecz zwie się "Siła wyższa" i będzie to całkiem nowa rzeczywistość serialowa i mój... całkiem nowy image. Dla potrzeb tej roli będę musiała ściąć włosy na krótko! Moja córeczka przepłakała już rozstanie z ukochanymi lokami mamusi.
Rozmawiała Jolanta Majewska - Machaj.