Tak teraz żyje Anna z "Sanatorium miłości". Młodszy mężczyzna u jej boku
Anna z "Sanatorium miłości" zaskoczyła wyznaniem, po programie znalazła miłość u boku młodszego partnera. Nowy związek Anny Wojnarowskiej to dowód, że prawdziwe uczucie może pojawić się w najmniej spodziewanym momencie.
Nie każdy znajduje miłość w telewizji. Czasem potrzeba czasu i odrobiny szczerości, by przyciągnąć do siebie właściwą osobę. Tak było w przypadku Anny Wojnarowskiej z siódmej edycji "Sanatorium miłości", która właśnie ogłosiła, że jej serce znów bije szybciej, tym razem dla kogoś młodszego i spoza medialnego świata.
Choć Anna zdobyła sympatię widzów i uczestników programu, nie udało jej się odnaleźć uczucia w randkowym show. W programie padło wiele słów, było też sporo emocji, ale żadne z nich nie przerodziły się w coś trwałego. Dopiero po zakończeniu emisji wydarzyło się coś prawdziwego.
W rozmowie z TVP Anna szczerze przyznała, że nowego partnera poznała dopiero po programie. Jak zdradziła, nie pochodzi on z jej miejscowości, ale obecnie właśnie tam mieszka. Nie znał wcześniej programu i nie śledził jej występów w telewizji. To dla Anny duży plus.
"Tutaj, u siebie, kogoś spotkałam. On nawet nie oglądał programu" - powiedziała spokojnie. "Nie ujawnię jego imienia i nazwiska, powiem jedynie, że jest ode mnie młodszy".
Wiele kobiet po 60. roku życia, które doświadczyły życiowych wzlotów i upadków, podchodzi do relacji z dużym dystansem. Tak też jest w przypadku Anny. - "Znamy się dopiero dwa miesiące. To bardzo krótko" - przyznała. - "Najpierw trzeba się dobrze poznać. Mam za sobą poważne związki, więc do tej relacji podchodzę realnie".
Zamiast planować, cieszy się codziennością. "Pociąg 'jutro' jeszcze nie nadjechał. Dzisiaj jest dzień i z niego się cieszę, po prostu" - dodała z uśmiechem.
Choć "Sanatorium miłości" dla wielu widzów to pogodna rozrywka, uczestnicy często przeżywają na planie prawdziwe emocje. Anna otwarcie mówiła, że jej relacja z Edmundem była trudna. Początkowo próbowała zachować uprzejmość, ale w końcu musiała postawić granice.
"Nie kocham cię, nie jestem za tobą, patrzeć na ciebie nie mogę" - usłyszeliśmy w jednym z odcinków. Z czasem, w rozmowie z Plejadą, zdradziła jeszcze więcej kulis tej znajomości.
W tym kontekście nowa relacja Anny wydaje się być przede wszystkim spokojna i oparta na wzajemnym zrozumieniu. Brak kamer, brak oczekiwań i presji, po prostu spotkanie dwóch osób, które zaczęły się poznawać bez pośpiechu.