"Rodzina Soprano": Gwiazdor był uzależniony od trójkątów
Steven Van Zandt jest dobrze znany zarówno fanom rocka – był gitarzystą w zespole Bruce’a Springsteena, jak i telewizyjnych produkcji – kreował rolę Silvia Dante w serialu „Rodzina Soprano”. Z jego świeżo wydanej biografii pt. „Unrequited Infatuations” (Nieodwzajemnione zauroczenia), fani dowiedzą się też coś o jego życiu prywatnym.
Przyznaje wręcz, że on sam przez pewien czas tylko w takiej formie wyobrażał sobie relacje erotyczne.
Sytuacja zmieniła się o 180 stopni, kiedy zakochał się w swojej przyszłej żonie, aktorce Maureen Santoro. Oświadczył się jej pod Mostem Westchnień w Wenecji, a w sylwestra 1982 r. wzięli ślub. Sakramentu udzielił im Little Richard, który był nie tylko muzykiem rock’n’rollowym, ale też pastorem. Z kolei rolę drużby Van Zandta zagrał jego kolega z zespołu E Street Band, Bruce Springsteen. Maureen była też serialową żoną Stevena. W "Rodzinie Soprano" grała Gabriellę Dante.
W wywiadzie Van Zandt przyznał również, że twórca "Rodziny Soprano" David Chase rozważał go jako kandydata do głównej roli, czyli Tony’ego Soprano. Jednak nie odważył się powierzyć tak odpowiedzialnego zadania aktorowi-amatorowi, na czym skorzystał James Gandolfini.
Zobacz więcej: