Polski serial wywoła kontrowersje! Szansa na lokalny i międzynarodowy sukces
Walka o widza między serwisami streamingowymi trwa w najlepsze - już 20 grudnia będzie mieć miejsce premiera pierwszego polskiego serialu fabularnego pod brandem Max Original. Serial "Lady Love" to produkcja świeża, oryginalna i z pewnością najbardziej jakościowa z dotychczasowych produkcji TVN Warner Bros. Discovery.
TVN Warner Bros. Discovery zaprezentował pierwszą produkcję markowaną globalnym symbolem jakości - Max Original. Na pokazie pierwszych dwóch odcinków pojawiła się plejada polskich aktorów i aktorek oraz rzesze zainteresowanych produkcją dziennikarzy - serial bowiem na długo przed premierą wywołuje w branży niemałe poruszenie. A to za sprawą kontrowersyjnej tematyki, jaką porusza.
Główna bohaterka, młoda dziewczyna - Lucyna Lis - ucieka z małego polskiego miasteczka okresu PRL do RFN, gdzie szuka wolności, niezależności, ale też sposobu na przetrwanie. Świat za żelazną kurtyną wydaje się jej pełen nieskończonego potencjału, o którym nawet nie śniła w komunistycznej Polsce. Lucyna zachłystuje się możliwościami kapitalizmu i, poszukując sposobu na godny zarobek, trafia do branży rozrywkowej dla dorosłych.
Pierwszą rzeczą, jaka zdecydowanie zachwyca, to warsztat aktorski odtwórczyni głównej roli - Anny Szymańczyk. To właśnie ona jest podporą serialu, na niej skupia się cała akcja. Szymańczyk jest naprawdę przekonująca i wiarygodna, co zasługuje na docenienie, bo rola z pewnością do łatwych nie należy.
"Moja bohaterka jest niestandardową i nieszablonową kobietą żyjącą w latach 80-tych w Polsce. Wytycza dla siebie nową drogę i ucieka do Niemiec. Tam trafia do branży dla dorosłych, gdzie odnosi wielki sukces. Ale zapłaci za to dużą cenę. Kobieta, którą gram, jest silna, bezkompromisowa, dąży do realizacji swoich celów - można jednak ją rożnie oceniać. Serial bowiem nie jest gloryfikacją branży dla dorosłych, jest raczej rozważaniem na temat tego jakie koszty ponoszą osoby w nią zaangażowane."
W serialu jest dużo odważnych scen, nad którymi czuwała koordynatorka intymności Marta Łachacz. To jednak nie jedyny aspekt, który z pewnością był wyzwaniem nie tylko dla głównej aktorki, ale też całej ekipy produkcyjnej. W serialu przedstawiona jest brutalność obyczajowa systemu panującego w okresie PRL.
Epoka PRL w serialu nie jest jedynie ornamentem - pełni też funkcję dramaturgiczną, bo to właśnie epoka i jej kontekst w dużej mierze determinuje losy bohaterki. Aspekt wizualny i stylizacja PRL jest jednocześnie dużym atutem tej produkcji. W tym kontekście serial wpisuje się w popularny ostatnio nurt nostalgii, przywodząc na myśl serię "Rojst" czy film "Napad". W "Lady Love" osadzenie w epoce osiągnięto nie tylko dzięki scenografii i kostiumom, ale też poprzez sekwencje montażowe oparte na materiałach archiwalnych.
Jest to rozwiązanie bardzo atrakcyjne wizualnie i jak na polską ofertę serialową, całkiem oryginalne. Pod kątem sztuki obrazu i jakości produkcyjnej jest to jeden z lepszych seriali TVN WBD jaki dotychczas wyprodukowano. Na uwagę zasługuje też oprawa muzyczna, która świetnie dopełnia obraz epoki, ale też dynamicznie towarzyszy losom głównej bohaterki. Daje to nadzieję na nie tylko lokalny, ale i międzynarodowy sukces.
Wcielająca się w główną rolę aktorka Anna Szymańczyk docenia szczególną atmosferę panującą na planie: "Mam same dobre wspomnienia z realizacji tego projektu, ponieważ praca na planie tej produkcji była naprawdę wyjątkowa. Wszyscy byli niesamowicie zaangażowani i podekscytowani, że tak odważny projekt ma szansę powstać, nie tylko ze względu na jego tematykę, ale też niestandardowy pomysł na jego realizację. Praca przy serialu "Lady Love" to był dla mnie wspaniały czas."
Serial "Lady Love" dodaje pikanterii zimowej ofercie serialowej, bo jak na razie jest to jedyna produkcja, która w tym sezonie ma szansę wywołać internetowy buzz i odrobinę kontrowersji w sieci.
Zobacz też: Aktorzy o pracy na planie hitu Prime Video. "Strzelaliśmy do jednej bramki"