"Fear the Walking Dead": Nastoletni gwiazdor zmarł w wyniku przedawkowania
Pół roku po śmierci 18-letniego Tylera Sandersa ujawniono, że w jego organizmie wykryto znaczne stężenie fentanylu – leku z grupy opioidów, który stosuje się w anestezjologii (przed znieczuleniem ogólnym) oraz przy leczeniu ostrego i przewlekłego bólu. W łazience aktora odnaleziono także inne - silnie uzależniające - leki.
Ciało Sandersa znaleziono w jego domu w Los Angeles 16 czerwca 2022 roku. Mieszkał tam sam. Po jego śmierci wiadomo było tylko, że wysłał SMS-a do swojego przyjaciela w noc przed śmiercią, informując go, że zażywa fentanyl. Później były dziecięcy gwiazdor nie odpowiadał już na wiadomości zwrotne. W pokoju, gdzie znaleziono jego zwłoki, policja zabezpieczyła plastikową rurkę i biały proszek, a lekarz zażądał dochodzenia w sprawie śmierci, w tym dodatkowych badań.
Mimo młodego wieku aktor zagrał już w wielu produkcjach, w tym serialach: "9-1-1: Teksas" (u boku Roba Lowe'a), "The Rookie" ("Rekrut"), "Fear the Walking Dead" czy "Just Add Magic: Mystery City". W 2021 roku za rolę Leo w tym ostatnim był nominowany do nagrody Emmy.
Nie uskarżał się wcześniej na żadne problemy zdrowotne. Mimo to - jak teraz wiadomo - zażywał dużo tzw. narkotycznych leków przeciwbólowych. I właśnie jeden z nich, fentanyl - jak donosi serwis TMZ, powołując się na najnowszy raport z autopsji aktora - miał być bezpośrednią przyczyną jego zgonu. Według raportu koronera, do którego dotarł serwis, śmierć nastolatka była przypadkowa, czyli nie popełnił samobójstwa.
Według wspomnianego raportu, Tyler nie był nowicjuszem w zażywaniu narkotyków, bo wcześniej przyjmował również inne, w tym: heroinę, kokainę, LSD, grzyby halucynogenne i kolejny lek o silnym działaniu uzależniającym - Xanax. Środki te znaleziono w jego łazience.
Zobacz też:
"The Last of Us": Minimum przemocy w serialu HBO! Twórcy tłumaczą decyzję
"M jak miłość": Odc. 1701. Magda i Andrzej będą mieć córkę?
"Papiery na szczęście": Fani oburzeni kolejną zmianą! Negatywne komentarze