Disney+: Seriale
Ocena
serialu
7,6
Dobry
Ocen: 71
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Val Kilmer: Od lat zmaga się z rakiem. Nie wrócił na plan popularnego serialu

Val Kilmer zaliczany jest do największych gwiazd kina lat 80. i 90. Końcem listopada na platformę Disney+ trafił serial "Willow", który jest kontynuacją opowieści rozpoczętej filmem pod tym samym tytułem z 1988 roku. Wielu fanów produkcji miało nadzieję zobaczyć w nim swojego idola, niestety tak się nie stało. Słynny aktor, który od lat toczy zaciekłą walkę z rakiem, musiał odwołać swój występ.

Val Kilmer w tracie trwającej niemal cztery dekady kariery stworzył na ekranie szereg niezapomnianych kreacji - w 1986 roku skradł serca widzów rolą Toma "Icemana" Kazansky’ego, niepokornego pilota z filmu "Top Gun", a pięć lat później zachwycił fanów zespołu The Doors, z sukcesem wcielając się w legendarnego Jima Morrisona. W 1995 roku sportretował zaś słynnego komiksowego superbohatera w filmie "Batman Forever", czym przypieczętował swój gwiazdorski status.

Reklama

"Willow" jednak bez Vala Kimera

Informację o tym, że wbrew pierwotnym planom Val Kilmer nie zagrał w serialu "Willow", ujawnił w rozmowie z "Entertainment Weekly" showrunner tej produkcji, Jonathan Kasdan. Wyjaśnił też, że zdecydowały o tym kwestie zdrowotne.

Mimo obopólnych chęci zatrudnienie Vala Kilmera do roli Madmartigana utrudniał fakt, że popularny aktor wciąż odczuwa skutki walki z rakiem krtani. Mimo wszystko scenarzyści "Willow" zaczęli pracować nad serialem z uwzględnieniem postaci Madmartigana. Ostatecznie jednak musieli zrezygnować z tego pomysłu z powodu rosnącej liczby przypadków zarażenia koronawirusem i związanych z tym restrykcji na planie. Jak wspomina Kasdan, produkcja była już w zaawansowanym stadium, gdy dowiedział się, że udział gwiazdy będzie w niej niemożliwy. 

Brak Vala Kilmera w serialu "Willow" to z pewnością zawód dla fanów filmu Rona Howarda. Mają tego świadomość twórcy serialowej kontynuacji, dlatego zapewniają, że duch postaci Madmartigana będzie się unosił nad ich produkcją.

Showrunner nie ukrywa, że jeśli zostanie zamówiony kolejny sezon serialu "Willow" to niewykluczone, że postać grana przez Vala Kilmera się w nim pojawi.

Val Kilmer w "Top Gun: Maverick"

Ostatnio aktor powrócił na ekran w superprodukcji "Top Gun: Maverick". Kiedy tylko pojawiła się informacja o tym, że powstanie druga część filmu "Top Gun", Val Kilmer chciał dołączyć do obsady. Trudno się zresztą dziwić, był przecież jednym z głównych bohaterów produkcji Tony'ego Scotta. W pamiętnikach gwiazdor zdradził, że musiał błagać o rolę w "Mavericku".

W drugiej części "Top Guna" Tom "Iceman" Kazansky jest admirałem i dowódcą Floty Pacyfiku. Scenariusz oddał rzeczywistość, ponieważ, podobnie jak kiedyś Kilmer, zmaga się ze śmiertelną chorobą. I również ma problemy z mówieniem. Na początku kontaktuje się z Maverickiem tylko poprzez wiadomości tekstowe.

W końcu jednak dochodzi do spotkania "Icemana" z "Maverickiem" podczas którego ten pierwszy przemawia - wygenerowana przez sztuczną inteligencję kwestia została podłożona w post-produkcji.

Val Kilmer: Walka z rakiem i dramatyczne doświadczenie

W ostatnich latach kariera Kilmera przyhamowała za sprawą poważnych problemów zdrowotnych - gwiazdor zmagał się bowiem z nowotworem. W 2014 roku przeszedł zabieg tracheotomii, na skutek którego niemal całkowicie stracił głos.

Kilmer publicznie przyznał do walki z chorobą dopiero w 2017 roku. Długo unikał jednak komentarzy na ten temat i nie zdradzał żadnych szczegółów. Po raz pierwszy opisał swoją walkę z rakiem w książce zatytułowanej "I'm Your Huckleberry". W swoich pamiętnikach wrócił pamięcią do momentu, w którym stan jego zdrowia zaczął się pogarszać.

Val Kilmer odzyskał głos

O swojej walce z chorobą aktor opowiedział również w poświęconym jego życiu i karierze filmie dokumentalnym "Val", który miał swoją światową premierę w lipcu zeszłego roku na festiwalu filmowym w Cannes.

"Teraz, kiedy trudniej jest mówić, chcę opowiedzieć swoją historię bardziej niż kiedykolwiek" - powiedział w filmie Kilmer. I dodał, że choć jego życie po chorobie nowotworowej nigdy już nie wróci na dawne tory, to nie jest ono tak złe, jak wydaje się osobom postronnym. "Oczywiście, brzmię o wiele gorzej, niż naprawdę się czuję" - stwierdził w dokumencie aktor. Kilmer zdradził, że największym problemem dla niego jest to, że z powodu otworu po tracheotomii nie może jednocześnie jeść i oddychać. "Nie mogę mówić bez zatkania tej dziury gardle. Muszę też podjąć decyzję, czy będę oddychać, czy jeść" - powiedział gwiazdor, który przyjmuje teraz posiłki przez specjalną rurkę do karmienia.

Na ratunek aktorowi ruszyła tymczasem londyńska firma Sonantic zajmująca się sztuczną inteligencją. Wykorzystując cyfrowo oczyszczone archiwalne nagrania Kilmera, odtworzono jego głos za pośrednictwem narzędzia zwanego "Photoshopem dla głosu". Ma ono pomóc gwiazdorowi komunikować się z innymi w codziennym życiu, a w przyszłości być może ułatwi mu powrót do zawodu.

Stworzony z wykorzystaniem sztucznej inteligencji model głosu Kilmera może być używany jako "spersonalizowany zamiennik dla urządzeń generujących mowę, który ułatwi mu komunikowanie się w codziennym życiu".

"Jestem wdzięczny całemu zespołowi, który w mistrzowski sposób przywrócił mi głos. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że to będzie możliwe. Dla nas, istot ludzkich, umiejętność komunikowania się jest podstawą egzystencji. Skutki uboczne walki z rakiem gardła odebrały mi tę umiejętność, utrudniając innym zrozumienie mnie. Możliwość opowiedzenia swojej historii głosem, który wydaje się autentyczny i znajomy, to wyjątkowy prezent" - skomentował aktor w oświadczeniu.

Zobacz też:

"Ahsoka": Gwiazda DC zagra ważną postać w serialu ze świata "Gwiezdnych wojen"

"The Mandalorian": Poznaliśmy datę premiery trzeciego sezonu

Nowy serial w uniwersum "Gwiezdnych wojen"? Ma być thrillerem szpiegowskim

swiatseriali/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Willow
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy