"#BringBackAlice": Helena Englert postawiła Akademii Teatralnej pewien warunek
Helena Englert to 22-letnia aktorka, córka Jana Englera i Beaty Ścibakównej. W ostatnich miesiącach zrobiło się o niej głośno, po tym jak zagrała w filmie "Pokusa", a następnie serialu HBO Max "#BringBackAlice". W najnowszym wywiadzie opowiedziała o studiach na Akademii Teatralnej.
Helena Englert zadebiutowała na dużym ekranie w wieku... dwóch lat. W 2002 roku zagrała w "Superprodukcji" w reżyserii Juliusza Machulskiego. Na następną rolę w wykonaniu dziecięcej aktorki przyszło czekać 11 lat, gdy w 2013 dostała rolę Kasi w filmie "Układ zamknięty" Ryszarda Bugajskiego, gdzie zagrała wraz z matką, Beatą Ścibakówną. Sporą popularność przyniósł jej serial "Barwy szczęścia".
Helena Englert wystąpiła w wielu serialach telewizyjnych, między innymi w "W rytmie serca", "O mnie się nie martw", "Diagnoza", "Wojenne dziewczyny", "Znaki" czy "Żywioły Saszy". Próbowała również swoich sił w dubbingu - podkładała głos Edith w filmie animowanym "Minionki rozrabiają" (2013 rok) oraz "Gru, Dru i Minionki" (w 2017 roku). W 2019 roku Helena Englert zadebiutowała na deskach scenicznych w spektaklu Roberta Talarczyka "Imperium", którego scenariusz napisał Wojciech Tomczyk. Aktorka wcieliła się w rolę córki Melchiora Wańkowicza — Krystynę.
Niedawno młodą gwiazdę mogliśmy natomiast oglądać w filmie Marii Sadowskiej - "Pokusa" oraz w serialu HBO Max "#BringBackAlice".
Helena Englert kilka dni temu udzieliła wywiadu w podcaście "Wojewódzki&Kędzierski", gdzie opowiedziała o swojej edukacji. Będąc studentką Akademii Teatralnej wyznała, że władze uczelni zgodziły się na pewien warunek.
Aktorka nie chciała, by ojciec ją uczył, ponieważ uznała, że byłoby to zbyt niekomfortowe. "Rozmawiałam na ten temat z władzami szkoły i doszliśmy do porozumienia" - mówiła.
Englert opowiedziała również, jak wyglądał egzamin wstępny na Akademię Teatralną. Przyznała, że było "bardzo neutralnie", dodając, że "było tak, jak powinno być".
Czytaj więcej: "Bring Back Alice": Kryminał generacji Z. To nie jest "polska Euforia"