Shannen Doherty: O romansie męża dowiedziała się tuż przed operacją. Zdradzał ją przez dwa lata
Shannen Doherty od lat walczy z rakiem. W niedawnym wywiadzie wyznała, że nowotwór ma przerzuty do kości. Aktorka znana z serialu "Beverly Hills, 90210" głośno mówi o swojej chorobie. Prowadzi własny podcast, w jednym z najnowszych odcinków wyznała prawdę na temat jej ostatniego małżeństwa.
Shannen Doherty karierę aktorską rozpoczęła już w wieku 10 lat, gdy wystąpiła w serialu NBC "Ojciec Murphy". Rola ta otworzyła jej drzwi do kariery. Wkrótce zaproponowano jej występ w "Domku na prerii" jako postać Jenny Wilder. Debiut na wielkim ekranie przyszedł w 1982 roku - w filmie "Nocna zmiana".
Doherty zdobyła największą sławę i rozpoznawalność dzięki roli w kultowym już "Beverly Hills, 90210". Jej życie wywróciło się do góry nogami, kiedy usłyszała straszliwą diagnozę.
W 2015 roku aktorka po raz pierwszy opowiedziała o chorobie. "W marcu wyczułam w swojej piersi guzek. Okazało się, że to rak. Jestem na etapie leczenia. Myślę optymistycznie" - mówiła wtedy Shannen Doherty. Skupiła się na walce o zdrowie i życie. 18 lutego 2016 roku zgodziła się na udział w programie "The Dr Oz Show", w którym wtajemniczyła miliony widzów w najtrudniejszy moment w swoim życiu.
W kwietniu 2017 roku Doherty opublikowała na Instagramie zdjęcie i poinformowała, że nowotwór jest w stanie remisji. Aktorka powoli zaczęła wracać do pracy. Wystąpiła w nowym sezonie "Beverly Hills, 90210". Wydawało się, że wreszcie dopisuje jej szczęście. Niestety, w lutym 2019 roku lekarze poinformowali ją o nawrocie choroby w 4. stopniu, a na początku tego roku dowiedziała się, że nowotwór dał przerzuty do mózgu.
Pod koniec listopada udzieliła wywiadu, w którym wyznała, że dostała kolejną dramatyczną diagnozę. Nowotwór rozprzestrzenił się do kości.
"Nie chcę umierać" – powiedziała magazynowi PEOPLE. "Nie skończyłam z życiem. Nie skończyłam z kochaniem. Nie skończyłam z tworzeniem. [...]" - dodała.
Doherty się nie poddaje i wciąż koncertuje się na walce o zdrowie. Jak wyjaśniła, diagnoza niewątpliwie miała wpływ na jej spojrzenie na życie.
"Zadajesz sobie pytanie: 'Dlaczego ja? Dlaczego zachorowałam na raka?', a potem: 'Dlaczego mój rak wrócił? Dlaczego jestem w czwartym stadium?'. To prowadzi do poszukiwania większego sensu życia" - wyznała 52-latka.
Shannen Doherty w swoim podcaście o tytule "Let's Be Clear with Shannen Doherty" wróciła wspomnieniami do trzeciego małżeństwa. W 2011 roku wyszła za producenta filmowego, Kurta Iswarienko. Aktorka postanowiła przerwać milczenie i wyznała, że mąż zdradzał ją przez dwa lata. O niewierności dowiedziała się tuż przed operacją mózgu, którą przeszła w styczniu tego roku.
W podcaście przyznała, że wówczas nie była pewna, czy przeżyje operację. "Nie sądziłam, że przeżyję. Myślałam, że nie będę mogła chodzić i mówić" – powiedziała, dodając: "Zdecydowałam się ją przejść, gdy dowiedziałam się, że moje małżeństwo w zasadzie się skończyło - mój mąż od dwóch lat miał romans".
W dalszej części wypowiedzi w gorzkich słowach podsumowała: "Czułam się zdradzona". "Poczułam się niesamowicie niekochana przez osobę, z którą byłam przez 14 lat. Przez osobę, którą kochałam całym sercem" - szczerze wyznała.
Doherty w tym trudnym czasie mogła polegać na rodzinie i przyjaciołach. Jak twierdzi PEOPLE, para rozstała się w styczniu tego roku, w okolicach daty operacji aktorki.
Czytaj więcej: Shannen Doherty opublikowała niepokojący wpis. "Dzisiejszy dzień był ciężki"