Beverly Hills, 90210
Ocena
serialu
8,7
Bardzo dobry
Ocen: 589
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Beverly Hills, 90210": Tori Spelling nie do poznania. Przesadziła z medycyną estetyczną?

W serialu "Beverly Hills, 90210", który produkował jej ojciec, była "pierwszą dziewicą Kalifornii". Jednak kiedy dorosła, nie chciała trwać przy wizerunku grzecznej panienki z dobrego domu. Niedługo potem okrzyknięto ją skandalistką. Od kilku lat gwiazda Tori Spelling desperacko próbuje wrócić na szczyt. Jednak zamiast o jej rolach, mówi się głównie o zmianach zachodzących na twarzy aktorki.

Księżniczka Hollywood

48-letnia Amerykanka była skazana na życie w świetle reflektorów. Jako córka jednego z największych producentów w Hollywood, niemal wychowała się na czerwonym dywanie. Przez wiele lat nie musiała się o nic martwić. Znany ojciec był w stanie zrobić bowiem wiele, by uszczęśliwić ukochaną córkę. Gdy razem z młodszym bratem chciała zobaczyć śnieg podczas świąt w Kalifornii, Aaron Spelling sprawił, że wokół ich posiadłości było biało.

Nikt nie miał wątpliwości, że hollywoodzka księżniczka będzie robić karierę w aktorstwie. W końcu jej ojcem był producent wielkich serialowych hitów m.in. "Dynastii" czy "Aniołków Charliego". Przyszła gwiazda już jako sześciolatka pobierała lekcje aktorstwa, na które skierował ją tata. Od najmłodszych lat Tori, będąca oczkiem w głowie słynnego producenta Aarona Spellinga, była przez niego obsadzana w przeróżnych produkcjach, od "Statku miłości" począwszy, na "Beverly Hills, 90210" kończąc. 

"Beverly Hills, 90210": Gwiazda serialu była prześladowana jako nastolatka 

Reklama

Prześladowana przez wyraziste oczy

Po latach wyznała, że jako nastolatka była prześladowana. Powodem miały być jej... oczy. Porównywano je bowiem do oczu żaby! Słowa te były dla niej, jako młodej dziewczyny bardzo bolesne. Spelling wyznała, że błagała makijażystów, aby ukryli jej niedoskonałość, ponieważ hejterzy nieprzerwanie komentowali jej wyraziste oczy nie przebierając w słowach. 

Skandaliczny romans przekreślił jej karierę

Początkowo aktorka doskonale radziła sobie w branży. W 2002 roku podczas prac nad spektaklem "Maybe Baby, It's You", poznała Charliego Shaniana - starszego o osiem lat pisarza i aktora. Para szybko zapałała do siebie uczuciem. W listopadzie 2003 odbyły się medialne zaręczyny. Przyszłego zięcia bardzo polubił Aaron Spelling. Niestety, para rozwiodła się po zaledwie 15 miesiącach. Powodem była zdrada Tori. 

Aktora Deana McDermott poznała na planie filmu w 2005 roku. Nie przeszkadzało im, że oboje byli w związkach małżeńskich. Miesiąc po oficjalnym zakończeniu małżeństwa, Tori Spelling poślubiła nowego ukochanego. Media miesiącami pisały o skandalu, co nie podobało się Aaronowi Spellingowi, który zagrodził córce wydziedziczeniem.

Upadek "księżniczki Hollywood". Co się stało z Tori Spelling?

Wydziedziczenie i coraz większe problemy

W 2006 roku zmarł Aaron Spelling. Producent spełnił swoją obietnicę. Po odczytaniu testamentu okazało się, że "ukochana córeczka tatusia" otrzymała "zaledwie" 800 tys. dolarów z szacowanego na 500 mln dolarów majątku ojca. Fortuna Spellinga trafiła do jego żony, Candy. Według pokrzywdzonej córki było to wynikiem spisku, jaki uknuła jej matka. Kobiety rozpoczęły medialny spektakl i publicznie przerzucały się oskarżeniami. 

Tori Spelling postanowiła wykorzystać popularność, jaką przyniósł jej skandal i razem z mężem pojawili się we własnym reality show - "Tori i Dean". Program o życiu rozkapryszonej księżniczce z Hollywood nie przypadł jednak widzom do gustu. Tuż po zakończeniu show zaczęto spekulować o rozwodzie z Deanem i ciężkiej sytuacji materialnej Tori. Mówiono nawet, że rodzina musi zaciskać pasa, by utrzymać się w Los Angeles. W jednym z wywiadów była gwiazda przyznała, że musieli znacznie ograniczyć swoje wydatki na życie. 

Zamiłowanie do operacji plastycznych

O Tori Spelling mówi się dzisiaj głównie za sprawą przeszłych skandali oraz wyglądu. Tabloidy chętnie komentują zmiany zachodzące na twarzy aktorki. Spelling długo zaprzeczała, że poddała się operacji plastycznej. Dopiero w swojej autobiografii przyznała się do poprawiania urody. 

Nie da się ukryć, że ma słabość do medycyny estetycznej. Była ulubienica Hollywood, jak wiele gwiazd show-biznesu, postanowiła rozwijać własną markę kosmetyczną. Obecnie skupia się na rozwoju firmy oraz wychowaniu piątki dzieci. Jest bardzo aktywna w social mediach, na których chętnie pokazuje kulisy swojego życia zawodowego oraz prywatnego.

Niedawno aktorka była widziana w towarzystwie przyjaciół na kolacji w jednej z restauracji w Los Angeles. Patrząc na jej najnowsze zdjęcia, trudno nie zauważyć zmian, które zaszły w wyglądzie Spelling. Aktorka dodała na swojego Instagrama kilka zdjęć z tego wyjścia. Internauci porównali ją do... Khloe Kardashian, która też nie stroni od zabiegów medycyny estetycznej.  

ZOBACZ TEŻ: Nie żyje Tomasz Knapik. Wybitny polski lektor miał 77 lat

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Tori Spelling
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy