​"Barwy szczęścia": Kaśka ma we Włoszech romans? Dla Reni... to jasne jak słońce!

W 2408. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 w środę 17 marca godzinie 20.10) Ksawery wprost powie Łukaszowi (Michał Rolnicki), że wolałby zostać z mamą we Włoszech, a najbardziej chciałby, żeby cała ich rodzina przeprowadziła się na Sycylię.

- Nasz dom jest tutaj - przypomni mu Sadowski i doda, że Kaśka wkrótce wróci i znów będą razem.

Tymczasem Renia, którą Łukasz poprosi o odebranie Ksawcia ze szkoły, zauważy, że chłopiec bardzo się zmienił. Będzie przerażona, gdy wnuk nagle wyrwie się jej i zacznie uciekać, krzycząc, żeby więcej po niego nie przychodziła.

- Chcę, żeby mama po mnie przyjechała - powie dzieciak babci.

Jeszcze tego samego dnia Sadowska zasugeruje Łukaszowi, że źle zrobił, pozwalając żonie zostać we Włoszech.

- Co miałem robić? Siłą ją tutaj przywieźć? - zdenerwuje się Sadowski.

- Tak by było najrozsądniej. Ksawery bardzo za nią tęskni, a w dodatku przeżywa trudny okres związany z początkiem roku szkolnego... Obecność matki byłaby teraz dla niego olbrzymim wsparciem - stwierdzi Renia.

Łukasz spojrzy jej prosto w oczy i przypomni, że przecież oboje - on i Kasia - zgodzili się, że rozkręcenie biznesu jest ważniejsze...

- Niż dziecko? - matka nie pozwoli mu dokończyć myśli i wypali, że wydaje się jej, iż jej synowa po prostu ma kogoś na Sycylii.

- I dlatego szuka wykrętów, żeby nie wrócić do domu - powie tonem nieznoszącym sprzeciwu.

Łukasz bardzo się zdenerwuje.

- Mamo, masz jakąś obsesję na punkcie zdrad i romansów. Najpierw napsułaś krwi tacie, oskarżając go o prowadzenie haremu, a teraz będziesz przypisywać niestworzone historie Kasi? - zapyta.

Sadowska zapewni syna, że chodzi jej tylko o dobro Ksawerego, który - jej zdaniem - może czuć się... emocjonalnie poraniony, bo nikt nie zastąpi mu matki.

- Ściągnij Kasię do domu - powie Łukaszowi.

Czy Sadowski posłucha jej rady i poprosi żonę o jak najszybszy powrót do Polski?