"Sanatorium miłości": Marta Manowska nie ma czasu na miłość?
Marta Manowska – prowadząca programy „Sanatorium miłości” i „Rolnik szuka żony” - jest jedną z najbardziej tajemniczych gwiazd TVP. Dziennikarka bardzo rzadko mówi w wywiadach o swym życiu uczuciowym, a pytana o ideał mężczyzny, żartuje, że chciałaby spotkać faceta, który zaakceptuje ją z całą kombinacją jej wad i kompleksów.
- Budzę się szczęśliwa i silna - stwierdziła niedawno Marta Manowska w programie "Taka jak Ty".
- Bardzo długo pracowałam na to, by móc tak o sobie powiedzieć - wyznała.
Mama gwiazdy TVP - szczera do bólu i nadopiekuńcza Ślązaczka - zawsze wysoko zawieszała swojej jedynej córce poprzeczkę, była wobec niej krytyczna i wymagająca. Nic dziwnego, że Marta swoje porażki, także te sercowe, traktowała niezwykle poważnie. Chciała, by rodzice byli z niej dumni...
Marta Manowska bardzo przeżyła to, że po maturze nie dostała się do krakowskiej szkoły teatralnej, co było jej wielkim marzeniem. Choć sam Krzysztof Globisz przyznał jej podczas egzaminu najwyższą notę, to nie wystarczyło, by jej nazwisko znalazło się na liście przyjętych na studia aktorskie. Wydawało się jej, że zawiodła rodziców. O sobie w ogóle wtedy nie myślała.
- Dużo czasu minęło, zanim postawiłam na siebie i zrozumiałam, że to ja jestem najważniejsza - zdradziła w rozmowie z "Vivą!" i dodała, że nie żałuje niczego, co przeżyła do tej pory.
Prowadząca programu "Sanatorium miłości" twierdzi, że Marta Manowska, o której ludzie czytają w internecie, to zupełnie... nie ona.
- Ta Marta z internetu ma bogate życie osobiste, a liczba jej związków, rozstań, a nawet ciąż, jakie się jej przypisuje, jest zatrważająca. Kiedy ona ma na to czas? - żartuje.
- Ja 90 procent swojego czasu i energii poświęcam na pracę! Przez osiem miesięcy w roku mieszkam poza domem - mówi, ale nie chce zdradzić, czy ktoś specjalny czeka na jej powrót, gdy jest na drugim końcu Polski na planie "Sanatorium miłości" czy "Rolnika...".
Za to, że jest i czeka na nią, Marta Manowska podziękowała kiedyś na Instagramie... kotu.
- Dziękuję, że pojawiłeś się w moim życiu - napisała pod zdjęciem uroczego czarnego sierściucha.
A mężczyźni?
- Było ich kilku - wyznała w programie Mateusza Szymkowiaka "Taka jak Ty" i... natychmiast zmieniła temat.
Pierwszy chłopak, z którym Marta się spotykała, kiedy była jeszcze nastolatką i mieszkała w Katowicach, do dziś wysyła jej smsy, gdy widzi ją w telewizji lub na okładce jakiegoś pisma.
Marta Manowska twierdzi, że osobie tak bardzo zapracowanej jak ona trudno jest znaleźć drugą połówkę.
- Mało jest mężczyzn gotowych na kompromisy w związku. Ja potrzebuję przestrzeni i wolności, więc nie jestem wymarzoną partnerką - stwierdziła w wywiadzie.
Ulubienica widzów TVP bardzo chciałaby spotkać kogoś, kto zaakceptowałby ją - jak żartuje - z całą kombinacją jej wad i kompleksów. Jako wzór idealnego związku wskazuje małżeństwo swoich dziadków.
- Ciągle uśmiechają się do siebie, choć naprawdę wiele ich w sobie denerwuje - opowiadała "Gali".
Jeszcze kilka lat temu Marta Manowska zastanawiała się, czy kiedykolwiek będzie naprawdę szczęśliwa. Dziś, gdy co rano spogląda w lustro, widzi w nim zadowoloną z życia, spełnioną kobietę sukcesu.
- Ten widok daje mi siłę na cały dzień - powiedziała "Vivie!".
Dziennikarka nie kryje, że - jak chyba każda kobieta - marzy o romantycznej miłości. Jakiś czas temu opublikowała na Instagramie czarno-białe zdjęcia dwóch zakochanych par: jednej - kąpiącej się w morzu, drugiej - wylegującej się na plaży.
Zobacz też:
"Rolnik szuka żony". Valentyn pokazał zdjęcie Klaudii: "nowy członek rodziny"
"Sanatorium miłości": Józef podpadł internautom. Poszło o jego słowa o tęgich kobietach
"Sanatorium miłości 5": Uczestnicy nowej edycji! Kim jest Bożena?
