Sanatorium miłości
Ocena
programu
6,1
Niezły
Ocen: 1268
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Jedna decyzja zmieniła wszystko. Uczestnik "Sanatorium miłości" opuścił program

W najnowszym odcinku "Sanatorium miłości" było pełno śmiechu, zabawy, tańców, wzruszeń oraz zaskakujących zwrotów akcji. Po szczerej rozmowie jeden z uczestników postanowił opuścić program.

"Sanatorium miłości": odcinek 7: roztańczeni seniorzy

Najnowszy odcinek "Sanatorium miłości" rozpoczął się od spotkania Eli i Bogdana. Jak zaznaczyła Ela, z dużą dozą humoru, nie była to randka, a raczej aktywność zdrowotna. Parę zajęła rozmowa o skarpetkach oraz... ogrzewaniu. Widać, iż Elę z Bogdanem łączy coraz silniejsza więź.

"Ale to była akcja" - mówiła Ela.

Siódmy odcinek rozpoczął się dla seniorów intensywną zabawą i tańcami, a imprezę rozkręciła DJ Wika - najstarsza polska didżejka.

Reklama

Roztańczeni uczestnicy "Sanatorium miłości" mogli posłuchać hitów z ich młodzieńczych lat. Prym będzie wiódł Zdzisław, który coraz bardziej jest zauroczony Anią.

"Bogdan łubudubu nie lubi, ale czego nie robi się dla towarzystwa" - mówiła Ela. Wraz z partnerem tańczyła do rytmów znanych utworów, jednak oboje nie zdecydowali się wziąć udział w kolejnym etapie imprezy - wskoczeniu do basenu.

"Mamy fajną ekipę, zachowujmy się jak dzieci" - mówił Stanely.

W trakcie zabawy Ela zauważyła, że sytuacja pomiędzy Gosią, Anką i Stanleyem może być "równaniem z trzema niewiadomymi", jednak bardzo się myliła.

"Sanatorium miłości": odcinek 7: romantyczny rejs Stanleya i Uli

Ula zaprosiła Stanleya na romantyczną randkę na jeziorze - wybrali się na rejs, podczas którego zdecydowali się na szczerą rozmowę. Wspominali o swoich porażkach, dzieciństwie, związkach.

"Ja w swoim związku nigdy nie rozmawiałem tak szczerze, jak z tobą. Nie miałem tej drugiej strony, żeby się otworzyć. Bałem się, że zostanę skrytykowany" - mówił Stanley.

"Mamy takie chwile, że nie potrzebujemy niczego wokół nas, tylko siebie" - stwierdziła Ula.

"Jak ty pięknie potrafisz mówić o miłości" - mówił Stanley.

"Sanatorium miłości": odcinek 7: przelot motolotnią i pokonanie lęku

W dalszej części odcinka Marta Manowska zaskoczyła seniorów i wraz z ekipą programu zorganizowała dla uczestników przelot motolotnią nad lasami, polami i jeziorami Mazur. Prawie wszyscy seniorzy byli szczęśliwi z powodu tego nowego wyzwania. Szczególnie Grażyna, która po wylądowaniu poczuła, że może por prostu zrobić wszystko. Odrzuciła lęk.

"Przełamałam to wszystko. Jestem kapitanem swego losu".

Z przelotu zrezygnowali Ela i Bogda, co trochę wpłynęło na humor reszty grupy.

"Sanatorium miłości": odcinek 7: spacer w Ogrodzie Zakochanych

Kuracjuszem siódmego odcinka "Sanatorium miłości" została Anka, która zaprosiła na randkę Zdzisława. Para udała się na spacer do Ogrodu Zakochanych.

"Zabieram go na romantyczną randkę. Wiem, że będę musiała go podpytać czy to jest miłość, czy to jest kochanie" - zapowiedziała Anka.

"Nie wyobrażam sobie żadnej relacji z inną kobietą" - mówił z kolei Zdzisław, który w tym odcinku otworzył się w rozmowie z Martą Manowską i opowiedział o swoim małżeństwie i poczuciu samotności.

"Gdyby Ania powiedziała, że się w mnie zakochała, oszalałbym z radości. Byłbym szczęśliwym człowiekiem" - dodał.

Na razie jednak para nic sobie nie wyznała, obiecując jednak sobie, że będą przyjaciółmi na całe życie.

"Coś jeszcze tkwi w tym. To troszeczkę więcej niż przyjaźń" - powiedział na koniec Zdzisław.

"Sanatorium miłości": odcinek 7: Edmund opuszcza program

Z kolei Edmund musiał wysłuchać niewygodnej prawdy o swoim zachowaniu. Jeden z najbardziej barwnych uczestników zdał sobie sprawę, że zachował się nietaktownie wobec Ani. Oddalił się również od grupy.

"Przyjechałem tu z pełną świadomością, żeby znaleźć kobietę swojego życia, bo chciałem zmiany. Nie widzę tutaj takiej kobiety" - stwierdził i po rozmowie z Grażyną podjął decyzję o odejściu z programu.

"Wycofuje się po sportowemu" - stwierdził.

Na pożegnanie kuracjusze życzyli mu odnalezienie tej miłości, której szuka.

"Ja po cichu myślę, że tak będzie. Tak czuję" - powiedział Edmund.

Niektórzy kuracjusze odejście Edmunda przyjęli z ulgą, niektórym było trochę smutno.

"Uważam, że to słuszna decyzja. Zachował się honorowo" - powiedziała Anna.

Czy to oznacza, że w kolejnym odcinku do programu dołączy nowy kuracjusz? Jeżeli tak, to jak bardzo zmieni dynamikę w grupie?

Zobacz też: Strasburger nie krył wzruszenia. Gwiazdy "Sanatorium miłości" zaskoczyły wszystkich!

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Sanatorium miłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy