Rolnik szuka żony
Ocena
programu
7,3
Dobry
Ocen: 901
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Rolnik szuka żony": Waldemar już planuje zaręczyny. To tylko kwestia czasu

Za nami finałowy odcinek programu "Rolnik szuka żony". Dziesiąta edycja przyniosła wiele emocji oraz kontrowersji. Szczególnie głośno było o Waldemarze, który początkowo związał się z Ewą. Para dość szybko rozstała się w niezbyt przyjaznej atmosferze. Dziś rolnik planuje przyszłość z inna uczestniczką.

"Rolnik szuka żony": Perypetie miłosne Waldemara

Finałowy odcinek dziesiątej serii programu "Rolnik szuka żony" przyniósł wiele zaskoczeń. Niespodziewanie okazało się, że żaden z panów nie stworzył szczęśliwego związku z wybranymi przez siebie kandydatkami. W odcinku podsumowującym nie brakło łez oraz wzajemnych oskarżeń. Dużo działo się w relacji Waldemara oraz Ewy, która zdawała się być wybranką jego serca. 

Reklama

Kandydatkami rolnika były Ewa, Dorota i Anna. Mężczyźnie od początku Waldemarowi najbardziej podobała się Ewa, jednak po niespodziewanie udanej randce z Dorotą, rolnik zaczął się wahać, która z kobiet jest mu bliższa. Dorota była zachwycona zachowaniem rolnika i zaczynała mieć nadzieję, że to może ona jednak zostanie jego wybranką. 

Jak się szybko okazało, zauroczenie Waldemara było chwilowe. Po randce z Ewą, szybko postanowił pożegnać Dorotę, nie czekając nawet na wspólnego grilla z rodziną. Kobieta opuszczała gospodarstwo rolnika cała we łzach. Waldemar starał się ją uspokoić, jednak nie było to łatwe. Rodzice rolnika byli zawiedzeni decyzją swojego syna - dali mu odczuć, że ich faworytką była właśnie Dorota, a nie Ewa.

"Rolnik szuka żony": Burzliwe rozstanie Waldemara i Ewy

W finałowym odcinku okazało się, że związek Ewy i Waldemara przeszedł już do historii. "Ja do niej coś poczułem. Szkoda, że ona nie poczuła tego samego" - powiedział Waldemar. "Moje uczucia były szczere. Ona nic mi nie dała" - dodawał rolnik.

"Waldek podchodził do tego programu jak do filmu. Pasją Waldka jest film. Czy gospodarstwo? Nie do końca" - skomentowała Ewa. Kobieta przyznała, że nie czuła się akceptowana przez rodziców rolnika. "Przez dwa miesiące wałkowaliśmy ten temat. Ewa ode mnie oczekiwała, żeby prostował sytuację z moimi rodzicami, według której oni jej nie zaakceptowali, a tak nie było" - oświadczył niespodziewanie Waldemar przed kamerami, przecząc temu, co widzowie mogli obserwować w poprzednich odcinkach programu.

"Kto podjął decyzję o zakończeniu relacji?" - zapytała Marta Manowska. "Ewa. Telefonicznie" - ujawnił Waldemar. Kobieta przyznała, że usłyszała tylko od rolnika: "Żałuję, że cię wybrałem". "To był impuls. Chyba poszedłem na tą ładną otoczkę. Wszystkich argumentów dobrze nie przemyślałem" - przyznał Waldemar.

"Rolnik szuka żony": Waldemar z Dorotą szykują się do zaręczyn?

Jednak rolnik nie może narzekać na samotność. Związał się bowiem z Dorotą, którą wcześniej odrzucił. "Dziękuję Dorocie, że dała mi szansę" - powiedział Waldek. "To było ciężkie. Myślałam na tamtą chwilę, że skoro nie wyszło z Ewą, to będą takim ukojeniem zranionego serca" - wyznała z kolei Dorota. "Spotykamy się, teraz czuję się szczęśliwa" - dodała. Waldemar powiedział, że Dorota była już u niego i pomagała mu w gospodarstwie. Potwierdził, że są parą.

Po odcinku w sieci wybuchła burza. Internauci zarzucali rolnikowi, że związał się z Ewą, bo chciał zaimponować znajomym piękną partnerką u boku i w ogóle nie interesowało go prawdziwe poznanie kobiety. Z kolei z Dorota miał związać się przez naciski rodziców. Część twierdzi, że kobieta podjęła złą decyzję, że będzie musiała podporządkować się Waldemarowi i jego rodzicom.

W rozmowie z "Faktem" Waldemar odniósł się do zarzutów internautów. "Ja się nie sugeruję opiniami rodziców. Osądy, że rodzice mi wybierają partnerki, są tak słabe i żenujące". "Słuchajcie, ja mam wielki szacunek do swoich rodziców. Zostałem tak wychowany, że rodzicom trzeba okazywać szacunek. Nie zostałem jak bezpański pies wychowany, że nie liczę się ze zdaniem ojców. Rodzice w żaden sposób na mnie nie wpływali, podczas mojego wyboru na czas programu" - dodał.

Z kolei w programie "Pytanie na śniadanie" tłumaczył się z wyboru Doroty. "W mojej historii było mnóstwo perturbacji. Po błędnym wyborze, którego dokonałem, przemyślałem sprawę i odezwałem się do Doroty - osoby, która najbardziej zasługiwała na to, żeby się z nią związać".

41-latek zdradził również, że razem z wybranką planują już wspólną przyszłość. Pytany o zaręczyny odpowiedział: "Myślę, że w przyszłym roku wiele się rozstrzygnie. Ja tam też nie lubię za długo czekać, mam już swoje lata. Myślę, że to kwestia kilku miesięcy".

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Rolnik szuka żony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy