Dramatyczny finał zadania w „Farmie”. Szymon nie miał litości!
Na "Farmie" emocje sięgają zenitu – uczestnicy walczą nie tylko o przetrwanie, ale i o lojalność sojuszników. Niedokończone zadanie, burzliwe nominacje i zaskakujące decyzje sprawiają, że napięcie w gospodarstwie rośnie z każdym dniem!
Emocje sięgają zenitu, a relacje między uczestnikami zaczynają się kruszyć. Zadanie Tygodnia miało być formalnością, jednak drobne niedopatrzenie przekreśliło szanse farmerów na nagrodę. W tle wciąż rozbrzmiewają echa ostatniej eliminacji, a nowa nominacja budzi kolejne napięcia. Czy uczestnicy "Farmy" zdołają się zjednoczyć, czy podziały w grupie będą się pogłębiać?
Do gospodarstwa przybyli Szymon i Beata, aby ocenić pracę farmerów. Początkowo wszystko wskazywało na to, że zadanie zostanie zaliczone. Śmietana przygotowana przez uczestników spełniła oczekiwania, a worki z paszą dla zwierząt wyglądały imponująco.
Jednak entuzjazm szybko opadł, gdy wyszło na jaw, że liczba przygotowanych worków z obrokiem nie zgadza się z deklarowaną. Okazało się, że konie zdążyły już skonsumować część zapasów, co sprawiło, że ostateczny bilans nie zgadzał się z wymogami zadania.
"Wiecie, co z tego wynika? Że najlepiej wam idą kłótnie" - podsumował surowo Szymon. Choć docenił jakość wykonanej pracy, nie mógł zaakceptować braku organizacji. Farmerzy stracili szansę na nagrodę, jednak dostali jeszcze jedną możliwość, by udowodnić swoje zaangażowanie.
Zadanie dodatkowe polegało na przygotowaniu kiszonki z sieczki kukurydzy. Czasu było niewiele, a stres sięgał zenitu. Początkowo prace szły sprawnie - kiszonka została dokładnie ugnieciona nogami i przykryta folią. Jednak w decydującym momencie doszło do kolejnego spięcia.
"Bandi" zaproponował, by zamiast ziemi do przykrycia kiszonki użyć kamieni. Pomysł ten nie przypadł do gustu Żanecie, która uważała, że lepiej trzymać się oryginalnych wytycznych. Ostatecznie, po krótkiej wymianie zdań, kiszonkę przysypano ziemią.
Tym razem kontrola przebiegła pomyślnie, a rolnik przyznał, że zadanie zostało wykonane zgodnie z oczekiwaniami. Kosz z jedzeniem trafił do farmerów, jednak Szymon pozostawił im jasny przekaz - jeśli nie zaczną współpracować, czekają ich kolejne problemy.
Gospodarstwo odwiedziły Ilona i Milena Krawczyńskie, które przywiozły list od "Ananasa", uczestnika, który dzień wcześniej pożegnał się z programem. Jego słowa wzruszyły wszystkich, a szczególnie Wiolę i Michała.
"Braci się nie traci, a wasze miejsce jest w moim sercu na zawsze" - napisał "Ananas", co wywołało łzy u jego najbliższych sojuszników.
Nie zabrakło jednak uszczypliwości. W swoim liście "Ananas" nominował Kaję do pojedynku, wyrażając nadzieję, że zmotywuje ją to do większego zaangażowania w obowiązki farmerskie.
Tym samym rozpoczął się nowy łańcuch nominacji - kolejnego dnia Kaja wskaże osobę do rywalizacji, a ta wyznaczy następną. Jedyną bezpieczną osobą była Danuta.
W obozie farmerów narastały napięcia. "Bandi" od rana obchodził urodziny syna i cieszył się, że eliminacja "Ananasa" była dla niego najlepszym prezentem. Proponował, by wszyscy zajęli się obowiązkami, jednak szybko wdał się w kolejne konflikty.
Żaneta zarzuciła mu, że nie dokończył zasypywania kiszonki ziemią, co mocno go zirytowało. - Tu się każdy mądruje wtedy, kiedy nie trzeba - komentował z frustracją.
Podobne podejście miał "Surfer", który bagatelizował swoje poranne obowiązki i stwierdził, że to jego najciężej pracującego czepiają się inni.
"Żaneta, (...) cały czas robisz jakieś dramy" - mówił zirytowany, próbując podważyć jej uwagi.
Wiola i Michał, coraz bardziej osamotnieni po odejściu "Ananasa", rozpoczęli misję przeciągania Żanety na swoją stronę.
"Dołączasz do naszego sojuszu?" - zapytała Wiola, licząc na wsparcie w kolejnych dniach.
Żaneta zaczęła się wahać. Widziała, że "Bandi" i "Surfer" nie zawsze postępują lojalnie, a Wiola i Michał sprawiali wrażenie bardziej zdeterminowanych.
Czy decyzja Żanety wpłynie na układ sił w gospodarstwie?
Po nominacji od "Ananasa" Kaja stanęła przed trudnym wyborem. W rozmowie z Danutą usłyszała sugestię, by wybrała Wiolę jako rywalkę w pojedynku.
"Należy wskazać osobę, którą chcemy wyeliminować" - przekonywała ją Danuta.
Kaja miała jednak wątpliwości. Lubiła Wiolę i nie chciała podejmować pochopnej decyzji. Aby upewnić się, co robić, postanowiła skonsultować się z "Surferem".
Czy wybierze Wiolę, czy jednak zdecyduje się na innego przeciwnika? Odpowiedź poznamy w kolejnym odcinku. Emocje w programie sięgają zenitu, a kolejne odcinki przynoszą nowe zwroty akcji. Kto przetrwa w gospodarstwie, a kto pożegna się z grą? "Farma" od poniedziałku do piątku o godz. 20:10 w Polsacie.
Zobacz też:
Szokujące wyznanie w "Farmie"! List od Erwina podzielił uczestników
Wręczy jej pierścionek z brylantem. W końcu zostaną parą narzeczonych!
Walentynki u gwiazd "Rolnika". Nie uwierzysz, z kim spędzili weekend