"Syn": James Bond na Dzikim Zachodzie - recenzja przedpremierowa

Każde pokolenie ma swojego Jamesa Bonda, prawda? Prawda! Starsze pokolenia z zapartym tchem śledziły na ekranie wyczyny Rogera Moore’a i Seana Connery’ego; dla mnie przygoda z cyklem o agencie Jej Królewskiej Mości rozpoczęła się od „Goldeneye”.

Nie wydaje się więc zbyt dziwnym fakt, że darzę Pierce’a Brosnana dużą sympatią, a jego powrót na mały ekran (po jego przełomowej roli w serialu "Irlandczycy", a później w "Detektywie Remington Steele" 30 lat temu) sprawi mi nie lada radość. Jak więc prezentuje się "Syn", najnowsza produkcja z jego udziałem? Bardzo dobrze.

Akcja serialu rozpoczyna się w momencie, kiedy młody Eli McCullough (Jacob Lofland) zostaje porwany przez członków plemienia Komanczów. Wraz z rozwojem fabuły i dzięki świetnie zrealizowanym flashbackom poznajemy jego losy z przeszłości i w teraźniejszości.

Reklama

W 1915 roku Eli (Pierce Brosnan), właściciel jednego z największych rancz w Południowym Teksasie, zamierza rozwinąć biznes - tym razem próbując swoich sił w branży paliwowej.

Jednak nie wszystko układa się po jego myśli - narastające napięcia na granicy Teksasu, konflikty z meksykańskimi rebeliantami jak i reputacja Eli’a sprawiają, że jego wrogowie postarają się pokrzyżować jego plany.

Sytuacji nie poprawiają również spięcia wewnątrz rodu McCulloughów  - najmłodszy syn Elia, Pete, kłóci się z ojcem o sposób prowadzenia rancza i prezentuje kompletnie odmienne od ojca spojrzenie na życie (do czasu!), a jego żona Sally (Jess Weixler) zaczyna mieć wątpliwości co do pozostania w Południowym Teksasie.

Pomiędzy dwoma obozami manewruje starszy brat Pete’a, Fineasz (David Wilson Barnes) - prawnik i zarządca rancza, który skrywa tajemnicę. Wszyscy są zgodni co do jednego - chcą ochronić rodzinę.

Tymczasem kilkadziesiąt lat wcześniej młody Eli próbuje przetrwać w niewoli Komanczów. I, jak na razie, idzie mu średnio.

"Syn" to sprawnie zrealizowana ekranizacja powieści Philipa Meyera pod tym samym tytułem. Niewątpliwą zaletą produkcji jest nie tylko sama fabuła, ale przede wszystkim zarysowanie konfliktów oraz przedstawienie racji każdej ze stron.

Eli stara się ze wszystkich sił przetrwać w niesprawiedliwym, bezwzględnym świecie i nie stracić rodziny, nie mając przy tym zbyt wielkiej wiary w ludzi. Pete nie chce iść w ślady starszego McCullogha i uparcie zarzeka się, że nie jest taki jak ojciec i chce uniezależnić się od jego wpływu.

Pedro Garcia (Carlos Bardem), hiszpański właściciel ziemski, nie chce mieszać się w żaden konflikt pomiędzy białymi farmerami a Meksykanami, zdając sobie jednak sprawę z rasowych uprzedzeń. I w końcu - zrozumiałe są powody, dla których Meksykanie pałają niechęcią do "nowych" sąsiadów. Atmosfera pomiędzy graczami, jest tak gęsta, że można ją kroić nożem. Wszystko jest bardzo dobrze przedstawione i warto zaznaczyć, że scenarzystom udaje się zręcznie ominąć stereotypy i zainteresować widza.

Jednym z najbardziej interesujących wątków w serialu jest historia młodego Eli’a, który powoli zaczyna zdobywać szacunek Indian, ukazując nam to, jak z nastolatka chłopak zmienia się w bezwzględnego i brutalnego mężczyznę.

Na szczególną uwagę zasługuje również muzyka, której autorem jest Nathan Barr ("Zawód: Amerykanin", "Czysta krew"). A jak ma się strona aktorska? Przyzwoicie.

Brosnan radzi sobie dobrze, czy to opiekując się swoją serialową wnuczką, czy też torturując jednego ze złapanych rebeliantów, ukazując widzom dwa oblicza swojego bohatera - brutalnego nestora rodu oraz człowieka, który pod maską twardego drania okazuje się człowiekiem gotowym dla rodziny zrobić wszystko.

Kolejnym wyróżniającym się aktorem jest Carlos Bardem, który bez problemu dotrzymuje kroku Brosnanowi i odnajduje się w swojej roli. Dobrze też znowu zobaczyć na ekranie znaną z "Żony idealnej" Jess Weixler. W produkcji stacji CBS Weixler wcielała się w postać Robyn Burdine, nieco nietypowej i ekscentrycznej detektyw - przeciwieństwo spokojnej i silnej Sally. Mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach "Syna" będziemy mogli zobaczyć ją w większej ilości scen.

Premierowy odcinek serialu "Syn" zadebiutuje na kanale AMC 11 maja o godz. 21:00 (emisja kolejnych odcinków w czwartki o tej samej porze).

Ocena 1.  odcinka: 7

Ocena 2. odcinka: 7,5

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy