Joe Penny: Hollywoodzki playboy po latach

W latach 80. należał do pierwszej ligi Hollywood. W przystojnym aktorze kochały się miliony kobiet na całym świecie, w tym w Polsce. Joe Penny podbijał małe i duże ekrany. Dzisiaj trudno szukać go na liście nazwisk. Co się stało z przystojniakiem sprzed lat?

Obywatel świata

Joe Penny przyszedł na świat jako syn Włoszki Anny oraz Josepha Edwarda Penny’ego, Sr. Był jednym z dziewięciorga rodzeństwa. Jego ojciec był amerykańskim pilotem wojskowym. Joseph Junior urodził się w Londynie, a dorastał w Stanach Zjednoczonych. 

By zapewnić byt rodzinie i pomóc w wychowaniu pozostałego rodzeństwa, dość wcześnie zaczął pracować. Dorabiał doręczając pocztę, zmywając naczynia oraz pomagając na budowach. Miał piętnaście lat, gdy zrobił sobie przerwę od obowiązków i ruszył na wycieczkę po Stanach rozklekotanym Volkswagenem. 

Jako nastolatek przeniósł się do Kalifornii. Ukończył szkołę Marina High School w Huntington Beach, gdzie odnosił sukcesy grając w koszykówkę oraz football amerykański. Po zakończeniu nauki postanowił spróbować swojego szczęścia jako aktor. By szkolić warsztat, zapisał się do legendarnej szkoły aktorskiej Lee Strasberga. Zanim zaistniał w branży imał się różnych zawodów. 

Reklama

Rock Hudson: Gwiazdor Hollywood latami ukrywał sekret

Kultowa rola była dla niego przekleństwem

Na ekranie zadebiutował w wieku 21 lat. Pojawił się wtedy w sitcomie "Las paproci na zawsze", serialu "Silni chłopcy/Tajemnice Nancy Drew" oraz filmie telewizyjnym "Delta County, U.S.A.". Rok później można było go zobaczyć na dużym ekranie w dramacie "Nasz zwycięski sezon". W następnych latach grał w kilku produkcjach rocznie. Prawdziwą sławę przyniosła mu dopiero rola w serialach "Riptide" oraz "Gliniarz i prokurator". 

Ten ostatni zrobił z niego prawdziwą gwiazdę. Sam aktor nie był zadowolony z rozgłosu, który zapewniła mu rola Jake'a Stylesa. Początkowo był wdzięczny za szansę, którą otrzymał, ale z czasem zaczął kwestionować swoją decyzję. Po latach wyszło na jaw, że podczas kręcenia serialu ekipa natrafiała na wiele problemów - strajki scenarzystów, niesatysfakcjonującą oglądalność czy wygórowane wymagania producentów. 

Penny po krótkim czasie znudził się swoją rolą. Próbował wpłynąć na zmianę scenariuszy, tak aby odcinki nie były schematyczne. Producenci kazali mu jednak zachować swoje uwagi dla siebie i robić swoje. Podobnie jak jego serialowy partner, William Conrad, z ulgą przyjął decyzję stacji o zakończeniu produkcji.  

Björn Andrésen: Uroda aktora stała się jego przekleństwem

Ukrywał swoją orientację?

Zainteresowanie mediów, które przyszło za popularnością, kilka razy dało mu we znaki. Mimo statusu gwiazdy aktor nie lubił rozmawiać o swoim życiu prywatnym. Rzadko pojawiał się u boku kobiet, co wywołało plotki o jego rzekomym homoseksualizmie. W pewnym momencie w prasie zaczęto spekulować, że Penny choruje na AIDS. W rzeczywistości aktor cierpiał na czerwonkę bakteryjną. Lekarze długo nie mogli zdiagnozować choroby. 

Plotki o homoseksualizmie aktora ucichły dopiero po ujawnieniu jego związku z obecną żoną. Para była ze sobą kilka lat zanim zdecydowała się na ślub w 2004 roku. Joe i jego żona Cindy bardzo cenią swoją prywatność. Rzadko pokazują się razem publicznie.

Po zakończeniu prac nad "Gliniarzem i prokuratorem" zainteresowanie życiem Penny'ego zaczęło gasnąć. Dzisiaj małżonkowie mogą się cieszyć spokojnym życiem z dala od zgiełku Hollywood. Obecnie aktor nie pojawia się na ekranie. Ostatni raz zagrał w 2010 roku w serialu "Dowody zbrodni". 

Joe Penny słynął z bujnej fryzury. Ciekawostką jest, że gdy włosy zaczęły mu się przerzedzać, to zdecydował się na przeszczep włosów. Nie ukrywał tego zabiegu. Został nawet twarzą jednej z firm zajmującą się transplantacją estetyczną. 

Mickey Rourke: Po playboyu sprzed lat nie ma już śladu

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy