Uczestnik "Ukraina ma talent" został rosyjskim kolaborantem
Siergiej Agarkow jednocześnie zachwycił i przeraził widzów jednej z ukraińskich stacji telewizyjnych. Mężczyzna w programie "Ukraina ma talent" podpalał się, połykał ogień i wbijał gwiździe w nos. Dzisiaj znowu jest na ustach wszystkich, ale nie z dobrego powodu.
Siergiej Agarkow w 2010 roku na oczach całej Ukrainy pokazał, jak bardzo wytrzymałe jest jego ciało. Mężczyzna wbijał sobie gwiździe do nosa, podpalał ciało, połykał ogień i bił się młotkiem po brzuchu. Nagrania z ukraińskiej wersji "Mam talent" nadal można znaleźć w sieci i zobaczyć do czego zdolne było jego ciało.
O Agarkowie znowu jest głośno. Tym razem za sprawą jego prorosyjskich poglądów. Mężczyzna był szefem Związku Jedności Narodowej i współtworzył separatystyczny projekt Mapa Drogowa Noworosji. Były gwiazdor telewizji organizował również antyukraińskie wiece w Charkowie.
Niedawno Siergiej Agarkow został "nagrodzony" przez Rosjan okupujących miasto Bałaklija w obwodzie charkowskim. Siłacz objął stanowisko wiceburmistrza miasta. Do sieci trafiły filmiki, na których widać jak Agarkow usuwa tabliczkę z nazwiskiem szefa regionalnej administracji państwowej.
Przez internautów określany jest mianem "zdrajcy ojczyzny i wspólnika rosyjsko-faszystowskich najeźdźców".