Tragiczny finał doniesień ws. uczestniczki "MasterChefa". Stacja komentuje

W zeszłym tygodniu media obiegły niepokojące wiadomości o zaginięciu 17-letniej Aleksandry, którą widzowie mogą znać z "MasterChefa Nastolatki". Dziewczyna brała udział w pierwszej edycji popularnego programu i wykazała się świetnymi umiejętnościami.

Od kilku dni media dobiegały mrożące krew w żyłach informacje o tym, że Ola zaginęła i nie daje znaku życia. 28 lutego rozpoczęto więc poszukiwania nastolatki, które niestety zakończyły najczarniejszym scenariuszem. Choć udało się odnaleźć Olę, gdy na nią natrafiono, było już za późno na pomoc. Dziewczyna nie żyła.

"Wstępnie wykonane czynności nie wskazują na udział w zdarzeniu osób trzecich. Ale szczegółów zdarzenia, z uwagi na jego charakter, na razie przekazywać nie będziemy" - przekazały Faktowi olsztyńskie służby. 

Po tragicznym finale poszukiwań 17-latki głos w sprawie zabrała stacja TVN. Kondolencje rodzinie złożyły zarówno ekipy "MasterChefa Nastolatki", jak i przedstawiciele "Dzień dobry TVN". Im również ciężko przyswoić to, co się stało. Łączą się w bólu z najbliższymi Oli.

"Istnieją różne rodzaje bólu, większe i mniejsze, a każdy zostawia blizny. Czasami zupełnie niewidoczne, ale odczuwalne gdzieś głęboko pod warstwami skóry, krwi i kości – w duszy. Odejście Oli zostawia tam otwartą, płonącą ranę, która nigdy się nie zagoi, szczególnie u tych, którzy ją kochali" - czytamy w oświadczeniu "MasterChefa Nastolatki". 

"Tej śmierci nie da się wytłumaczyć, oswoić, zracjonalizować. Jedyne, co możemy zrobić, to połączyć się w bólu z tymi, którzy cierpią najbardziej - z jej rodziną i przyjaciółmi" - napisała ekipa programu. 

"Dotarła do nas smutna wiadomość. W miniony weekend odeszła Ola - uczestniczka pierwszej edycji "MCH Nastolatki". Łączymy się w bólu z najbliższymi w tym trudnym czasie. Składamy najszczersze wyrazy współczucia” - przekazało "Dzień dobry TVN".

ZOBACZ TEŻ: 

Gwiazda "BrzydUli" rezygnuje ze ślubu. Wstrzymuje plany przez prawo