Tak dla Trumpa, nie dla Ukrainy. O serialowym Herkulesie znowu jest głośno

Kevin Sorbo zapisał się w pamięci fanów telewizyjnych produkcji nie tylko jako legendarny Herkules. Niestety, problemy zdrowotne spowodowały, że z czasem aktor musiał pójść na przymusową przerwę od grania. Dzisiaj zamiast o jego rolach, mówi się głównie o kontrowersyjnych poglądach.

W latach 90. był jednym z najpopularniejszych aktorów telewizyjnych. Rola legendarnego herosa przyniosła mu uwielbienie widzów z całego świata. Z czasem jednak coraz rzadziej pojawiał się na ekranie. Obecnie gra głównie w chrześcijańskich produkcjach. Kevin Sorbo nie tylko głośno mówi o wierze, ale również o innych poglądach. Wiele z nich wzbudza duże kontrowersje. 

Zapracował na sukces

Kevin Sorbo urodził się 24 września 1958 w Mound w luterańskiej rodzinie. W szkole średniej był podporą drużyn piłkarskich, baseballowych i hokejowych. Już jako nastolatek miał smykałkę do aktorstwa. Po zakończeniu szkoły związał się z grupą teatralną z Dallas, z którą zwiedził Europę oraz Australię. Potem, włócząc się po świecie, zaczął karierę modela. Aby opłacić studia na początku lat 90. wystąpił w ponad 150 reklamach. Po powrocie do Stanów ukończył marketing i reklamę na uniwersytecie w Moorhead.

Reklama

W 1986 przyjechał do Los Angeles, gdzie zaczął studiować aktorstwo. Hollywoodzcy agenci nie mogli przeoczyć Kevina Sorbo. Młody człowiek o posturze wikinga (ponad 1,9 m wzrostu i szerokie bary), niebieskich oczach i ujmującym uśmiechu był jakby stworzony do filmów fantasy. Mówiono, że warunki fizyczne odziedziczył po norweskich przodkach, przybyłych do amerykańskiej Minnesoty pod koniec XIX w. 

Początkowo Sorbo pojawiał się w małych epizodach. Wystąpił w wielu popularnych produkcjach m.in. w serialach "Santa Barbara", "Zdrówko", "Stan krytyczny" czy "Napisała morderstwo". Brał udział w castingach do kultowych dzisiaj produkcji. Był brany pod uwagę do roli Clarka Kenta/Superman w serialu "Lois i Clark: Nowe przygody Supermana" (dostał ją jednak Dean Cain). Mówiono także, że miał zagrać... Foxa Muldera, a przynajmniej ubiegać się o tę rolę.

Przełomowa rola i walka z chorobą

Przełomem była rola mitycznego herosa w serii filmów telewizyjnych o Herkulesie. Pierwszy film "Herkules i Amazonki" zadebiutował na małym ekranie w 1994 roku. Filmy cieszyły się tak wielką popularnością, że na ich kanwie powstały trzy seriale - "Herkules", "Xena: Wojownicza księżniczka" oraz "Młody Herkules" (w którym tytułową rolę zagrał Ryan Gosling). Scenarzyści swobodnie nawiązali do antycznego mitu, ale czerpali też z opowieści pochodzących z wielu krajów i kultur. Herkules zmaga się ze złem w najróżniejszych postaciach.

"Przygody Herkulesa" były emitowane od 1995 do 1999 roku - zakończono go po sześciu sezonach. Po raz ostatni Sorbo pojawił się w swojej najpopularniejszej roli w jednym z odcinków piątego sezonu "Xeny: wojowniczej księżniczki". Trudno było nie zauważyć, że w ostatnich dwóch sezonach "Herkulesa", Kevin Sorbo coraz rzadziej pojawia się na ekranie. Zamiast niego zapraszano na gościnne występy różne gwiazdy. Stało się tak, ponieważ Sorbo w tym czasie wracał do zdrowia po przebytym udarze. O swojej walce opowiedział dopiero po latach. 

Rola Herkulesa wymagała od aktora ogromnego wysiłku fizycznego. Gdy w 1997 roku zaczął się gorzej czuć, zrzucił to na intensywny trening. Z czasem nie mógł dłużej ignorować objawów. Początkowo lekarze również bagatelizowali pogarszający się stan zdrowia aktora. Aż do dnia gdy zaczął mieć problemy z mówieniem. 

"W 1997 roku zacząłem doświadczać mrowienia i uczucia zimna w palcach lewej dłoni oraz piekący ból na lewym boku. Po wizycie u lekarza okazało się, że mam guza na lewym ramieniu. Zalecono mi biopsję, ale zanim do niej doszło, guz zdecydował się działać na własną rękę. Okazało się, że tętniak był przyczyną setek zakrzepów w ramieniu, trzy trafiły do mojego mózgu. W wieku 38 lat dowiedziałem się, że jestem tylko śmiertelnikiem" - napisał aktor w eseju dla "Huffington Post".

We wszystkim wspierała go żona, aktorka Sam Jenkins, którą poznał na planie "Herkulesa". Para wzięła ślub w 1998 roku i jest ze sobą do dzisiaj. Wspólnie wychowują trójkę dzieci. "Śmiałem się, gdy świętowaliśmy nasze dziesięciolecie, że w przeliczeniu na lata Hollywood to jest to jak złote gody. Do tej pory powinienem mieć trzy żony. Chyba nie podążam drogą typową dla Hollywood" - mówił Soro w jednym z wywiadów.

Kevin Sorbo: Co się stało z serialowym Herkulesem?

Kontrowersyjne poglądy

Po zakończeniu przygody z mitycznym herosem, Sorbo nie przestawał pojawiać się na ekranie. Kolejną ważną rolą w karierze aktora była rola Dylana Hunta (główna postać serialu "Andromeda", emitowanym w latach 2000-2005). Do dzisiaj występuje w kilku projektach rocznie. Jednak żaden z nich nie przyniósł mu podobnej popularności jak seria z lat 90. Aktor uważa, że przez religijne poglądy jego kariera w Hollywood nie rozwinęła się tak, jak przypuszczał. 

Kevin Sorbo jest gorliwym chrześcijaninem. Często pojawia się właśnie w filmach o tematyce religijnej. "Zauważyłem to dosyć szybko, jakieś 10 lat temu. Zacząłem głośniej mówić o moich poglądach i to wystarczyło, żeby we mnie uderzyć. Znam ludzi z pierwszej ligi, aktorów, reżyserów i producentów, którzy otwarcie mówią, że nie chcą pracować z konserwatystami. Ci sami ludzie trąbią o tolerancji. Myślę, że powinni spojrzeć w lustro albo zajrzeć do słownika i sprawdzić definicję słowa 'tolerancja'" - mówił w rozmowie z Fox News.

Aktor znany jest ze swoich konserwatywnych poglądów. Otwarcie popiera Donalda Trumpa twierdząc z przekonaniem, że "Jezus z pewnością zagłosowałby na Trumpa". Sorbo jest bardzo aktywnym użytkownikiem Twittera. Niemal codziennie dzieli się z jego użytkownikami swoimi przemyśleniami. Serialowy Herkules jest dużym krytykiem obecnego prezydenta USA. 

Popiera prawo do posiadani broni oraz zakaz aborcji. Jest za to przeciwny pomocy zaatakowanej przez Rosje Ukrainie. "Hej, dziewczyno. Czy masz na imię Pfizer, bo sprawiasz, że moje serce staje?", "Wszystkie nasze pieniądze są wysyłane na Ukrainę, a inflacja wynosi 9%, ale dzięki Bogu nie mamy już wrednych tweeterów", "Przestańcie wysyłać pieniądze Ukrainie", "Nie możemy anulować długów kredytów studenckich, wszystkie nasze pieniądze są wysyłane za granicę" - to tylko kilka z tweetów, które zamieścił aktor w ostatnim czasie. 


swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Kevin Sorbo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy