Robert Walkiewicz był gwiazdą "Dużych dzieci". Dziś ujawnia mroczne kulisy show TVP

"Duże dzieci" należą do programów TVP, które przed laty gromadziły przed telewizorami wielu widzów. Produkcja, której bohaterami były dzieci w wieku od 6 do 9 lat, przedstawiała perspektywę młodych uczestników na wiele tematów - czasami lżejszych, czasami o wiele trudniejszych. Uczestnikami emitowanych w latach 2005-2008 "Dużych dzieci" byli m.in. Jadzia Nalepa oraz Robert Walkiewicz, który ujawnił mroczne kulisy tej serii.

Robert Walkiewicz miał 6 lat, kiedy trafił na plan "Dużych dzieci". O castingu do nowego programu TVP dowiedział się z telewizji. W rozmowie z "Plejadą" wspominał:

"Miałem sześć lat i akurat oglądałem ten program, a że mieszkałem wtedy na Ursynowie, to do gmachu TVP nie miałem daleko, więc poprosiłem tatę, żeby zabrał mnie na przesłuchanie".

Podczas castingu 6-latka zapytano o to, dlaczego uważa, że jest interesujący. Przyszły uczestnik show odpowiedział szczerze, iż urodził się w innym kraju (jego matka jest Chorwatką, ojciec Polakiem, a on urodził się na Węgrzech) oraz potrafi mówić w dwóch językach. Na planie programu jednak nie było tak, jak sobie wyobrażał - za kulisami nikt nie miał taryfy ulgowej (zdjęcia trwały po 8-10 godzin), a dzieci były przez producentów różnie traktowane. Niektóre mogły liczyć na o wiele większe stawki za jeden odcinek.

Robert Walkiewicz: Kulisy "Dużych dzieci"

Reklama

Po latach swój występ w programie wspomina z mieszanymi uczuciami. Wpłynęło na to faworyzowanie innych, jak i brak możliwości wypowiedzenia się w programie.

Wiele z wypowiedzi innych dzieci było wyciętych. Robert Walkiewicz mówi szczerze, że nie ma do nikogo żadnych pretensji, mówi po prostu, jakie są nierówności show-biznesu, których doświadczył na własnej skórze.

"Bywałem z tego powodu smutny i przybity. Nie awanturowałem się, należałem do tych grzecznych dzieci, które nie chcą problemów, ale zwyczajnie nie czułem satysfakcji z nagrywania tego programu".

Robert Walkiewicz: Co robi dziś?

Robert Walkiewicz zawodowo poświęcił się finansom i rachunkowości. Ma mnóstwo pasji i pomysłów .

"Teraz pracuję w zawodzie, ale mam w głowie całą masę pomysłów. Chciałbym znów robić muzykę. Nie ma to jednak nic wspólnego z "show-biznesową" przeszłością, to moja zajawka" - mówi.

Czy jeszcze kiedyś wystąpiłby w programie TVP? Jego odpowiedź jest jasna. W rozmowie z "Plejadą" stwierdził szczerze: "Dziś nie wziąłbym udziału w programie Telewizji Polskiej. Nawet bym nie poszedł pod gmach TVP. Oglądając "Wiadomości", mam wrażenie, że żyję w innym państwie. Józef Goebbels i jego propaganda przy tym, co robi PiS, to nic".

Zobacz też:

Katarzyna Pakosińska długo czekała na prawdziwą miłość!

Zofia Zborowska-Wrona szczerze o ciąży i chorobie. "Miałam czerniaka"

Agnieszka Wróblewska: Gwiazda TVN, po której słuch zaginął. Co się stało z "królową quizów"?

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy